Zagrał i wyszedł.....

Problemy z partnerami.

Re: Zagrał i wyszedł.....

Postprzez LauraK » 9 sie 2016, o 17:05

Impresjo, uważasz, że się zblaznilam? Jak wg obserwatora podsumowalabys moje i jego zachowanie? Zależy mi na komentarzu dla nauki na przyszłość. Dzięki
LauraK
 
Posty: 171
Dołączył(a): 5 lip 2016, o 06:53

Re: Zagrał i wyszedł.....

Postprzez impresja77 » 9 sie 2016, o 18:43

Przeczytaj sobie cały wątek jeszcze raz. Tam wszystko jest ode mnie i od innych. Nic nowego nie wymyśliłam. Może ktoś inny ?
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: Zagrał i wyszedł.....

Postprzez LauraK » 9 sie 2016, o 19:08

Prawda jest taka jestem chuja warta. Nawet taki facet jak on miał mnie w powarzaniu. Inni którzy się pojawiali chcieli tylko seksu nie widząc we mnie człowieka. Chcieli tylko roli pomostowej. Przestaje się lubić a lubiłam naprawdę. Kilka lat bycia samej świadczy o tym jak gówno znacze. Spośród moich znajomych koleżanek tylko ja jestem sama. I nic warte stwierdzenie że to człowiek sam wyznacza swoją wartość. Robiłam tak i nie uzyskałem nic
Zmieniłam taktykę o też o kant tyłka to rozbić. Bez dramatuzmu ale rozsypuje się w ch...j
LauraK
 
Posty: 171
Dołączył(a): 5 lip 2016, o 06:53

Re: Zagrał i wyszedł.....

Postprzez Sansevieria » 9 sie 2016, o 19:22

Wygląda na to, Lauro, że masz solidny problem z poczuciem własnej wartości. :(
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Zagrał i wyszedł.....

Postprzez impresja77 » 9 sie 2016, o 19:28

Jeżeli tak Cię rozwaliły nic nie znaczace smsy od slabo znanego faceta to masz ogromny problem ze sobą.
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: Zagrał i wyszedł.....

Postprzez LauraK » 9 sie 2016, o 19:41

Tak droga Impresjo myślę, że w chwili obecnej mam już problem ze sobą. Na marginesie dziękuję że i tak wykazałas się cierpliwością i odpisywałem na moje posty. Zrobiłam bilans z tych kilku lat. Każdy napotkanych facet był fiaskiem.
LauraK
 
Posty: 171
Dołączył(a): 5 lip 2016, o 06:53

Re: Zagrał i wyszedł.....

