Zagrał i wyszedł.....

Problemy z partnerami.

Re: Zagrał i wyszedł.....

Postprzez zajac » 28 lip 2016, o 20:22

Lauro, podobne (trochę) do Twojego doświadczenie (relacja z facetem, który nie wie) było i moim udziałem. Skończyło się tak, że rozpirzyłam znajomość z dość dużym hukiem (co generalnie nie jest zachowaniem dla mnie typowym) -- potem była jeszcze rozmowa o tym, że sorry za huk, ale co do meritum to podtrzymuję. Wg mnie nie zdobywa się faceta cierpliwością, łagodnością, dawaniem mu czasu, tylko albo coś się dzieje od początku, albo nie.
zajac
 
Posty: 786
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 23:11

Re: Zagrał i wyszedł.....

Postprzez LauraK » 28 lip 2016, o 21:46

Zajacu, to jest chyba to,co bałam się przeczytać i/lub przyznać przed samą sobą :(. Ja będę sama już zawsze. Tyle lat nic się nie zadzialo więc i się już nie zadzieje. Cholernie mi źle.
LauraK
 
Posty: 171
Dołączył(a): 5 lip 2016, o 06:53

Re: Zagrał i wyszedł.....

Postprzez zajac » 28 lip 2016, o 22:38

Też tak wtedy myślałam ;)
zajac
 
Posty: 786
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 23:11

Re: Zagrał i wyszedł.....

Postprzez LauraK » 28 lip 2016, o 22:57

Czyli jesteś z kimś? Mnie to nie czeka. Nigdzie nie chodzę prócz siłowni, bo mam córkę i nią się zajmuję. Dyskotek nie lubię. Praca odpada- juz o tym pisałam. Koleżanka doradziła mi ,żeby mówić ,że jestem sama od roku, bo faktycznie nikt by nie uwierzył, że że mną jest wszystko ok i jestem kilka lat sama. Czuje się tak źle. Wiem, że pewnie ktoś napisze, żebym nie dranatyzowala, ale siedzę i dosłownie rycze tak, tak mi źle.
LauraK
 
Posty: 171
Dołączył(a): 5 lip 2016, o 06:53

Re: Zagrał i wyszedł.....

Postprzez zajac » 28 lip 2016, o 23:18

Tak, jestem z kimś od 4 lat, chociaż nie mieszkamy razem. Też mam córkę, też nie biegam na dyskoteki i ogólnie bywa nielekko. A sposobu, w jaki się zaczęło... no sama bym nie wymyśliła. Serio. Przypadek, który nie był przypadkiem i który się zdarzył w czasie, kiedy nie szukałam, nie próbowałam, nie wierzyłam.
Stan "nic mnie już w życiu nie czeka" znam. Ale tak naprawdę nie wiemy, co się zdarzy, kiedy i jak.
zajac
 
Posty: 786
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 23:11

Re: Zagrał i wyszedł.....

Postprzez LauraK » 28 lip 2016, o 23:32

Pozytywnie zazdroszczę zajacu. Ja juz nie wiem, jak to jest, być z kimś. Ciągle wszystko sama udając, że jest ok. Najgorsze jest to, że właśnie nie liczy się dla mnie kasa, status danej osoby itp. Mam swoje mieszkanie, prace, ponoć wygląd i inteligencję a nie mam ukochanej osoby :( po co mi to wszystko skoro nie mam tego z kim dzielić. Ja nawet nie wiem juz jak to jest czuć się zakochanym, kochanym, wspartym. ...
LauraK
 
Posty: 171
Dołączył(a): 5 lip 2016, o 06:53

Re: Zagrał i wyszedł.....

Postprzez zajac » 29 lip 2016, o 00:02

Ale to się może zmienić. Na pewno warto pomyśleć o jakiejś nowej aktywności, o czymś, co sama lubisz robić, a jednocześnie mogłabyś zawszeć nowe znajomości. Kurs językowy, wyjazd z córką? Piszesz, że nie chodzisz na dyskoteki -- nie chodzisz, a chciałabyś? czy nie chodzisz, bo Cię nie kręcą? Jeśli to drugie, to sobie odpuść, bo pewnie nawet gdybyś poszła, to nie poznałabyś tam nikogo, kto by Ci odpowiadał.
zajac
 
Posty: 786
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 23:11

Re: Zagrał i wyszedł.....

Postprzez impresja77 » 29 lip 2016, o 00:16

LauraK napisał(a):Najgorsze jest to, że właśnie nie liczy się dla mnie kasa, status danej osoby itp. ..

A dlaczego obniżasz standardy?
Skoro masz pozycję i kase oraz prezencję to obniżając standardy zachęcisz kogos o niższym statusie i ten kttos moze próbować, czy taka jak Ty osoba go zechce. Jak sprawy zajdą dalej to zwykle u takiej osoby następuje otrzeźwienie i tekst typu : "jestes za dobra dla mnie , nie dorastam Ci do pięt" Jeden to powie drugi tylko pomyśli, zeby nie tracić twarzy zdobywcy babki z klasą , ale i tak odejdą lub zamilkną. .Bo -" co ja z nią będe robił? "
I tak możesz bładzić obniżajac oczekiwania, myśląc ,że prosty czlowiek bedzie szczesliwy ,ze go chcesz . Potem on jednak odejdzie czujac sie świadomie lub podświadomie słabszy od Ciebie.
Należy szukać partnera w swoim środowisku i swojej mentalności i inteligencji. Bo powtórzę się-pan z innej klasy spolecznej skorzysta z zapoznania Ciebie ale tylko dla podniesienia własnego ego, a jeszcze jak to on odejdzie i zazwyczaj zamilknie nagle to jeszcze mu ego urosnie ,że paniusi nie chciał.
Z przeświadczeniem , że on to "każdą może mieć" lub ,że "baby na niego lecą".
Ostatnio edytowano 29 lip 2016, o 00:23 przez impresja77, łącznie edytowano 4 razy
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: Zagrał i wyszedł.....

