---------- 22:08 07.04.2008 ----------
Miło zobaczyć jakiegoś pana na naszym forum. Witam serdecznie!
18 lat to całkiem malutko. Zdarzaja się oczywiscie osoby bardziej lub mniej dojrzałe emocjonalnie, ale mimo to "naście lat" nie pozwala na odkrycie siebie zupełnie. Sama mam 19 i wiem coś o tym
Kiedy miałam 16 lat spotykałam się z nieco starszym od siebie chłopakiem (18). I mi się wydawało, ze robie wszystko wporządku, że się staram. Często się kłóciliśmy o wszystko i właściwie o nic, tak jak wy. Były rozstania i powroty,bo jakoś nie mogliśmy bez siebie wytryzmać dłużej (wszystko trwało 1,5 roku)... No i w końcu ostetecnzy koniec. Bardzo mi na nim zależało, nie moglam zrozumieć dlaczego się rozstaliśmy. Próbowałam go jakoś dozyskać, nie udało się. Myślałam wtedy, że zjadłam wszystkie rozumy i ze doskonale wiem jak związek wyglądać powinien. Teraz wiem jak się myliłam i ile błędów popełniałam. Załuje, że się rozstaliśmy bo On był dla mnie bardzo wazny i wbrew pozorom jakie wtedy miałam bardziej dojrzały ode mnie. On mnie zostawił. Tłumacyzł, że jak ktos mnie skrzywdzi tak jak ja jego to zrozumiem o co chodzi. I przepowiednia się spełniła. A ja zobacyzłam jak na dłoni swoje błedy. I nie były to rzeczy straszne jak zdrada, osszustwa czy coś takiego... Ale jakaś nuta egoizmu, patrzenie najpierw na siebie a dopiero potem na niego, uważanie,ze wie się wszystko, zę ta druga strona jak kocha to poczeka itp. Byłam po prostu za głupiutka, zeby docenić to co miałam. Jakieś 6 m-cy temu rozmawialam z nim i zapytałam dlaczego właściwie się rozstlaiśmy. Powiedział to co Ty. "Rozsądek to jedno a serce drugie. Postanowiłem odejść, bo wiedziałem,że nam się nie ułozy, że za bardzo się różnimy. Ale z naszym rozstaniem pogodizłem się dopiero teraz". To wspaniały mężczyzna i żałuje, zę straciłam go z powodu swojej niedojrzałości, bo przecież teraz się zmieniłam, dojrzałam i sądze, że byłoby nam teraz dobrze, ale on ma kogoś ja też po drodze miałam dwa zwiazki. Ostatni skończył się niedawno... Pisze i pisze o sobie... a chodzi mi o to, że szansę warto dawać jesli się kocha tę druga osobę. Tylko, że ja dojrzałam m.in dzięki temu rozstaniu. dało mi ono do myślenia. Moze dopóki ona czegoś nie straci to też nie zmądrzeje? Nie wiem. Nie podejmuj pochopnych decyzji, ale jednocześnie nie daj się wodzić za nos. Powiedz zdecydowane nie jeśli coś Ci się nie podoba i zawsze bądź szczery,a nie uległy. Masz prawo do szczęścia. Naucz ją szanowania Twoich uczuć, bo inaczej będziesz cierpiał. Widocznie ona teraz nie traktuje powaznie Twoich próśb, bo i tak wie, ze ciągle będziesz przy niej.
---------- 22:13 ----------
Acha! A co do tych dwóch najwazniejszych słów.... On powiedział mi to raz. Nie odpowiedzialam tym samym i przez 1,5 roku więcej tego nie usłyszałam. On ode mnie zresztą też nie. Sama nie wiedziałam cyz to miłość czy tylko przywązanie. Jak już byłam pewna to oczywiscie odszedł. Powiedziałam mu to po naszym rozstaniu. Chciałam bardzo,żeby wrócił. Wtedy widziałam ile straciłam....
To,że ona tego nie mówi zbyt często moze świadczyc o tym,ze nie ejst 100% pewna swoich uczuć, ale to jednoczesnie wcale nie znacyz,ze ich nie ma.