chciałabym ...zapomnieć...

Problemy z partnerami.

chciałabym ...zapomnieć...

Postprzez zizi » 8 kwi 2008, o 23:12

Staram sie żyć ...ale to jest teraz trudne dla mnie :cry:

cierpię.....irracjonalnie tęsknię :cry: :cry:

Jaka ja jestem głupia.

Rozum mi mówi ;on cie skrzywdził,on nie jest ciebie wart!zapomnij o nim!

Serce jednak tęskni,szlocha :oops:

Musze chyba umowić sie na terapię....po to ,żeby wzbudzić w sobie zlość na tego durnia..po to,żeby uwolnić sie od niego.

Jest mi smutno i źle :cry:

Tak sobie myślę,że gdy zezłoszczę się...wywale gnojka z mojego serca to będzie mi lżej...

na razie jest mi ciężko...

A on ,dupek ,cham....przyslał mi smsa i pyta :"Co u ciebie?"


:cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez 123 » 8 kwi 2008, o 23:32

a co on Ci zrobił?

przypomnij sobie te wszystkie złe chwile, których doświadczyłaś przy nim - możesz je sobie wypunktować na kartce i spoglądać na nią za każdym razem jak się znów rozczulisz nad nim. powinno pomóc. no i czas... i zajęcie rąk czymś, wtedy i myśli będą musiały się na tym skupić.
Avatar użytkownika
123
 
Posty: 69
Dołączył(a): 2 kwi 2008, o 20:26
Lokalizacja: Polska

Postprzez retbutt » 9 kwi 2008, o 00:19

Witaj zizi. Przeczytałem twoje posty i bardzo mi przykro. Myśle że tej złości nie warto się trzymać, bo to stadium przejściowe, Po nim następuje zrozumienie(zaakceptowanie czy też wytłumaczenie sobie tego w sposób akceptowalny. Kochasz go...to jest chyba najgorsze, bo przez to nie potrafisz z niego zrezygnować. Warto byłoby może zerwać, na tyle ile to możliwe, z nim kontakt, a na jego smsy poprosić by nie pisał więcej, albo odpisać ostrzej...tak jak go nazywasz tu...jesli Ci to pomoże. Taki każdy jego sms baje impuls do rozpamiętywania, a to zawsze boli i nie pozwala wrócić do rzeczywistości.
Terapia jak najbardziej, bo to sytuacja dużo poważniejsza od mojej, a sam wiem jak mi czasami bywa ciężko. Trzymaj się cieplutko.
Avatar użytkownika
retbutt
 
Posty: 53
Dołączył(a): 9 lut 2008, o 02:06
Lokalizacja: Lublin

Postprzez ewka » 9 kwi 2008, o 08:53

Zizi, zapadły ostateczne dycyzje? Jesteś na etapie wychodzenia z tego małżeństwa? Czy na etapie nadziei? Oczekiwania?

Ściskam
:serce2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez zizi » 9 kwi 2008, o 22:44

Ewka jeżeli chodzi ci o rozwód to nie,nie podjęłam takiej decyzji.

Teraz on nie mieszka z nami....wziął tylko troche swoich ubrań...
.....nie rozmawiamy...

nie było żadnej konkretnej rozmowy.tylko kilka smsów

ja nie chcę zabiegać o rozmowę,nalegać,bo tak już kiedyś robiłam...i co to dało?

A na rozwód nie jestem gotowa.

Mam nadzieję,że jak oleję go naprawdę...to on może ocknie się

na razie chcę zapomnieć o nim...zadbać wreszcie o siebie.....

Jest to bardzo trudne....
TO NAJGORSZY CZAS W MOIM ŻYCIU :cry: :cry: :cry: :cry:


Dzieci jeżdżą do niego do sklepu.A on karmi je słodyczami i
mydli im oczy,że jest super...


