nana napisał(a):a nie łapiecie się czasem na takiej myśli: "zrobię w końcu te cholerne porządki w garażu, bo jakbym miała czekać, aż mój facet to zrobi, to nigdy bym się nie doczekała! a przecież idzie zima i musimy gdzieś chować nasz samochod!" macie takie myśli? bo ja często! z jednej strony, to jest "usprawiedliwanie się przed samą sobą z kierowniczenie/matkowania/etc", ale z drugiej stony serio potrzbuję tego grażu, a prosiłam już 4 razy, 2 razy krzyczałam, a raz nawet się popłakałam i on i tak nie ruszył do sprzątania. Co wy na to?
bunia napisał(a):No tak ...tylko czy kobieta musi go upewniac,ze wszystko jest "pewne"?....zwiazek to rowniez jest pewna gra i nie musi byc to rozumiane w negatywnym znaczeniu.
Megie napisał(a):Jak odpowiednio sie powie co nalezaloby i jak zrobic- to zrobi..
Naciskanie albo odpuszczanie nic na dluzsza mete nie daje...
Powrót do Problemy w związkach
Użytkownicy przeglądający ten dział: AngelLar i 167 gości