Spotkanie

Problemy z partnerami.

Spotkanie

Postprzez Mania » 3 cze 2007, o 20:37

Muszę się Wam do czego¶ przyznać.

Otóż spotkałam się dzisiaj z Tulipanem. Ciężko opisywać cały przebieg, ale spróbuję.

Spotkali¶my się w jakiej¶ spelunce w Wawie. My¶lałam, że to spotkanie będzie wygl±dało, tak jak dotychczasowe, czyli zwykła rozmowa, po przeciwnych stronach stolika, a tu niespodzianka. Usiadł obok mnie, na pocz±tku był grzeczny, ale potem zapragn±ł mojej "blisko¶ci". Nie będę opisywała szczegułów, bo to nic przyjemnego. W każdym razie z minuty na minutę dostrzegał, że przestał na mnie działać. To co kiedy¶ wzbudzało we mnie poż±danie, teraz nie robiło na mnie wrażenia. "Pocałuj mnie" poprosił (zaż±dał), odpowiedziałam, że "całować mogę kogo¶, kogo kocham, a teraz nie mogę Ci tego powiedzieć". W pewnym momencie zadzwonił mój telefon, musiałam odebrać, chwilę potem sms. Więc podniósł się, i stwierdził, że idzie do baru, skoro ja nie chcę, to on nie będzie mi się narzucał. Nachylił się i pocałował mnie "chciałem Cie pocałować - ostatni raz". I poszedł, a ja zostalam sama, dopiłam piwo, spaliłam chyba ze trzy papierosy, jeden po drugim. Zabrałam się i poszłam, odstawiłam szklankę przy barze, ponieważ siedział blisko mnie, złożyłam mu jeszcze życzenia imieninowe, powiedziałam "pa" i wyszłam.

Jest mi Ľle, tęskniłam i tęsknię, ale tak jak mu powiedziałam, nie chcę być jedn± z wielu. W pewnym sensie wci±ż jest dla mnie ważny, ale tak długo, jak będzie dyktował swoje warunki, nie będzie mnie miał.
Podejrzewam, że dotarło do niego, że mnie stracił, ale wiem, że nigdy nie przyzna się do tego, że popełnił bł±d.

Wci±ż go kocham, i to, że go dzisiaj zobaczyłam tylko, mnie w tym utwierdziło, boli mnie tylko to, że jest taki zawzięty.

:(
Mania
 
Posty: 163
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:00
Lokalizacja: Warszawa

Re: Spotkanie

Postprzez ewka » 3 cze 2007, o 22:04

Mania napisał(a):Więc podniósł się, i stwierdził, że idzie do baru, skoro ja nie chcę, to on nie będzie mi się narzucał.

Mania napisał(a):Wci±ż go kocham, i to, że go dzisiaj zobaczyłam tylko, mnie w tym utwierdziło, boli mnie tylko to, że jest taki zawzięty.

Oprócz zawzięto¶ci było w tym też trochę... hmm - chamstwa? Bezczelno¶ci? Sorry, ale takie mam wrażenie.

¦ciskam, trzymaj się.

Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Mania » 3 cze 2007, o 22:16

Tak Ewa, to też, ale jak patrzyłam na niego podchodz±c do baru odniosłam wrażenie, że jest trochę zagubiony, poczuł się odrzucony przez kogo¶, kto kiedy¶ go kochał, bezwarunkowo i w każdej sytuacji. Wiem, że potem zadzwoniła do niego I., zreszt± zaalarmowana przezemnie, i potraktował j± jeszcze gorzej. Tak więc jest zraniony i wali na o¶lep, może co¶ do niego dotarło..., może nie, nie wiem. Obawiam się, że noc dzisiaj niespana :cry:
Mania
 
Posty: 163
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:00
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez ewka » 3 cze 2007, o 22:21

Dobrze, że potrafisz zrozumieć - ale może nie rozczulaj się za bardzo, bo cała ciężka praca, jak± wykonała¶ dla siebie - weĽmie w łeb!

