Nie,nie te problemy nie mają już nic wspólnego z Alą. Ten temat zamknąłem. Chodzi bardziej o sprawy zawodowe, potrzebowalem chwilę oderwania aby pewne sprawy przemyśleć... Chata w górach to nie byla ,raczej całkiem przytulny pensjonat w Wiśle
A teraz też sobie siedzę i sączę piwo "Grolsch" lubię je za łagodny smak
Tam gdzie jedziesz to raczej nie moje strony choć i to Śląsk i to ale odległość niewiele mniejsza niż ode mnie do Poznania
Mam nadzieję że uda Ci się też wyjąć wtyczkę z głowy