przez laissez_faire » 15 gru 2007, o 22:34
nie mam pojecia co czujesz, bo nidgy nie bedzie mi dane z kims sie rozstac, ale musisz zrozumiec, ze jest to jedynie chwilowe rozewnienie, a myslac perspektywicznie, to przeciez kazda zmiana niesie w sobie cos dobrego i tylko biernosc jest bezspornym bledem... skoro sie nie dograliscie to stary tylko pomysl, byles na tyle silny, by zrobic bardzo wazny krok! Wytrwaj a wygrasz. Dales sobie druga szanse i tylko teraz kwestia bys to pojal i ja wykorzystal. A teraz idz, spojrz w lustro i powiedz sobie, ze jestes niezaleznym facetem. Czy istnieje lepszy start? Trzymam za ciebie kciuki.