Co nazwac miłością, co związkiem.

Problemy z partnerami.

Co nazwac miłością, co związkiem.

Postprzez akacja » 1 kwi 2008, o 12:05

To mój powitalny post na tym forum.
Wyszłam z toksycznego związku i muszę się przemienić, by nie wpaść z deszu pod rynnę, ale też by się nie bać związków, by się nie bać samotnści też.

Moje przemyślenia doprowadziły mnie na razie do tego, że ubogi nasz język nazywa miłością różne relacje. A "związek" to już prawie jak nazanaczenie ślubem danej relacji.

Niby mówi się: miłość niejedno ma imię, oblicze-ale słabo to się identyfikuje dalej.
Nie odróżniamy lubienia, od miłości czasem, a tej od zakochania, od pożądania. Dajemy niejasnym relacjom wielkie prawa, mamy szalone oczekiwania od niejasnych zdarzeń. Do tego nie sprawdzamy, co partner miał na myśli...
My winne? Ja winna? A czy nie jest fajnie samej decydować o sobie, ale trzeba brać odpowiedzialność za decyzje, szukać siebie-dlaczego tak, a nie inaczej.

Szukam siebie, szukam zrozumienia siebie, bez tego nie mam szansy na dobrą bliskość.
Co Wy na to?
akacja
 
Posty: 9
Dołączył(a): 1 kwi 2008, o 11:30

Postprzez Abssinth » 1 kwi 2008, o 12:21

akacja...gratuluje, bardzo, bardzo gratuluje takiego stopnia samoswiadomosci :)

i witam na forum :)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez akacja » 1 kwi 2008, o 13:21

Dzięki, ale to nie znaczy, że jestem oświecona w pełni.
To teoria, którą mozolnie wdrażam w życie. Przykre bywa, że czasem tylko przez rozum, ale trzeba się uporać z sobą byłą.

I chcę to zrobić na ewentualnośc gdyby pojawił sie ktoś i na ewentualność, gdyby się nie pojawił-by nie rzucać się w byle jakie ramiona.
Kiedyś byle jakie ..byłyby ważniejsze niż to, co dają dla mnie.
akacja
 
Posty: 9
Dołączył(a): 1 kwi 2008, o 11:30

Postprzez Abssinth » 1 kwi 2008, o 13:27

zawsze cos :)

wazne, zeby wiedziec, gdzie lezy problem, zamiast cale zycie siedziec i myslec 'czemu,och czemu spotykam tylko dupkow w moim zyciu, czym sobie na to zasluzylam'...i tym podobne pierdoly :)

juz wiesz, ze to, kogo wpuscimy do naszego zycia, zalezy tylko od nas.... to jest pierwszy krok na drodze do wpuszczania tylko wartosciowych osob w zycie. I to jest pozytywne, bardzo.

miauk :)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez bunia » 1 kwi 2008, o 14:19

Samo zycie.....stale sie czegos uczymy :roll:
Pozdrowka i witaj na Forum :kwiatek:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Megie » 1 kwi 2008, o 15:39

Witaj akacjo na forum :kwiatek:

mam nadzieje, ze bedziesz sie tutaj dobrze czula i tego Ci zycze..

a co do reszty wypowiedzi:

Mysle ze sluszne sa Twoje przemyslenia..
Wazne zeby starac sie widziec to co tak naprawde jest a nie jakies nasze wyobrazenie.

Nie oklamywac siebie i nie byc oklamywanym.
Wsluchiwac sie w bicie naszych serc - Ja w Jego, On w moje..

No bo przeciez moze byc i zwiazek i milosc- tak chyba jest najlepiej...

A "związek" to już prawie jak nazanaczenie ślubem danej relacji.


Tak to nawet jest piekne okreslenie- jesli obie strony sobie zdaja z tego sprawe...
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez ważka » 1 kwi 2008, o 16:08

[color=red][size=9]---------- 16:07 01.04.2008 ----------[/size][/color]

Dokładnie tak jest kochamy tak naprawde nasze złudzenie o osobie.Kiedy spotykamy kogoś wyrabiamy sobie o tej osobie własne zdanie przeważnie i to są tylko pozory może ograniczenia naszej świadomości.I budujemy sobie w główce obraz-nie rzeczywisty a nasz tej osoby!!!

Kiedy mija zauroczenie,namietnośc ,miłośc itd bez skrupółów mówimy Boże co ja w tej osobie widziałam.No przecież to nie to a jeszcze pare chwil temu była to najcudowniejsza istota pod słońcem.

Można zanalizowac i książkowo,teoretycznie stwierdzic kto tak naprawde byłby dla nas najlepszy i jakich błedów nie popełniac przy wyborze.W praktyce już nie jest tak łatwo i wydaje mi sie że niestety ytzeba przebrnąc przez pare nieudanych związków żeby dojśc do pełnej świadomości siebie i osoby z którą powinno sie byc i która byłaby dla nas odpowiednia.Ale przede wszystkim ciągla praca nad sobą to jest proces!!!U mnie długi :evil:

[color=red][size=9]---------- 16:08 ----------[/size][/color]

I też |Cie witam :wink:
Avatar użytkownika
ważka
 
Posty: 611
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 17:36
Lokalizacja: Anglia


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 168 gości