ideał sięgnął bruku

Dorosłe Dzieci Alkoholików.

ideał sięgnął bruku

Postprzez stokrotka66 » 16 kwi 2008, o 17:06

Mój związek wisi na włosku, partner uważa, że mnie kocha ale nie wie czy chce dłużej ze mną być... nie ma go od tygodnia, dziś po moich proźbach o to by zapewnił mnie, że wszytsko bedzie dobrze, nie wytrzymał i wyłączył telefon.. to już 4 godziny milczenia.. zarzuciłam go smsami i nie wytrzymał tego. Odkąd zaczeła sie kłótnia, zobaczyłam że nie zachowuje sie normalnie, nie pierwszy raz. Moje postulaty nie znalazły posłuchu u żadnej koleżanki, uważają że przesadzam.. nie pierwszy raz.. Kiedy nerwy zaczeły boleć, najpierw koiłam je tabletkami ziołowymi... w końcu zrozumiałam, że co jest naprawde nie tak... wczoraj podczas rozmowy telefonicznej, gdy zrozumiałam że żadne argumenty nie pomagają, powiedziałam chłopakowi, że sie zabije.. gdy skonczył sie ten cyrk, ryczałam jak głupia. wiedziałam, ze zachowuje się nieracjonalnie od dłuższego czasu. Mój chłopak zastanawia sie nad tym, czy mnie zostawic.. mówi, ze kocha ale nie może żyć dłużej w takiej sytuacji. Jestem w toksycznym związku, po raz pierwszy zrozumiałam, że chyba sama go takim stworzyłam... gdy zrozunmiałam że moge go stracić, coś we mnie pękło... nie umiałam znaleść dla siebie miejsca wiec chciałam zadzwonić na telefon zaufania.. nigdy tego nie robiłam więc poszukałam informacji w internecie.. znalazłam przypadkiem informacje o poradni psychologicznej, studiując głębiej ich strone odkryłam, ze moje zachowania odpowiadają syndromowi DDA... Myślałam, że to mnie nie dotyczy, że uwolniłam sie od ojca gdy rodzice wzieli rozwód... okazało sie że zniszczył mi dzieciństwo i niszczy dalej dorosłe życie... co robić?? Zapisałam sie do psychologa... jednak czy nie będzie za późno? Co jeśli mój partner odejdzie... nie dam rady..
stokrotka66
 
Posty: 2
Dołączył(a): 16 kwi 2008, o 16:50

Powrót do DDA

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości