Problem z rodzicami.

Problemy z rodzicami lub z dziećmi.

Problem z rodzicami.

Postprzez uffie » 7 wrz 2014, o 17:01

Sama nie wiem od czego zacząć, ponieważ mój problem jest skomplikowany, więc to co napiszę może być troszkę chaotyczne. Przede wszystkim, nie mogę znaleźć wspólnego języka z rodzicami, szczególnie z mamą. Sytuacja w domu jest nieciekawa, ale postaram się napisać, jak to wszystko się zaczęło. Gdy miałam 12 lat (obecnie mam 21) , pamiętam jak dziś, chodziłam do 6 klasy, była zima i zbliżały się święta. Usłyszałam z pokoju obok straszną awanturę, rodzice zawsze się kłócili, ale nie aż tak. Jak się okazało, tata dowiedział się, że mama spotykała sięz innym mężczyzną. Wydaje mi się, że to był początek tego, co się dzieje teraz. Moi rodzice oboje pracują, ale z tego co widzę, są bardzo niezaradni. Obecnie zaczynam 3 rok studiów, staram się nie ciągnąć od nich pieniędzy, nawet im pomagać, ale i tak prawie każdego dnia wypominają to, że na mnie też muszą jednak jakieś pieniądze przeznaczać. Obarczają mnie cały czas swoimi problemami. Mama cały czas wypomina tacie, że za mało zarabia itp. Być może wcześniej nie dostrzegałam problemu - chodzi o moją mamę. Wstyd mi o tym pisać, mimo tego, że jestem tu anonimowa, moja mama po prostu o siebie nie dba. Wstydzę się jej, boję się, że któregoś dnia, jak będę chciała przedstawić potencjalnego chłopaka rodzicom będzie mi najnormalniej w świecie wstyd. Chciałabym, żeby słowo 'mama' kojarzyło mi się z ciepłem, miłością i zrozumieniem, ale tak nie jest. Nie potrafimy się dogadać, do tego ja mam mnóstwo problemów ze sobą, a rodzice wcale mi z tymi problemami nie pomagają. Dusiłam wszystko w sobie, ale pewnego razu po prostu wybuchłam. Byliśmy z rodzicami na 8nastce u kuzyna, jak wróciliśmy bardzo się pokłóciliśmy, ja wpadłam w szał, powiedziałam im wszystko, co leży mi na sercu, co zrobił mój tata ? Zadzwonił na policję, która mnie zgarnęła. Czuję się jak nikomu niepotrzebny balast, mój tata bardzo często ze mnie kpi, co mnie dobija, a poziom mojej wartości spada do zera. Nie mam z kim o tym porozmawiać, może po prostu musiałam się wygadać, bo tego problemu nie da się chyba rozwiązać, jedynym wyjściem będzie wyprowadzenie się od rodziców i ograniczenie kontaku, co na obecną chwilę nie jest możliwe. Jeśli jest ktoś z takim samym/podobnym problemem - chętnie porozmawiam.
Avatar użytkownika
uffie
 
Posty: 3
Dołączył(a): 7 wrz 2014, o 16:06
Lokalizacja: Toruń

Re: Problem z rodzicami.

Postprzez Księżycowa » 7 wrz 2014, o 17:25

Witaj,

To conapisałaś jest straszne.
Jedynym z czym się zgodzę jest to, ze jedynym wyjściem jest wyprowadzkaod nich i nie oczekiwanie niczego ani NIE DAWANIE IM NICZEGO. Doki się uczysz RODZICE MAJĄ OBOWIĄZEK Cię utrzymywać bez żadnego zająknięcia a Ty możesz dorabiać na własne, inne rzeczy...
Uczysz się zaocznie czy dziennie? Bo jak dziennie, to może dobrze by było przejść na zaoczne i znaleźć pracę by sie utrzymać? Albo zostać na dziennych i zamieszkacw jakimś akademiku?

uffie napisał(a): Byliśmy z rodzicami na 8nastce u kuzyna, jak wróciliśmy bardzo się pokłóciliśmy, ja wpadłam w szał, powiedziałam im wszystko, co leży mi na sercu, co zrobił mój tata ? Zadzwonił na policję, która mnie zgarnęła. Czuję się jak nikomu niepotrzebny balast, mój tata bardzo często ze mnie kpi, co mnie dobija, a poziom mojej wartości spada do zera.


