Jestem tym coraz bardziej załamana.
Jest bardzo trudno- pracy jest nawał,jest ciśnienie, żeby robić szybko i bez pomyłki, a jak nie wiadomo jak coś zrobić- a bardzo często nie wiadomo, to nie ma kogo zapytać.
Przejmuję się tym na tyle, że choć dziś jest sobota, to jak widać od rana o tym myślę, a jutro, przed poniedziałkiem będę zrozpaczona.
Mija 4 miesiąc, odkąd wykonuję te obowiązki- może to nie jest długo, ale nic się nie zmienia na lepsze, stale jest tak samo ciężko.
Zatruwam się myślami, że podjęłam złą decyzję- z poprzedniej firmy odeszłam sama. Tam pracowałam 4 lata i wiedziałam "co i jak" i teraz tamten okres życia wydaje mi się niemal sielanką... gdybym wiedziała co mnie czeka w nowej firmie, to nigdy bym nie podjęła tego kroku...
a teraz nie wiem co robić, muszę to chyba wytrzymać, bo nie chcę "co chwilę" zmieniać pracy. Straciłam zresztą zaufanie do takich pomysłów, skoro pracę można zmienić na gorszą to nie wiadomo gdzie trafię następnym razem... Jak odchodziłam z poprzedniej firmy to byłam pełna entuzjazmu a to co mnie spotkało jest bardzo rozczarowujące..
a z drugiej strony boję się, że jak taka sytuacja będzie długo trwać, to nabawię się nerwicy, wypalę zawodowo, załamię zupełnie...
Jest mi tym bardziej trudno, bo na co dzień nie mam teraz nikogo, z kim mogłabym się dzielić tym, co przeżywam i brak mi psychologicznego wsparcia, muszę sobie z tą sytuacją radzić sama.. W nowej pracy oczywiście też nie mam bliskiej osoby
co robić