Chyba, że ma wzi±ć... co my¶lisz, Anno?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Mania » 3 cze 2007, o 22:32

Nie weĽmie, Ewa, martwię się, bo mam powody ku temu, on ma poważne kłopoty, ale nie dam się więcej wrobić w kłopoty finansowe. O dziwo, nawet słowem nie pikn±ł w tej sprawie, a tego się spodziewałam.
Je¶li co¶ się zmieni, i on bedzie gotów rozmawiać normalnie, schowa głęboko do kieszeni swój upór, i wykaże inicjatywę do naprawienia tego, co było kiedy¶, dam szansę, a jak nie, to nie.

Jestem dużo silniejsza dzięki Wam, pomogli¶cie mi bardzo, i za to wielka Wam wszystkim chwała. Zadbałam o siebie, i teraz ja jestem dla siebie najważniejsza, a czy on kiedy¶ znów będzie równie ważny, czas pokaże.

Pozdrawiam

(M)Ania
Mania
 
Posty: 163
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:00
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez ewka » 3 cze 2007, o 22:44

Rozumiem. I wygl±da na to, że cokolwiek się nie będzie działo - już nie zatracisz siebie... bo można kochać m±drze i można mniej m±drze. Kochać, by¶my umieli fruwać - i kochać, by¶my o fruwaniu zapomnieli.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Liseeeek » 3 cze 2007, o 23:13

Mania napisał(a):Jestem dużo silniejsza dzięki Wam, pomogli¶cie mi bardzo, i za to wielka Wam wszystkim chwała. Zadbałam o siebie, i teraz ja jestem dla siebie najważniejsza, a czy on kiedy¶ znów będzie równie ważny, czas pokaże.


Dzielna z Ciebie kobitka

Nie znam całej sytulacji ale 3-mam za Ciebie kciuki :]
Pozdrawiam
Liseeeek
 
Posty: 37
Dołączył(a): 2 cze 2007, o 23:24
Lokalizacja: CK / Lbn

Postprzez Pytajaca » 4 cze 2007, o 00:23

ewka napisał(a):... bo można kochać m±drze i można mniej m±drze. Kochać, by¶my umieli fruwać - i kochać, by¶my o fruwaniu zapomnieli.



Piknie napisane, Ewka :))
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez marynia » 4 cze 2007, o 09:20

Anula, Kochanie!

Jak minęła noc? Miałam nadzieję, że jednak spokojnie, że udało Ci się zasn±ć.
Wczoraj, gdy czytałam Twój temat, aż się u¶miechnęłam. Scena jak z filmu. Byłam pod wrażeniem Twojego zachowania, Twojej wytrwało¶ci w postanowieniach i oporu na jego sztuczki. Dzielna dziewczynka, brawo.:***

Aniu, ja wiem, że serduszko boli, to wci±ż jest bardzo ¶wieże. Kochała¶ tego człowieka, mimo żalu, gniewu, rozs±dnych powodów by przestać kochać - kochasz nadal, niestety serce działa wolniej niż mózg. Te spotkania z pewno¶ci± s± bardzo bolesne i trudne dla Ciebie, mocno Cię rozstrajaj±. Może lepiej ich zaniechać? Aż do czasu, gdy nie będ± aż tyle kosztować? To chyba zbyt duże obci±żenie dla Ciebie.

Piszesz, że on ma kłopoty, poważne. To, co teraz napiszę, zabrzmi może Ľle, niemoralnie. Ale Ty masz za dobre serce. Nie daj się zwie¶ć współczuciu, żalowi, że mu żle. Może z jego strony to też jaka¶ gra (przyj±ł rolę ofiary)? Wie, że jeste¶ dobrym człowiekiem, że nie przejdziesz obojętnie, że może w ten sposób znowu się do siebie zbliżycie. Nie ufałabym mu. Czy on Ci pomógł, gdy Ty miała¶ kłopoty? Poważne? przez niego zreszt±? Nie, on wtedy siedział cicho.