Oczy miz orbit wyskoczyły jak to przeczytałam :shock:
NIe mam słów komentarza... co najwyżej same nie cenzuralne :evil:

Myślę,ze przede wszystkim tzreba by było udac się na terapię i zająć sobą a nie nimi. Relacji z nimi nie naprawisz tylko własnymi chęciamia oni raczej sa odporni na zmiany?
Możesz za to naprawić relację z samą sobą i podnieść swoją samoocenę.
Nie musisz dac się obarczac nie swoimi problemami. To jest ICH OBOWIĄZEK ROZWIĄZYWAĆICH WŁASNE PROBLEMY. Nie jesteś im winna. Oni sami za nie odpowiadają, bo wynikają z ICH decyzji i NIKOGO innego.

Kontakt z rodzicami takimi toksycznymi można też zerwać jeśli chodzi o przedstawianie ich chłopakowi, choć przyznam Ci, że ja na pewne ceregiele, które niby wypada zrobić mam już zlew.
Ponieważ nie z każdymi ludźmi da się je zrealizować. Ja już nie łudze się w wielu rzeczach. Przykre to jest, ale czuję się szczęśliwsza, bezpieczniejsza kiedy w moich sprawach ich nie ma.
A poza tym jak chłopakowi będzie na Tobie zalezało, to nie będzie go to wszystko obchodzić.

Opowiem Ci coś - jak się wyprowadzilismy z chłopakiem, to zaprosiliśmy obie rodziny, żeby się poznały i to był bląd.
Tym razem postanowiliśmy, ze na nowe mieszkanie każdy przyjdzie jak będzie chciał, ślub raczej nie będzie uroczysty i być może będziemy na nim sami..
Miło by było gdyby było "normalnie", ale nie będzie... i przyznam Ci szczerzę, że juz nie cierpię z tego powodu. Pod tym względem odcinamy się powoli od nich.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Problem z rodzicami.

Postprzez Honest » 7 wrz 2014, o 21:16

Uffie,

rodzice mają obowiązek utrzymywac uczące się dziecko do 25 roku życia. Za to Ty nie masz obowiązku oddawać im zarobionych pieniędzy. Zastanawiam się dlaczego to robisz? Czy naprawde tak im ciężko finansowo czy robisz to z poczucia winy?

Jesli rodzice obarczają się problemami to możesz ograniczyć te kontakty do minimum: rzadko odbierac telefon, rzadko jeździć do domu, a najlepiej powiedzieć im wprost, ze to ich problemy i prosisz aby Cię w nie nie wtajemniczali bo masz swoje problemy.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Problem z rodzicami.

Postprzez impresja77 » 8 wrz 2014, o 11:12

Co znaczy ten fakt,ze jak wygarnelas rodzicom to zagarnęła Cie policja, ?
Za co ?
Jaki Ci zarzut postawili ?
I co było potem ?
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: Problem z rodzicami.

