LauraK napisał(a):Impresjo,
Chodzi o to, ze trzeba grac, zeby Cie facet szanowal i latal za toba: nie odpisywac na smsa od razu, tylko po godzinie, albo dluzej. Nawet jak nic nie robisz, to pisz, ze jestes zajeta. Jak facet chce spotkania i proponuje termin, zaproponuj inny, mowiac, ze juz masz swoje plany. Nie pisac pierwszej, tylko czekac az on sie odezwie, bo przeciez nie mozna podawac sie na talerzu. To mi sie wlasnie nie podoba i do tego nie moge przywyknac. Co do samego Pana, to chyba moge temat odpuscic. Telefon milczy.
To są gierki. Trzeba grać?
Ano można traktować to jako flirt.
Te pierwsze chwile znajomości, niepewność , czy zadzwoni, czy się podobam, czy odpisze , czy napisze. To najsmaczniejszy kąsek rozwijajacej się znajomości. Wtedy jest najfajniej, bo towarzyszą temu : napiecie, emocje, adrenalina , radość.
Czy traktować flirt jako wyrachowanie, gierki?
A dlaczego nie?
Do pewnego czasu i w granicach rozsądku jaknajbardziej.
A podawać się na talerzu? - nie należy.
Chciałabyś odkryć siebie całą?
A po co ? Zdrowiej jest mieć swoj świat dla siebie, a nie obdarzać nim dookoła wszystkich. Watpliwy dar.