Co chce pokazać kiedy odchodzę? Nie wiem, chcę żeby już było lepiej więc albo odejść, albo sprawić, żeby on był inny... I ta nadzieja, kiedy on dzwoni sprawia, że wracam...
Chcę powiedzieć, że byłam dziś u psycholożki, nie tej do której chodzę, innej, z fundacji działającej przeciwko handlowi ludźmi... To ta psycholożka, do której chodziłam do tej pory zaleciła mi kontakt z ta fundacją. I bardzo dobrze, bo już mi się ta babka podoba, słucha uważnie i wali konkret między oczy tam gdzie ja próbuję coś wybielić, wytłumaczyć... Za tydzień następna wizyta.
Tez goni mnie na mityngi.
Zajebiste posty, dziewczyny
zajac napisał(a):Feniks, a może uratuj go? Nie utrudniaj mu życia, tylko go zostaw, żeby mógł spokojnie chodzić do pracy, kłaść się wcześnie spać i żeby głowa go nie bolała? Jak można tak człowiekowi życie dezorganizować swoją obecnością
Wiem, że sytuacja mało zabawna ale brechtam się z własnej głupoty kiedy czytam:
Tinn napisał(a):Da taka dach nad głowa, pieniądze, dupy, obywatelstwo, a jak nie rozszyfruje co "Pan" mruczy przez sen to jeszcze w pysk weźmie i będzie się zastanawiała głęboko i analizowała za co, no bo pewnie go ogranicza.
Nic dodać, nic ując. Współuzależniona ślepa idiotka..