---------- 10:17 02.04.2008 ----------
wczoraj zaczał mi gadać ze stoczyłam sie na dno, że latam po imprezach i dobrze sie bawie. Co on gada? przeciez tylko raz byłam na imprezie, ciagle siedze w domu i placze. Potem zaczał gadać, że jest z tamtą dziewczyną ale jej nie kocha, bo kocha tylko mnie. Nawet jej niby to powiedział. To mu mowie, dlaczego ja ranisz mowiac takie rzeczy? A on na to, że ona go wspiera, ze sie z nią tuli itp. Zaczeło mi serce pękać i juz nie kontrolowałam to co mówię. Powiedziałam mu, że mi jej żal, że sie wpakowała w toksyczny związek, potem dodałam, ze w sumie mam to gdzies bo sama widziałam jak łatwo daje się macać kolega. Bo taka jest prawda i widziałam to na własne oczy. Wiecie co mi na to powiedział?? ze to ja wygladam jak ku... Itp. i ze mu zazdroszcze i jestem zawistna. Co za cham!! A ja mu na to : nie chce Cie znać, nie pisz, nie dzwon, nawet "czesc" na ulicy nie gadaj, a po drugie czego mam Ci zazdrościc? głupiej dziewczyny i to ze czeka Cie wiezienie? Tak mu napisałam a on mi odpisał na to coś okropnego, czego do końca życia nie zapomnę. Zacytuje wam jego smsa "Ty podła szmato. z czystego szacunku nie wolno było ci tego napisać, jak cie spotkam to napluę ci na twarz. gowno jestes warta. Idz sie jebac z kim chcesz. kestes dla mnie nikim. spierdalaj szmato. gardze tobą"
Wczoraj jak to przeczytałam prawie sie zabiłam, nie poradze sobie z tym. było mi zle po rozstaniu a on mnie wczorAj dobił, ponizył, zrwonał z ziemia...Dlaczego on do mnie napisał. dlaczego nie zajmie sie swoja dziewczyna tylko niszczy mi zycie. Dlaczego po prostu nie moze cieszyc sie moim szczesciem i zniknąć//??????dlaczego!!!!
---------- 10:26 ----------
To on mnie rzucił, to on od razu zwiazał sie z inną...Ja byłam z siebie dumna ze dawałam jako tako rade i mu sie nie narzucałam i zaakceptowałam ich zwiazek i nie wtracałam się. Dlaczego on tak mnie rani....Poza tym mam sie teraz bac ze mi napluje na twarz przy wszystkich? ja tego psychicznie nie wytrzymam, boje sie. a wiem do czego jest zdolny bo znam jego przeszłość.Nie mam ochoty juz zyc. zwątpiłam we wszystko, nawet w siebie. to boli jak nazwał mnie szmata, a przeciez ja go kocham. Boli mnie to ze ma inną, a jeszcze bardziej ze nazwał mnie szmatą i ze jestem gowno warta. Nie umiem sobie z tym poradzic....co ja mam zrobic....nie chce znow tabletek brac. Chce zyc jak człowiek, bez strachu ze ktos mi napluje na twarz przy ludzich, tego ponizenia bym nie zniosła na pewno......zycie jest niesprawiedliwe. za co on sie tak nade mną zneca