Mariuszu, ja też myślę, że trzeba wybrać dziecko. Piszesz wyraźnie, że Twoja dziewczyna NIE LUBI Twojego syna. Nie że nie zgadzacie się co do metod wychowawczych, macie różne zdania, inne punkty widzenia na jego zachowanie. Myślę, że potrafisz odróżnić jedno od drugiego.
Jako kobieta nie wyobrażam sobie, że mogłabym być z facetem, który ma dziecko, i nie akceptować tego dziecka. Choćby dlatego, że bycie ojcem to bardzo ważna sfera życia mężczyzny i jeślibym to negowała, nie brała w tym udziału, to co właściwie zostaje? Nie nazwałabym już tego związkiem.
Mało konkretów podajesz, trudno wywnioskować, czy chodzi o "personalne" nielubienie, czy raczej o brak dojrzałości (jakiekolwiek dziecko to temat, do którego Twoja dziewczyna jeszcze nie dorosła, nie chce takiej istoty w swoim życiu), czy o coś jeszcze innego. Ale mam wrażenie, że widzisz również inne wady Waszego związku?
Nie dziwię się, że Ci smutno i mało co Cię cieszy, bo problemy w związku to dość przygnębiające doświadczenie...