Zdrada

[Buziaczek95]

Witam serdecznie.
Mam problem z narzeczonym. Bowiem ślub już w kwietniu a ja mam wątpliwości co do jego wierności. Bowiem to było 3 lata temu . Rozstalismy się na kilka miesięcy ponieważ spotykał się z inną dziewczyna.przyznał się wtedy do tego. Teraz znów była podobna sytuacja dowiedziałam się ze znów spotykał się z tą dziewczyną. Dowiedziałam się tego od kilku bardzo bliskich mi osób. On wszystkiego się wyparl. Dodał także ze 3 lata temu także mnie nie zdradził tylko powiedział tak bo niby \'był dzieciakiem i nie myślał o przyszłości\'. Zapewnia mnie ze mnie kocha i świata poza mną nie widzi jednak ja nie potrafię mu uwierzyć. Bardzo wiele razy załapałam go na kłamstwie I nie wiem co mam robić. Nie chce bo stracić bo kocham to najmocniej na świecie i wiele razem przeszliśmy przez 6 wspólnie spędzonych lat. Próbowałam z nim rozmawiać o tym ale zaraz kończy temat i zmienia na jakiś inny. Proszę o pomoc ponieważ nie wiem jak mam postąpić.
Pozdrawiam i z góry dziękuję.

[impresja77]

Będzie zawsze zdradzał.
Chcesz tak żyć?
Inaczej nie będzie.

[zajac]

Buziaczku,
jakkolwiek jest to przykre, smutne i trudne, to nie da się budować związku z facetem, któremu się nie ufa, który kłamie i zdradza. Nawet to, że nie rozmawia z Tobą, by cokolwiek wyjaśnić, tylko zmienia temat, bo tak mu jest wygodniej, to jest ważny sygnał.
A z drugiej strony: co Ty chciałabyś w takiej rozmowie usłyszeć? Wiesz to, co wiesz -- wierzysz faktom, które znasz z innych źródeł. Czego oczekujesz? Że Cię bardziej przekona? Że będzie bardziej zapewniał? Czy podświadomie nie wysyłasz w jego stronę sygnału "zaczaruj coś, opowiedz mi bajkę, w którą mogłabym znowu uwierzyć"?
Jakie jest Twoje podejście do zdrady i kłamstw w związku? Akceptujesz, nie akceptujesz, akceptujesz pod pewnymi warunkami? Wg mnie przemyśl to sobie sama i wyciągnij wnioski -- bo martwienie się, że facet coś zrobił, a jednocześnie wiara, że może nie zrobi tego więcej... jest niespójne.

[ewa78]

Dokładnie nie da się.

[zimokrwawek]

dowiedz się prawdy. Innego wyjścia nie ma. Uderz nawet bezpośrednio do dziewczyny. Bylam w podobnej sytuacji. Wybaczalam. Kilka razy. W koncu zostalam sama z dzieckiem. Jesli zdradzil, odejdz. i uloz sobie zycie z kims lepszym.

[Anna422]

Dokładnie. Nie ma sensu męczyć się z kimś takim...

[Honest]

To już chyba po slubie jest....

[klaudiawetka]

Kurcze, czy ja wiem, żeby tak od razu rezygnować? ciężki temat bardzo. Związki mają to do siebie, że nikt nie potrafił będzie postawić siebie dokładnie w Twojej roli i Ci doradzić... idź za głosem serca...samo życie przecie...