przez 8 lat moj maz psychopata ale jakze mily (raz na miesiac) niszczyl mnie i moje dzieci ja oczywiscie bronilam synow ale fakt jest faktem byly awantury najczesciej o dzieci.Jestem rok po rozstaniu staje na wlasne nogi ale....moj syn napatrzyl sie na zachowanie ojczyma i zaczal zachowywac sie jak wyzej wspomniany.Powielam wlasne bledy ale tym razem w stosunku do syna.Do szkoly nie chodzi znow jest zkreslony z listy uczniow a ze w czerwcu skonczy 18 to juz uczyc sie nie musi do pracy zadnej sie nie nadaje bo zawodu fejzbukowca nie ma.Zyjac pod jednym dachem z psychopata i naiwna glupia matka czyli mna doszedl do nastepujacych wnioskow:
1-dziewczynom matce nauczycielom mowic to co chca uslyszec i robic swoje
2-nic nie robic matka wczesniej czy pozniej umyje kibel wanne bo nie wytrzyma
3-z domu mnie nie wyrzuci bo jest za miekka wiec spokojnie moge spac w tym domu za darmo i nic nie rtobic
4-matka musi dac mi na bilety, musi kupic chleb, musi zaplacic rachunki-ja nic nie musze moge sie opierdalac do woli
tak wiec kochani widzicie ze pozbycie sie z domu jednego psychofaga problemu nie rozwiazalo....mam drugiego ktorego tez bardzo kocham .bylam u miliona psychologow i NIC z takim mlodziencem zrobic nie mozna bo nawet jak umieszcze go w internacie socjoterapeutyczna placowka to on musi chciec tam sie uczyc .A on nic nie chce