pytanie!!!!! prosze o odp

Dorosłe Dzieci Alkoholików.

pytanie!!!!! prosze o odp

Postprzez Linka24 » 9 kwi 2008, o 14:44

Mam pytanie czy jeśli chłopak wychowywał sie w domu, gzdie jego ojciec pił (obecnie juz nie) bił swoją żone, ale dalej znęca sie psychicznie na żonie to jego syn będzie postępował tak samo?jak pomódz takiej osobie. prosze odp
Linka24
 
Posty: 8
Dołączył(a): 8 kwi 2008, o 19:12
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez oliwia » 9 kwi 2008, o 17:34

Linka, nie jest powiedziane, że ten chłopak bedzie postepował tak samo, oczywiscie jest większe ryzyko, że taka sytuacja powtórzy się, ale wtedy on bedzie katem...niestety. Ale trzeba dużo pracy i wytrwałosci żeby nie popełniać błędów rodziców. Taki człowiek wychowany w domu pełnym przemocy często uważa to za normalne, przynoszące efekty zachowanie. Wie, że robi źle, ale nie potrafi inaczej, nie potrafi spokojnie rozmawiac, swoja złość zwraca w kierunku bliskich mu osób. Ale jak napisałam na poczatku, nie każdy człowiek wychowany w domu w którym była stosowana przemoc w dorosłym zyciu postępuje tak samo.
Avatar użytkownika
oliwia
 
Posty: 3388
Dołączył(a): 27 sty 2008, o 09:18
Lokalizacja: Oliwkowo

Postprzez Linka24 » 9 kwi 2008, o 18:03

Dzięki za odpowiedź, widzisz jesteśmy razem rok, jestem w ciąży, jesteśmy z tego powodu bardzo szcześliwi M się bardzo cieszy, narazie jest wszystko ok, ale jest osobą nadpobudliwą i nerwową, niektórych ludzi traktuje jak gorszych, boje sie że po slubie bedzie gorzej, będziemy spędzać więcej czasu ze sobą. boje sie też dlatego gdyz w moim domu też niebyło rózowo, jestem wrażliwa na zimnych ojców tyranów. czy ja znajduje w swoich chłopakach odzwierciedlenie mojego taty?
jednak jestem dobrej myśli że jak cos to damy sobie radę, że mu pomoge
Linka24
 
Posty: 8
Dołączył(a): 8 kwi 2008, o 19:12
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez oliwia » 9 kwi 2008, o 18:50

Linka czesto tak jest , że w mezczyznach szukamy tego czego nie dostalismy od ojców, czyli ciepła, wrazliwości. Skoro juz teraz zauważyłaś u niego nadpodudliwosc moze warto z nim porozmawiac, zgłosic na terapie? Wiem, że Będzie dużo problemów z przekonaniem go do terapii, jeżeli oczywiscie uważasz, że jest ona konieczna. Musi nauczyć sie walczyc ze swoja nadpobudliwoscią, a czy ona zdarza sie czesto, a jak tak to w jakich sytuacjach najczęściej?
Avatar użytkownika
oliwia
 
Posty: 3388
Dołączył(a): 27 sty 2008, o 09:18
Lokalizacja: Oliwkowo

Postprzez bunia » 9 kwi 2008, o 19:50

Podzielam zdanie Oliwi i dodam,ze lepiej zapobiegac i "na zimne dmuchac" niz czekac az bedzie ewentualnie gorzej.....rozumiem Twoja troske i nie jest bezpodstawna.....moze w jakis sposob namowisz go na terapie,sadze,ze tylko moze pomoc jemu a tym samym waszej rodzince.
Trzymaj sie :ok:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Linka24 » 9 kwi 2008, o 20:30

---------- 20:11 09.04.2008 ----------

Oliwia, jest nerwowy, czasami coś mu opowiadam lub sie pytam o coś, a on się zuca o co mi chodzi. Czesto zwykłe pytania odbiera jako atak na niego. ciżko mi to tak przedstawić i opowiedzieć. Zaczynam mu tłumaczyć że mnie nierozumie że tylko chce to i to i wtedy dopiero sie uspokaja i przeprasza i mowi ze juz niebedzie a to sie powtaza znowu i znowu. Czuje sie jak na szpilkach żeby czasem go nieurazic. czasami zażuca mi ze mam fioła, albo że jestem chora takie same teksty jak jego ojciec. wiem że potzrebuje terapii ale wątpie zebym go przekonała.jest bardzo dumny. Kocham go, w sumie teraz jest lepszy stara sie i uważa zeby mnie niezdenerwować ale mysle że to tylko przez okres ciąży.

---------- 20:30 ----------

Ja wiem że on niechce tego, że walczy ze sobą, ja to czuje. cieszy się że zamieszkamy razem że niemusi przebywać z rodzicami i ich wysłuchiwać. tak bardzo chce mu pomódz, ale wiem że sama niedam rady, będzie sie wyładowywał na mnie za swoje krzywdy z przeszłości. a tak wogóle jest bardzo śmiesznym czlowiekiem duszą towarzysta, niema osóby która by go nielubiła, wszyscy sie go słuchają, a jak jest ze mna sam na sam to wygasa, czuje sie gorsza, że on nieczuje sie przy mnie dobrze
Linka24
 
Posty: 8
Dołączył(a): 8 kwi 2008, o 19:12
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez oliwia » 10 kwi 2008, o 20:06

Linka piszesz, że: bardzo chce mu pomódz, ale wiem że sama niedam rady, będzie sie wyładowywał na mnie za swoje krzywdy z przeszłości.
Dobrze, że masz świadomość, że taka sytuacja może zaistnieć. I to znacznie ułatwia sprawe. On brzydzi się tego, że krzyczy i złosci się, ale zrozum, nie potrafi inaczej, bo takie wzorce wyniósł z domu. tak jak pisałaś, jest dusza towarzystwa, wszyscy go lubia, bo potrzebuje akceptacji, a przy Tobie nie musi udawac, bo jestes mu bliska. Naprawde ta terapia to dobry pomysł, porozmawiaj z nim o tym, ale spokojnie.
Avatar użytkownika
oliwia
 
Posty: 3388
Dołączył(a): 27 sty 2008, o 09:18
Lokalizacja: Oliwkowo

Postprzez iruli » 16 kwi 2008, o 17:02

Historia i pytanie jak tysiąc innych. Zaczyna się od obawy i nadzieji na lepsze jutro. Może jestem przewrażliwiona bo za dużo wokół mnie takich historii bez happy end-u :(
Dla mnie rada i wyjście jest tylko jedno i gdybym była na twoim miejscu postarałabym się żeby ON również w to głęboko uwierzył: postawić twarde warunki zero alkoholu, terapia, szczere rozmowy, albo szukaj innej rodziny...

Proponuje spokojna rozmowe ale jak najbardziej poważna i dać drugiej stronie czas na przemyślenie sprawy...

Sama widzisz że on teraz sie bardzo stara, ale czy za 5 lat będzie miał takie same chęci? Im dłużej bedziesz zwlekac tym trudniej bedzie coś zmienić bo do waszego związku wkradną sie utarte schematy agresywnych zachowan.

Zdaje sobie też sprawe ze nie bedzie to łatwe... :(

Życze powodzenia i gorąco ściskam
iruli
 
Posty: 1
Dołączył(a): 16 kwi 2008, o 16:07


Powrót do DDA

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości