przez LauraK » 15 paź 2016, o 19:06
Cześć,
nie było mnie chwilę. Skoro piszę to znaczy,że coś się stało lub dzieje. Z dobrych spraw - dostałam tą pracę, ale nie o tym chciałam.
Jak zwykle nie mam z kim porozmawiać. Dzisiaj próbowałam podzielić się tym, o czym chce napisac, z jednym z moich kolegow, ale on sie tylko smial (???).
Tydzien temu konczac trening pojawil sie w sali treningowej ten facet "od poczty". No coz powiedzial "czesc", ja odpowiedzialam. Doszło do krótkiej, ale płaskiej rozmowy. Po dwoch godzinach dostalam smsa z innego numeru niz ten co mial wczesniej, ze cyt. "dawno cie nie widziale i musze ci przyznac, ze jestes mega mega fajna". Ja grzecznmosciowo odpisalam, on znowu cos napisal. Rozwiazala sie wymiana smsow. Doszlo do "cieplych tematow" .Pomyslalam sobie zatem "ok skoro nie mam nikogo, nie jestem w relacji i w ogole watpliwe czy kiedykolwiek bede, a on mi sie podoba i pisze, ze interesuja go konkrety (bez szczegolow) to pojde z nim do lozka. Po prostu tez chcialabym fizycznie przezyc cos, czego juz od kilku lat nie przezylam. Umowilismy sie, powiedzialam mu, ze mozemy sie spotkac w czwartek o 18. W czwartek po 11 napisal smsa z zapytaniem "co u mnie?" Odpisalam ok i zapytalam czy pracuje po poludniu dzisiaj czy nie. Odparl, ze ma wolne. Potwierdzilam termin. Teraz uwaga: O 15 pisze, ze bardzo mnie przeprasza, ale jednak musi byc w pracy na 20, ze tak wypadlo." Nie dalam poniesc sie emocjom. Odparlam "ze ok rozumiem, ale od 18 do 20 to mozna kilka razy na ksiezyc doleciec". Odparl, ze nie chce tak wpasc i wypasc. Pitolenie. Nie kontynuowalam - przeciez to mial byc niezobowiazujacy seks. Nastepnego dnia napisalam smsa z zapytaniem "Zajety?". Odpisal po 2h kolo 14, ze cytuje" Spalem....". To tyle. Pytam zatem do chuja (pzrepraszam, ale to juz jest dla mnie nie do ogarniecia i wychodzi poza moj horyzont logiki, o co mu chodzi. Chcial konkretow, chcial sie spotkac aby isc do lozka a jak przyszlo do tych konkretow wlasnie, to sie wycofal!!!!!!! Kurde o co tutaj chodzi???? Dla mnie idiota i tyle, bo juz brak mi słow.