Chciałabym, żeby¶ mnie dobrze zrozumiała, piszę to, bo mam wrażenie, że robimy podobny bł±d. To nie jest na zasadzie oko za oko, z±b za z±b. Ale my chyba jestemy za miękkie, w większo¶ci przypadków to zaleta, ale nie w tym. Je¶li kto¶ nawarzył sobie piwa - to niech je sam wypije.
A my siedzimy zmartwione, że mu nie będzie smakowało, że się potem pochoruje, że będzie potem mieć kłopoty przez to picie, itp, itd. To błędne my¶lenie.

Namieszałam strasznie, ale mam nadzieję, że udało Ci się uchwycić jednak moje my¶lenie.

Anusia, pamiętaj o sobie, w tych uczuciowych rozterkach. Jeste¶ wspaniał± osob±, na dobrej drodze, idziesz mocno do przodu. Po co wracać w ¶lep± uliczkę?

Stać Cię na róże - po co zatrzymywać się przy tulipanach?

Pozdrawiam Cię mocno, mocno. Mam nadzieję, że dzisiaj czujesz się lepiej i że czeka Cię nowy, lepszy, radosny dzień!
Buziaczki.
marynia
 
Posty: 314
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 10:43

Postprzez Mania » 4 cze 2007, o 10:26

Hej, Maryniu

Zasnęłam, i spałam mocno, nawet zbyt mocno, bo ostatecznie zaspałam.
Maryniu, masz rację, wysłuchałam jego relacji o tych kłopotach, je¶li to prawda, to Ľle to się może skończyć. Chociaż nie wierzę, że mógł co¶ takiego zrobić..., albo kto¶ go wrabia, nie wiem, poczekam na rozwój wypadków.
My¶lę o nim, to fakt, ale my¶lę też przede wszystkim o sobie. Zostawiam mu otwart± furtkę, wystarczy zadzwonić... Przedstawiłam mu swoje warunki, dałam czas na przemy¶lenie. Je¶li wczoraj co¶ do niego dotarło, to będzie dobrze, je¶li nie, to tez będzie dobrze, ale tylko mnie.
Nie wiem dlaczego, ale mam takie przeczucie, że jestem na wygranej pozycji.
Mania
 
Posty: 163
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:00
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez marynia » 4 cze 2007, o 10:38

Bo jeste¶. :D :D :D
To nie przeczucie. Ja też to widzę!

Buziaczki, trzymaj się!
Życzę Ci dobrego dnia, bez trosk!pa
marynia
 
Posty: 314
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 10:43

Postprzez Pytajaca » 4 cze 2007, o 14:42

marynia napisał(a):Stać Cię na róże - po co zatrzymywać się przy tulipanach?


Genialne wprost...nie tylko dla Ani:) Trzymajcie sie swoich wartosci i postanowien, a glupie serce, choc i tak wyrywa do przodu, w koncu ucichnie...by zabrzmiec jak dzwon, otwierajac sie dla kogos, kto jest wart Takiej Milosci.
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez @patryk@ » 5 cze 2007, o 13:55

Nie zostawiaj zadnej otwartej furtki,bo i po co.A to ze ma problemy a kto ich nie ma,a niektorzy to potrafia tak je wyolbrzymic ze ech... znam i ja takich,nieszczesliwi,poszkodowani przez los i ludzi,tak wzbudzaja wspolczucie,wiec jak znajda podatny grunt,wtedy przelewaja te swoje zmartwienia i klopoty na taka osobe,i sa przy kims takim aby wylewac te swoje gorzkie zale,zatruwajac innym zycie.Ja tu nie mam na mysli tych ktorzy potrzebuja wsparcia,pomocy nawet opieki,ale tych cwaniaczkow ktorzy wykorzystuja innych,a raczej dobroc i poswiecenie,aby tylko sobie ulozyc zycie kosztem innych.Nie daj sie omamic tym ze jest inny ,ze moze sie zmienil, bo to wszystko tylko pozory.Jak ktos widzi ze cos stracil to probuje podgrzewac atmosfere aby znow bylo jak kiedys,aby znow byl kims najwazniejszym,aby znow wszystko krecilo sie wokol niego.Badz silna,i mysl o sobie,a nie o nim.
@patryk@
 
Posty: 47
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 09:52
Lokalizacja: PL


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 88 gości