Problem niebagatelny, okazuje się, że dotyczy nie tylko mnie...
Jestem w związku, który raz dodaje mi skrzydeł, a raz sprowadza mnie na dno rozpaczy. Męczę się, gdy się kłócimy przez kolejny dzień nie jestem w stanie nic robić - pracować, cieszyć się chwilą...
Mówi że kocha i szanuje, a potrafi być opryskliwy i zapalczywy...
Otacza się koleżankami, w szczególności jedną i nie daje mi całej swej uwagi...
Gdy byłam w szpitalu nie miał czasu przyjść
itd itp