kurde cieżko mi
wiosna...wszystko budzi się......
a ja jestem w letargu.....
wczoraj na terapi chwilami wpadałam w trans.....
może to moje "otumanienie"to samoobrona?
rozum jedno...serce drugie....
nie da się tego niestety przeskoczyć
jestem dzielna.....wiem....ale co z tego...
i tak jest mi smutno
Pytacie jak dzieci?
One są teraz są w przełomowym wieku...mają 11 lat -córka i 13 lat- syn.
Martwię się o nie.To co dzieje się w domu na pewno wpływa na nie
One wiedzą co sie dzieje.Powiedziałam im dlaczego jestem smutna,dlaczego kłóciłam sie z ich tatem.Psycholog nie radziła mi ukrywać powodu....bo co takiego mogłoby rozwalić naszą rodzinę?
Kilka razy rozmawiałam z nimi.Powiedziałam im,że kłopoty są przez to,że tato wolał spotykać sie z inna kobietą.
Córka płakała.Syn wkurzył się.
Teraz na co dzień one starają się żyć normalnie.
Ale zauważyłam,że córka w szkole stara się być najlepsza...bierze dużo dodatkowych zadań. A syn stracił zapał i motywację...dziś wróciłam z wywiadówki..i widzę to po ocenach....martwię sie o syna..on teraz kończy podstawówkę i idzie do gimnazjum.Trochę oklapł w nauce....a z jednego przedmiotu nawet bardzo.
w domu dzieci pomagają ...są samodzielne...same podgrzewają sobie codziennie obiad.
Zauważyłam,że syn ma dwie tendencje w zachowaniu...albo pomaga mi bardzo.troszczy się,stara się wręcz "zastąpić"głowę rodziny...
a w innych chwilach wkurza się,jest arogancki...
Córka też mnie wspiera,jest samodzielna,zaradna.
Ale czasami łatwo złości się i krzyczy.
Dzieci nie raz widziały moją rozpacz...niestety nie zawsze potrafiłam to ukryć...ale potem powtarzałam im,że jest mi ciężko..ale dam sobie radę i będę je chronić i opiekować się nimi.
To jest bardzo cięzki czas.Myślę,że mi jest ciężej.One mają kontakt z ojcem..on ich całkiem nie porzucił..tak jak mnie.
Dziś wiele razy powtarzałam sobie to co starała się mi uzmysłowić terapeutka:
ON MNIE NIE CHCE!!!!!
trudne to do zaakceptowania....
wczoraj słuchałam tych słów powtarzanych kilka razy...i zaczęło mi kręcić się w głowie,dobrze,że siedziałam,bo mogłabym upaść.
ON MNIE NIE CHCE.....ON MNIE NIE CHCE