Postprzez LauraK » 10 sie 2016, o 11:30

Pisze, zeby upuscic troche powietrza. Poszlam wczoraj wieczorem na spacer i calkiem dobrze mi to zrobilo. Ochlonelam. W swoim zyciu zawsze dopatruje sie sensu wszytskiego, co mialo miejsce. To chyba niedobre, ale niemozliwe do zaprzestania. Faceci, ktorzy przewineli sie od rozwodu, ale z ktorymi nie bylam w zwiazku, to kolaż brudu, zaklamania, chama. Ponad trzy lata temu w pracy poznalam faceta juz wtedy od kilku miesiecy widzialam, ze jest mna zainteresowany. Obcokrajowiec. Spotkalimsy sie kilka razy, czulam, ze to moze byc to. Skonczylo sie tradycyjnym scenariuszem w lozku. Po tym fakcie okazalo sie, ze tylko na tym mu zalezy, odezwal sie po dwoch tygodniach. Potem po tygodniu. Odcielam strupa a strup do tej pory (!!!) za mna "biega". Mimo, ze powiedziala mu definitywnie "get off me and piss off" (bo juz nie wytrzymalam). W miedzyczasie pojawil sie inny, chyba jeszcze gorszy. Z nim nie mialam relacji lozkowej. Szczegolnie jak dowiedzialam sie, jak szarpie sie z zona przy rozwodzie. Wyksztalcony facet, pracowal w NATO, mial wlasna firme a patologia kladla sie na nim cieniem (wlacznie z nadzorem kuratora). Kolejny to byl typ, ktory rozstal sie z dziewczyna. Najpierw go przenocowalam, pozniej wysluchiwalam lamentow na temat rozstania. Przyczepil sie do spodnicy a jak emocje opadly to stwierdzil, ze w sumie to on sam nie wie, czego chce, jestem swietna kobieta, ale on nie wiem. Po, pi razy oko, dwoch tygodniach zaczal mnie przepraszac, zeby dac mu szanse, ze on sie ogarnal i w ogole. Dalam. Przy blachej rozmowie tak sie do mnie odezwal (uzywyajac wulgaryzmow "abym nie pierd....lia), ze z miejsca zakonczylam ta znajomosc. Ostatnio przyczepil sie kolejny, ktory rozstal sie z dziewczyna. Niby chcial spotkac sie na kawe, ale zaczal wypisywac jakies smsy, ktore jednoznacznie daly mi do zrozumienia, ze szuka czego wiecej. Odhaczylam. No i jeszcze dwoch kolejnych panow. Z jednym, myslalam, ze to tylko kolega, bo zonaty, wiele razy ze soba rozmawialismy, a przy spotkaniu na niezobowiazujacym drniku nagle wypalil, ze szukal na dzis pokoju z jazzuzi, ale nie znalazl zadnego w calym miescie. Kop w twarz i chec ucieczki to dwa sygnaly, ktore otrzymal moj mozg w tamtej chwili. No i pan od luxusu (butow wiecej niz ja i "trzy" moje kolezanki razem wziete), bardzo dobrej klasy samochod, wlosy ukladane dluzej niz ja stoje rano przed lustrem i chec korzystania z zycia, bo w sumie to on nie wie, czy mogbly byc z jedna kobieta przez cale zycie. Zbiera mnie na wymioty, jak o tym pisze, ale jednoczesnie odczuwam jakas ulge.......
LauraK
 
Posty: 171
Dołączył(a): 5 lip 2016, o 06:53

Re: Zagrał i wyszedł.....

Postprzez impresja77 » 10 sie 2016, o 12:13

Nie zla jestes. Tylu facetów przerzucić w tak krotkim czasie......
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: Zagrał i wyszedł.....

Postprzez LauraK » 10 sie 2016, o 12:36

W lozku bylam tylko z jednym, ale i tak z jednym za duzo. Zreszta czy bylam czy nie bylam nie ma znaczenia, wszyscy z tego samego gatunku......
LauraK
 
Posty: 171
Dołączył(a): 5 lip 2016, o 06:53

Re: Zagrał i wyszedł.....

Postprzez impresja77 » 10 sie 2016, o 13:43

Ale szarpałaś się emocjonalnie.
Chyba te ruchy wykonywałaś ze strachu, że już nikt Cię nie zechce i nie założysz wymarzonej rodziny.
Chciałaś w miarę szybko po rozwodzie zacząć nowe życie i myślałaś, że jak się zajmiesz aktywnie poszukiwaniem partnera, a nie będziesz biernie czekać, to się uda.
Myślę, że kiedyś dojrzejesz do tego, aby dać czasowi czas. Aby pozwolić sobie na nicnierobienie w tym kierunku i na obserwację siebie i ludzi. Myślę, że wtedy kształtują się rzeczywiste potrzeby, gdy nie wykonuje się nerwowych ruchów.
Opisałas tych panów jako nieciekawych .Ale te cechy dosyc szybko widać na wstepnych spotkaniach. Gdybyś tak bardzo nie pragnęła ułożenia życia moglabyś moderować te znajomości Mogłabyś nie nadawac im takiej rangi emocjonalnej i przechodziłabys nad nimi do porządku dziennego.
Tak jak przechodzi się obok obrazów na wystawie.
Jeden się bardziej podoba inny mniej, ale źaden nie wywołuje w nas cierpienia i nie rozwala nam życia. Ot po prostu przechadzamy sie i obserwujemy.
Czasem jak nam sie bardzo spodoba zapragniemy go mieć, kupić.
Tymczasem znajomisci z tymi panami zamiast ubogacać Cię w wiedzę o ludziach spowodowały poprzez Twoje nastawienie rujnację w Twoim poczuciu wartości.
Nie martw się.To normalne etapy doświadczania życia. Warto tylko nie genarlizowac,że wszyscy są źli, bo sobie robisz kuku i pozbawiasz się nadziei i pogody ducha.
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: Zagrał i wyszedł.....

