adorator czy perfidny podrywacz

Problemy z partnerami.

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez Sansevieria » 18 sty 2015, o 21:24

No z jednej strony to się zgodzę z Tobą, Agik, że co do postawy to sie Beta uwolniła. Ale z drugiej od strony techniczno/fizycznej pan sie plącze oraz mąci. No biedny syn na przykład, to też rykoszetem w Bete uderza, takie sms- y do syna. No i umęczona Beta też :evil:
Beta, mój eksio miał zapędy w kierunku "moja nie używana żona" podobne do tego co opisujesz ale w mikro - skali. Po jakmis czasie sie znudził albo zmęczył, nie wiem ale odpuscił. Znudziło mu się walenie głową w mur chyba. Nie to ze go bolało, raczej zdołał dostrzec nieskutecznosć i pomysły mu się wyczerpały. Oby ten Twój też na tej zasadzie odpuscił. Wytrwałosci :pocieszacz:
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez agik » 18 sty 2015, o 21:44

Ale mnie chodzi o podstawy.
Grunt, fundament.
Niezależność.
Reszta jest jak komary- upierdliwe strasznie, ale to tylko komary.
Beta- popatrz do tyłu. Na chwile tylko.
Bylaś zależna, teraz nie jesteś.
Domyślam się, że trudno, ale tylko jeszcze chwilkę.
To, że umiesz postawić granicę to jest wspaniałe.
Jeszcze troszkę :)
Będzie dobrze :)
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez Sansevieria » 18 sty 2015, o 21:51

A co do podstaw to sie z Tobą zgadzam oraz już zgodziłam. No współczuje Becie tych komarów, bo wyraźnie są po wylęgu i szału można dostać ... ale wyginą, wieczne nie są :wink:
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 18 sty 2015, o 22:31

:) dzięki Wam wielkie za wsparcie :kwiatek: jeszcze tydzień go nie będzie więc wszystko co może to sobie esemesy powysyłać do syna ale syn też już zaczyna być nim zmęczony i nawet mu to wprost powiedział a nawet więcej z czego jestem naprawdę dumna :) powiedział exowi że ma dać mi wreszcie spokój i skupić się na budowaniu dobrych relacji z nim i siostrą...........i...co mnie naprawdę zaskoczyło....nie sądziłam że mam takie poparcie/ wsparcie syna....na te jego teksty , że mnie po nocach teraz nie ma w domu...syn mu odpowiedział ....cyt " a co? ma iść do łazienki i żyły sobie podciąć? musi jakoś żyć nie?"....cały czas jeszcze jestem w szoku.....i jednocześnie serce mi rośnie :D
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez impresja77 » 19 sty 2015, o 00:08

a syn ma ile lat?
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 19 sty 2015, o 09:56

no właśnie.....i tu strasznie mnie to boli że nie udało mi się uchronić dzieci a szczególnie syna przed problemami dorosłych.....ma 16 lat i został brutalnie pozbawiony dzieciństwa przez exa i jego problemy.....tyle razy już prosiłam go żeby nie poruszał tematu przy dzieciach a on? tym bardziej przy dzieciach urządza przedstawienia a teraz jeszcze syna wciąga w swoje gierki....
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 24 sty 2015, o 21:44

wrócił....ale udaje że jeszcze go nie ma......od czasu gorzkiej prawdy, którą usłyszał od syna milczy...hmmm ciekawe co obmyslił.....jaką kolejną strategię......nie wierzę że da nam spokój....zbyt piękne żeby było prawdziwe
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez impresja77 » 24 sty 2015, o 22:26

da....jak znajdzie drugą ofiarę, a ze facet długo sam nie usiedzi to niebawem będziesz go miała z głowy.
Do tego stopnia, że nawet do dzieci nie zajrzy.
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 25 sty 2015, o 00:00

:) oby:)......jednak.....on jest cwany i ....że tak powiem...wszystkie ścieżki ma już przetarte....nie potrzebuje już stałej utrzymanki żeby się zabawiać........woli grać tutaj ofiarę.....w dniu babci dowiedziałam się od ex teściowej , że jej synkowi właśnie cały świat się zawalił.........................JEMU........!!!!!
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez impresja77 » 25 sty 2015, o 00:09

No , a nie ?
Ofiara mu zwiała.
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 25 sty 2015, o 11:19

:) no tak :) nawet jego rodzony brat stwierdził , że teraz nie lata po "babach" bo nie ma kogo oszukiwać więc nie ma podniety :)
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez impresja77 » 25 sty 2015, o 11:55

Na razie są to zawirowania jak po wybuchu bomby.
Jeszcze w oddali słychać echo, jeszcze kurz się unosi, jeszcze odłamki opadają.
Za chwilę będzie głucha cisza.
Teraz pomimo,że masz go wyżej uszu to jeszcze nie dczuwasz pustki ,ale jak znajdzie inną i przestanie się odzywać to będziesz czuła się dziwnie ,że juz się odkochał , rozczarowana, że tak latał po rozwodzie ,a jednak się pocieszył. Mimo,że kobieta jest umeczona rozstaniem i nekaniem ,to jednak ma satysfakcję ,że późno ,ale jednak docenił co stracił.
Za jakiś czas miejsce satysfakcji zajmie rozczarowanie ,że zbyt szybko się povieszył,a tak będzie. Teraz mu teściowa kołki na głowie struga i namawia do ratowania. Ale otrząsnie się i zrobi w tył zwrot.
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 25 sty 2015, o 13:24

hmmmm możliwe , że tak będzie..nawet myślałam kiedyś o tym jak się będę czuła...jednak wtedy wraca do mnie fakt że cały czas tak było...przecież przez 12 lat miał stałą kochankę...to jak dobre małżeństwo ....więc teraz różnica będzie tylko taka że będzie miał inną oficjalnie .....a ja wolałabym żeby tak było i obyś miała rację :) bo może przez sekundę poczuje rozczarowanie ale kiedy tylko mignie ta sekunda to poczuje ulgę że ma inny obiekt do okłamywania :) i ulgę że "zejdzie "ze mnie.....bo mam świadomość , że te jego starania są udawane to tylko kolejna gra....to nie jest człowiek zdolny do uczuć innych niż miłość własna...
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez impresja77 » 25 sty 2015, o 14:28

To wiadomo ,ale ludzkie emocje chodzą pokrętnymi drogami.
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 25 sty 2015, o 17:40

był....przejeżdżał obok..nie zadzwonił do dzieci..nie napisął eski...nie wszedł.....na wszelki wypadek wyjechałam z dzieciakami z domu bo nie umawiał się na dzisiaj udając że wraca w poniedziałek dopiero......nie chciałam się denerwować ale jak widać to nie było potrzebne :) cieszę się i martwię jednocześnie bo boję się że ta cisza to cisza przed burzą....boję się , że coś knuje.....chciałabym bardzo żeby odpuścił ale jednocześnie aż wierzyć mi się nie chce w takie szczęście....
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 198 gości

cron