---------- 10:56 18.04.2008 ----------
piłam przez 2 dni,dopiero dochodzę do siebie,wczoraj nic nie mogłam zjeść,to był najgorszy kac w moim życiu.
Przez ten czas nie brałam w ogóle leków od psychiatry,bo bałam się że skoro już zapiłam to jak jeszcze dowalę lekami to coś się stanie.W sumie nie brałam ich od wtorku.
I tu jest pytanie:dziś boli mnie wątroba i nie wiem czy mogę zażyć lekarstwa...boję się trochę.Bo czuję się niestabilnie....proszę o odpowiedź jeśli ktoś miał podobną sytuację...
Tak-wiem jestem głupia,tego mi nikt nie musi pisać,bo sama to już wiem i odczułam bardzo boleśnie.
A najśmieszniejsze jest to że jak tylko otworzyłam oczy to zapomniałam o mocnym wczorajszym postanowieniu poprawy i pomyślałam sobie że znów bez problemu mogę się napić...Boże co za idiotka
Jak to się leczy...
---------- 13:54 ----------
przepraszam że jestem taka natrętna ale czy ktoś może mi coś poradzić?Co mam zrobić,już teraz wierzę że mam problem z piciem...tylko nie wiem czy dam radę sama z tego wyjść...boję się że to ciężka walka z samym sobą,a ja się czuję taka słaba...
przepraszam że tak zawracam Wam głowy swoim problemem,z którym na dobrą sprawę tak naprawdę nic nie zrobiłam...co krok do przodu to zaraz dwa w tył...nie poradzę sobie,jak znaleźć siłę???
Nienawidzę siebie za tę słabość i popełnianie ciągle tych samych błędów,za kłamstwa,za nieodpowiedzialność,za wątpienie w słowa mądrzejszych ode mnie doświadczonych ludzi,za głupotę,za niszczenie życia bliskiej osobie,za to że sama siebie wpędziłam w uzależnienie mydląc sobie oczy że nad tym panuję...a nie jest tak...nie jest...
Mam dość,leżę i sama sobie jeszcze dowalam...