Postprzez uffie » 8 wrz 2014, o 14:10

Wiem, że dopóki się uczę, rodzice mają obowiązek mnie utrzymywać, nie raz im to mówiłam, jednak każda nasza rozmowa kończy się awanturą, rodzice uważają, że oni zawsze mają rację i nie jestem im w stanie niestety nic wytłumaczyć. Uczę się dziennie, akademika ani stypendium socjalnego nie dostanę, teraz jestem na praktykach, ale jak wrócę na studia mam zamiar zacząć jakąś pracę. Przez to jak jest w domu, rodzice wzbudzili we mnie poczucie, że wszystko, co złe, jest z mojej winy. Czuję się po prostu jak balast, który im tylko przeszkadza. Moi rodzice są po prostu oboje niezaradni finansowo, oboje pracują, jest wiele rodzin które mają gorzej, a jednak potrafią normalnie ze sobą żyć.
Po tej 8nastce bardzo się pokłóciliśmy, ja wpadłam w szał, powiedziałam im wszystko, co w sobie trzymałam od dwóch lat,tata zadzwonił na policję, która zabrała mnie na komendę i doprowadzili mnie do otrzeźwienia. Na następny dzień wyszłam. Co lepsze - taka wizyta kosztuje 200 złotych i rodzice uważają, że powinnam sama teraz za to zapłacić, ale się zbuntowałam i powiedziałam, że tego nie zrobię.
Avatar użytkownika
uffie
 
Posty: 3
Dołączył(a): 7 wrz 2014, o 16:06
Lokalizacja: Toruń

Re: Problem z rodzicami.

Postprzez Księżycowa » 8 wrz 2014, o 21:32

Ale do nich żaden racjonalny argument nie trafi, ponieważ oni sami nie są racjonalni. Większość ich zachowań jest jak najbardziej irracjonalna i za nich tego nie zmienisz.

Skup się na sobie. Zastanów się co możesz zacząć zmieniać w swoim życiu samodzielnie. Nie potrzebujesz ich zgodny na nic. Od czego najłatwiej by Ci było zacząć?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Problem z rodzicami.

Postprzez uffie » 8 wrz 2014, o 22:15

Jest wiele rzeczy, które chciałabym zmienić, ale od czego bym mogła zacząć - nie mam pojęcia. Czuję się jakbym stała w miejscu, jest multum rzeczy, z którymi sobie nie radzę, w tym ze samą sobą, a nie mam raczej co liczyć na czyjąkolwiek pomoc. Najbardziej chciałabym mieć normalnych rodziców, ale tego się nie da zmienić i boję się, że będzie to miało duży wpływ na moje dorosłe życie. A Twoim zdaniem, od czego powinnam/mogłabym zacząć ?
Avatar użytkownika
uffie
 
Posty: 3
Dołączył(a): 7 wrz 2014, o 16:06
Lokalizacja: Toruń

Re: Problem z rodzicami.

Postprzez Księżycowa » 8 wrz 2014, o 22:21

To muszą być Twoje odczucia, nie moje.
Na pewno wszystko powoli. Tak na sam poczatek niech do Ciebie może dotrze, że z rodziną nic nie zdziałasz a sama możesz więcej niż z nimi, że nie musisz mieć z tego pwoodu wyrzutów sumienia.
Może poczytaj jakąś książke w tym temacie?
Ja bym Ci poleciła "Toksycznych rodziców".
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Problem z rodzicami.

Postprzez caterpillar » 10 paź 2014, o 23:44

uffie witaj
to przykre co Cie spotyka ze strony najblizszych, widac ,ze maja gdzies Twoje poczucie wartosci.

mysle ,ze powinnas zadbac o siebie i pstarac sie odbudowac wiare w siebie.
co do afery po 18tce ...
wydaje mi sie ,ze w ogole macie problem z komunikowaniem sie w takiej zwyklej rozmowie
a na dodatek Ty probowalas zrobic to po alkoholu i jeszcze wstrzynajac awanture..rozumiem emocje...
ale nie tedy droga.
Musicie znalezc sposob aby normalnie porozmawiac.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Problem z rodzicami.

Postprzez sylwuS85 » 28 lis 2014, o 19:28

Kochana a nie myślałaś by porozmawiać na spokojnie z rodzicami. Za dużo dusisz w sobie rzeczy.
sylwuS85
 
Posty: 3
Dołączył(a): 28 lis 2014, o 13:44

Re: Problem z rodzicami.

Postprzez patryk85 » 16 gru 2014, o 13:12

Dokładnie powinno to rozwiązać.
patryk85
 
Posty: 3
Dołączył(a): 13 gru 2014, o 17:58
Lokalizacja: Bielsko-Biała


Powrót do Rodzice

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 184 gości