Potrzebuje Waszej rady i obiektywnej opinii...
mieszkam za granica, we Wloszech. Mam tutaj chlopaka, Wlocha, dzieli nas jednak ok. 700 km. Jest super, chyba z nikim nie czulam sie tak dobrze, jest wrazliwy, szczery. Poniewaz ja zaczelam prace niedawno, to on zazwyczaj do mnie przyjezdza (widujemy sie sredio raz w mies.). Ostattnio mam problem, bo moj pracodawca opoznia sie z placeniem. Moj chlopak wie o tym i zaproponowal zebym pozyczyla pieniadze od mojego kolegi... Nie jestem materialistka, nie patrze na czyjas kase, bo wpojono mi za najwazniejsza jest niezaleznosc finansowa, z chlopakiem jesli robimy zakupy to zazwyczaj skladamy sie po polowie... Ale..zrobilo mi sie przykro, ze zaproponowal mi zebym skorzystala z pomocy kogos innego, a nie zaproponowal mi SAM pomocy! On nie zarabia kokosow, ale nadal mieszka z rodzicami, pol roku temu kupil nowy samochod (rownoczesnie od< pol roku probuje sprzedac stary), wiec nie wydaje mi sie, zeby niewielka pozyczka np. 200 euro (tyle zaproponowal zebym W RAZIE CZEGO pozyczyla od mojego kolegi, ktory ma kase) byla dla niego ciosem po kieszeni. no chyba ze mi nie ufa ze zwroce te kase jak tylko mi zaplaca w pracy? Mialam ochote napisac mu w mailu ze to nieladnie proponoWAC pomoc innej osoby bo wyglada to tak jakby on chcial uniknac sytuacji kiedy prosze GO o pozyczke... Ale dalam spokoj bo wole pogadac o tym z nim na zywo... Ale czy warto? Czy w ogole mam sie czym przejmowac?Jak Wy to widzicie...?
Przepraszam z gory ale nie bede az tak czesto sie tu udzielac bo nie mam stalego dostepu do netu, takze bede zagladac tu 2,3 razy w tyg.
Jeszcze jedna rzecz... czy mam prawo spytac go czy jego rodzice i siostra wiedza ze on spotyka sie ze mna? nie chce, zeby czul sie osaczony!Tak naprawde tego nie wiem! Spotykamy sie od. ok. 9 miesiecy, a ja nigdy nie slyszalam zeby np. powiedzial:"Rodzice skladaja Ci zyczenia na urodziny, Swieta" itp. Moi np. czesto pisza:"pozdrow chlopaka". A jesli jego rodzice sa rasistami i on nie przyznal sie ze sie ze mna spotyka? na razie zapoznal mnie tylko ze swoja kuzynka... co o tym sadzicie?