Postprzez LauraK » 10 sie 2016, o 14:08

Oj Impresjo, da liegt der Hund begraben, jak mowią Niemcy. Trafiony zatopiony. Wypadkową tychze chybionych wyborow byl lek przed tym, ze nic mnie nie czeka, ze juz nie znajde partnera. Meza tak czy owak nie chce miec i nie chcialam. Raz bylam zona i predzej zderze sie z ciezarowka niz wyjde ponownie za maz. Obecnie robie sobie kuku, fakt. Zebys mnie dzisiaj zobaczyla, moj wyglad mozna byloby podsumowac czyms w stylu "wkur...wiona w akcji 3".
Ile ja juz artukulow, ksiazek przemielilam na temat tego,co robic, czego nie robic, jak myslec. Ile coacherow sie nie nasluchalam, nawet na youtubie sa takowi. A w dniu dzisiejszym padam na twarz i pytam w imie czego? :) Moja durnota tak szybko zaczela postepowac, ze juz chcialam zrezygnowac z podpisania umowy na studia kierownicze. Wstyd, ze taka dojrzala metrykalnie kobieta, moze byc takim dzieciuchem. Czas sie otrzrasnac. Pewnie jeszcze kilka kolejnych dni pohustam sie emocjonalnie (i nie radzac sobie z tym bede tu skrobac), ale odkopie sie z tego gowna, ktore sama wydalilam......
LauraK
 
Posty: 171
Dołączył(a): 5 lip 2016, o 06:53

Re: Zagrał i wyszedł.....

Postprzez impresja77 » 10 sie 2016, o 15:40

Weź tych obcych jezyków nie wprowadzaj bo to żenujacy obciach..
Juź Slowacki pisał "Polsko-papugo narodów" ,kiedy służalczy urzędnicy i inni ludzie wtrącali rusycyzmy i germanizmy, żeby przypodobac sie zaborcom.
Masz swój język to go używaj.
Za granicą sie popisuj.

I nie mów mi, że przerzucajac tylu facetów nie chciałaś sobie udowodnić, że jeszcze możesz miec kogos kto zechce z Tobą być.
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: Zagrał i wyszedł.....

Postprzez LauraK » 10 sie 2016, o 15:52

Impresjo, nie znam nieżenujących obciachów :) a co do języków, to nie rozpatrywałabym tego w ramach popisów. Większość z nas obecnie zna jęzki obce (w roznym stopniu, ale jednak). Granice otwarte, kultury włącznie z językami przesiąkają się. A Słowacki żył w zupełnie w innych czasach :) Pozdrawiam ciepło :)
LauraK
 
Posty: 171
Dołączył(a): 5 lip 2016, o 06:53

Re: Zagrał i wyszedł.....

Postprzez impresja77 » 10 sie 2016, o 18:25

Szkoda....nieżenujacy to tylko trochę obciach....
A żenujacy to na całego .

Nie prowadzisz tu dysput naukowo intelektualnych, których tezy mozna wzmocnić obcojęzycznym cytatem. Tylko opisujesz rzeszę facetów dupków z którymi miałaś do czynienia , więc ukwiecanie ich osobowości i przygód z nimi językami obcymi jest zwyczajnie obciachem.
Poza tym nasz język ojczysty jest tak bogaty, że nie ma potrzeby podpierać się cudzym.
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: Zagrał i wyszedł.....

Postprzez LauraK » 10 sie 2016, o 19:17

:)obciach to obciach. To tak jakby powiedzieć, że jest się trochę w ciąży :). W sumie dobrze, że na chwilę zeszło się na inny temat. Trochę lżej się zrobiło.
LauraK
 
Posty: 171
Dołączył(a): 5 lip 2016, o 06:53

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 161 gości

cron