Jutro idę do psychoterapeuty.
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez Szafirowa » 9 kwi 2008, o 22:46

Zizi - przytulam mocno mocno i daję duuuużo energii i ciepełka.
Idź kochana, idź.
Czy byłaś już u tego psychoterapeuty ?
Czy to ktoś, kto Cię rozumie, czy czujesz się przy nim swobodnie ?
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez bunia » 9 kwi 2008, o 22:49

Trzymam kciuki...dasz rade chodz wiem,ze to okropny okres dla Ciebie....no coz zrobilas co moglas i to najwazniejsze....nie mamy nad wszystkim wplywu i kontroli :bezradny: ....aby zwiazek funkcjonowal trzeba dwojga a Twoj maz nie wyraza zainteresowania wiec wiadomo na sile nic nie zrobisz.
Pamietaj,ze po burzy swieci slonko :tak:
Pozdrawiam Cie cieplutko :pocieszacz:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez zizi » 9 kwi 2008, o 22:59

dziękuję że jesteście.

staram sie podnieść...

ale ciężko tak w dwa tygodnie przewartościować swoje życie...ciężko wyzbyć sie marzeń ....

ciężko uwierzyć w to co sie dzieje :cry: :cry: :cry: :cry:

Czasami czuje sie jakbym oglądała smutny film...

A to moje życie :cry: :cry: :cry: :cry:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez bunia » 9 kwi 2008, o 23:03

Jestes na prawde dzielna....niestety nie da sie tego przeskoczyc ale trzeba wierzyc Zizi,ze nadejda lepsze czasy :tak:
:buziaki:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Szafirowa » 9 kwi 2008, o 23:04

Tak, to BARDZO CIĘŻKO.
Nie tylko ciężko.

I mam nadzieję, że wiesz jak bardzo jesteś silna i dzielna, choć może sama za taką się nie uważasz.
Jesteś prawdziwą tytanką Zizi.
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez agik » 9 kwi 2008, o 23:10

Zizi
Nie wiem, czy czytasz inne wątki.
Ale popatrz na Katkę- taka była bezradna, tak walczyła- pomyśl, ze Ciebie to też spotka- zamienisz ZŁY, NISZCZĄCY Cię zwiazek- na DOBRE ŻYCIE...

posłuchaj, co mówi Szafirek...

Zizi- minie :pocieszacz:
Zły sen się skończy.

A życie czeka- dobre życie.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ewka » 9 kwi 2008, o 23:18

Zizi, bardzo mi jest... no wiesz... bardzo mi żal, kiedy tak się dzieje. A pytanie mam... gdzie on teraz pomieszkuje? Czy coś mówi "na temat"? Sorry, ale mnie czasami tak napiera na pytania, bo chyba ważne są odpowiedzi w całokształcie... tak mi się wydaje.

Jesteś bardzo silna... od zawsze tak mówię;) Jesteś na portalu "nasza-klasa"? Może dobrze byłoby odświeżyć znajomości? Kontakty? Wrócić do dawnych lat i odbić się od tych dzisiejszych?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez KATKA » 9 kwi 2008, o 23:43

:serce:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez zizi » 10 kwi 2008, o 16:54

Buniu Szafirowa Ewka Agik Katko :serce2: :serce2: :serce2: :serce2:

dziękuję.


Ewka pytasz gdzie on mieszka?-nie wiem...
Czy rozmawia na temat?-nie

tydzień temu przysłał mi smsa z pytaniem ,co u mnie :evil:

a kilka dni temu gdy dzieci były u niego w sklepie ja pojechałam po nie,czekałam w aucie...one zbierały się....przyszedł do mnie pan Dupek i pytał co u mnie,czy byłam u lekarza...prosił,żebym weszła do sklepu...ja powiedziałam,że nie chcę,bo po co....on smutny odszedł

jak zechce to znajdzie drogę do mnie....

on pewnie chciałby,żeby było jakby nigdy nic :evil:

O nie!!!!

musiałby pokazać,że bardzo mu zależy!

A teraz nie chcę go widzieć!
Musze odpocząć.
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez blanka » 10 kwi 2008, o 20:46

Prosze Was o pomoc! Zerwalam z chlopakiem a teraz strasznie tego zaluje i zrozumialam ze poza nim nikt sie nie liczy. Wszystko co robie nie ma sensu, ciagle o nim mysle. A on uwaza ze bylam natretna i nic do mnie nie czuje. Po tym co razem przezylismy to niemozliwe ze jestem dla niego obca osoba (bo tak mnie traktuje) a ja nie potrafie bez niego zyc, tak bardzo chcialabym dostac szanse zeby moc naprawic swoj blad. Jak mam sie pogodzic z tym ze go stracilam przez wlasna glupote! Chcialabym o nim zpaomniec ale nie potrafie, za mocno go kocham!
blanka
 
Posty: 6
Dołączył(a): 3 kwi 2008, o 18:23

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 262 gości

cron