tyle kobietek skarzy sie czesto na naszym forum, ze sa zaniedbywane przez chlopakow, ze oni zapominaja o nich, ze malo ciepla dostaja, malo sie staraja...
Ty nie jestes taki. Trafnie Agik napisala :
Dlaczego jesteś zawsze na tak?
No wlasnie, widac w Tobie taka wrazliwosc na druga osobe, chec starania i dbania o kobiete. Potrafisz przebaczac, otworzyc ramiona tyle razy, ile bedzie trzeba, a nawet 5 razy wiecej. Zawsze na tak. I to nie jest jakies zaslepienie, ale wszystko rozwazne , poparte rozmyslaniem. Jak kochasz, to juz na calego
Widzisz, ja to znam z autopsji. Staram sie doceniac mojego chlopaka, dawac mu duzo ciepla, wsparcia, zeby czul, ze jest wyjatkowy.
Ale czasem przeszkadza mi to, coraz czesciej ... Wiem, ze to glupie, ja tego nie rozumiem ! Ale chcialabym, zeby on nie byl az w takim stopniu na tak. Nie czuje sie zaglaskana, nie, nic z tych rzeczy. PO prostu chcialabym, zeby strzelil czasem focha, nakrzyczal na mnie, nie pytal mnie o zdanie, obrazil sie bardzo mocno.
Ale on tak nie potrafi, mowi, ze nie chce psuc czegos miedzy nami.
Ma racje, ale mi i tak mimo wszystko brakuje tego.
Doceniam to, ale przychodza takie dni, ze mam wlasnie cos takiego w glowie...
Twoja dziewczyna moze sie czuc w Waszym zwiazku troche zbyt pewnie, i nie musi byc wcale rozkapryszona panienka, nieee. To, ze zaczeliscie byc na nowo razem - to naprawde ogromny dowod Twojej milosci i zaangazowania.
Albo ona potrzebuje troche niepewnosci, troche "innego" Ciebie, skupionego mniej na niej a bardziej na sobie i swoim swiecie. Albo byc moze to po prostu nie ta kobieta...
Pozdrawiam Cie serdecznie