Postprzez LauraK » 29 lip 2016, o 00:18

Zajacu, przerobilam juz ten temat nie raz. Chodziłam do kina, teatru, na kawę i nic się nie zdarzało. Dostałam się teraz na te studia ,ale to znowu jest temat kadry zarządzającej a ja nie chce nikogo z tego obszaru, robię to dla własnego rozwoju i tyle. Nic się nie zmieni, oszukiwał sama siebie co rok, że to już teraz i będzie. .....
LauraK
 
Posty: 171
Dołączył(a): 5 lip 2016, o 06:53

Re: Zagrał i wyszedł.....

Postprzez LauraK » 29 lip 2016, o 00:23

Impresjo, jestem z domu tzw. Chłopa czyli ojciec po zawodowce ,brat po technikum. Wbrew pozorom jestem zwykła dziewczyna, stylowa ale normalna. Faceci z mojego środowiska, wierz lub nie to dupciarze, mają żony, partnerki, a ciągle szukają przygód. Chciałabym kogoś normalnego, spokojnego, tak jak ja, bez show off u
LauraK
 
Posty: 171
Dołączył(a): 5 lip 2016, o 06:53

Re: Zagrał i wyszedł.....

Postprzez impresja77 » 29 lip 2016, o 00:25

Nic nie zrozumiałas co napisałam.....ech.....
Środowisko inteligencjii a nie pracy, nie jestes juz chlopem...innych rzeczy już nie mam siły Ci tłumaczyć.
Może tu jest pies pogrzebany.....
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: Zagrał i wyszedł.....

Postprzez impresja77 » 29 lip 2016, o 00:35

Napisz sobie na czole :" jestem z Chłopa , głupia , przeciętna , slabo ubrana - bierzcie mnie".
A te studia ,stanowiska, uroda,wiedza to przypadkiem i przepraszam za to,że się tak zapędziłam.Juź wiecej nie będę . Chcę byle kogo ,aby portki wisialy na haku w domu. Ze wszystkiego jestem gotowa heroicznie zrezygnować i moge nawet matoła wziąć , aby tylko był. I siebie ogłupic też chetnie moge.
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: Zagrał i wyszedł.....

Postprzez zajac » 29 lip 2016, o 07:11

W kinie czy teatrze to akurat chyba ciężko zawrzeć znajomość, nie masz na czole napisane, że wolna jesteś i można do Ciebie podchodzić.
Warto, żebyś określiła, kogo szukasz. Jeśli ma to być "ktokolwiek", to rzeczywiście może być jak w scenariuszu Impresji. Jeśli najbliższy Ci jest model "prostego człowieka", to nie poznasz go np. skacząc na bungee. Może spróbuj sobie zwizualizować, kogo szukasz, pomyśl, jak ten człowiek żyje, na czym mu zależy, w czym bierze udział, gdzie go można spotkać? I zależnie od tego próbuj wchodzić w takie czy inne środowiska, bierz udział w określonych wydarzeniach, w których też sama zobaczysz sens -- może jakieś lokalne akcje charytatywne, biegi, zloty miłośników czegośtam?
zajac
 
Posty: 786
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 23:11

Re: Zagrał i wyszedł.....

Postprzez LauraK » 29 lip 2016, o 14:41

Zającu,

ja już przerobiłam tyle rzeczy i chwyciłam się tylu narzędzi, ale nic nie przyniosło rezultatu. Była i mapa marzeń, i lista, jaki ma być mój potencjalny partner (stworzona w oparciu o rady psychologa/coacha). Była wizualizacja (gdzie wyobrażałam sobie, jak już jestem z tą osobą - na bazie teorii law of attraction. Zapisałam się też na dwóch różnych forach, aby poszerzyć krąg znajomych (poznałam tylko jedną osobę w dodatku kobietę). Dotarłam do medytacji na miłość i słuchałam tego w skupieniu dzień w dzień. Jak się skończyło to widać na załączonym obrazku. Dziś już mam dość, mam wyrąbane. Okazuje się (a właściwie ja sobie już to tak tłumaczę, bo chyba łatwiej mi taką postać rzeczy przełknąć), że jeśli los ma coś zapisane dla danej osoby, to choćbym usrała się po kostki (przepraszam za wyrażenie, ale już dziś to mam dość), to niczego nie zmienię, choćbym nie wiem, jakie rytuały odprawiała i jakie modły składała.....
LauraK
 
Posty: 171
Dołączył(a): 5 lip 2016, o 06:53

Re: Zagrał i wyszedł.....

Postprzez zajac » 29 lip 2016, o 14:57

Wiesz, może i dobrze -- czasami właśnie jak człowiek coś odpuści, to sytuacja zaczyna się poprawiać.
Wyjeżdżam jutro na dwa tygodnie i nie wiem jeszcze, czy w tym czasie będę zaglądać do kompa. Trzymaj się mocno, będzie dobrze! :)
zajac
 
Posty: 786
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 23:11

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 117 gości

cron