Moje miasto juz mam w paluszku.
Kiedyś faktycznie nie lubłam chodzić "w nieznane"
ale teraz nie ma juz tajemnic, stad zaczęłam zwiedzać okolice.
A od kiedy jestem mobilna, to coraz dalej sie wypuszczam
Ja polecam każdemu, nawet jako forma terapii.
Jak nie samochodem, to rowerem, albo pieszo.
Plecak na plecy, coś do picia, kanapka, aparat i w nieznane.
Świetna sprawa, dodatkowo wszystko sobie dokumentować,
potem wracać do wspomnień.
Każdy ma inne hobby, moje między innymi jest takie.