Sanna- papierosy to wstretny nalog...Palilam kiedys przez kilka lat i tez glownie ze wzgledu na to, ze czulam sie dobrze jak sobie "zajaralam"
Pozniej przyszedl czas ze rozbudzilam w sobie milosc do zdrowego stylu zycia a smrodek papierosow zaczal mi przeszkadzac..i nadal tak jest....
Zycze Ci wygrania z tym wstretnym nalogiem..
Ja walcze ze smutkami a wlasciwie mozna powiedziec uciekam przed nimi...
Dzisiaj uciekalam przez godzine ( bez zatrzymywania
)
Nie spodziewalam sie ze dam rade..
Bieglam sobie wolnym tempem a jak poczulam ze serce za mocno bije zaczynalam truchtac.,,...
Musze sobie kupic pulsometr- przyszla na to pora..
Pozdrowionka