Witam wszystkich serdecznie,
może zacznę od tego,że jestem bardzo nieszczęśliwa. Niewątpliwie jest to spowodowane moją pracą. Ciągły stres z nią związany obija się nie tylko na moim zdrowiu,ale i związku. Z zawodu jestem księgową i nigdy nie przypuszczałam,ze praca księgowej będzie mnie tak wyniszczać. Ja już nie żyję pracą tylko 8 h na dobę,ale 24. Przychodzę do domu i myślę czego nie zrobiłam,jak bardzo jestem do tyłu,że się nie wyrobię,że tak wiele rzeczy robię źle, szybko,bez analizowania aby tylko zdążyć. Przez nerwy mało jem,źle sypiam, budzę się kilka razy w nocy albo czasami już nawet nie zasypiam. Nie mam tez praktycznie na nic ochoty. Brak mi energii do zrobienia obiadu, posprzątania domu,wyjścia na spacer, zrobienia czegokolwiek dla samej siebie - nic nie cieszy. I to nie jest lenistwo - ja nigdy taka nie byłam.
Atmosfera w pracy pozornie fantastyczna - w rzeczywistości ludzie są tak bardzo zakłamani,nieprawdziwi.
Chciałabym porozmawiać z szefem o tym,ze w takim tępię nie daje rady,ale ja już go poznałam to wiem,że to nie przyniesie żadnej poprawy. Poza tym ja już wiem,że nie chce być częścią tej firmy. Tylko jak odejść? Boję się reakcji szefa, najbliższych i tego,że zostanę bez środków do życia, a ponieważ pracuje dopiero od roku i mam niewielkie doświadczenie może być problem ze znalezieniem nowego zajęcia.
Czuję,że dłużej tego wszystkiego nie zniosę...