przez magosza » 3 wrz 2014, o 13:42
Dziękuje Katka za linka.. póki co kolor mi już zobojętniał, tzn dalej wyglądam jak "kretyn" ale trudno.. zejdzie..
Najgorszy problem z tym leczeniem..tzn terapią, za dużo zachodu, załatwien.. nie mam pracy, ubezpieczenia.. jeśli miałabym się tu rejestrować w obcym UP.. bo jestem w innym województwie bez zameldowania.. to musze mieć zameldowanie w mieszkaniu które wynajmuje.. tutaj się wyprowadzamy za chwilę.. potem jak mi się uda to zalatwic cudem to rejestracja w up.. też nie wiem jak to wszystko pozalatwiac..l4 na leczenie..
to wszystko jest za skomplikowane, prościej przemóc się i iśc do roboty.. najwyżej mnie ten atak paniki dopadnie gdzieś, trudno..może to jedyny sposób by się z tym zmierzyć.. wychodzić, pokonywać swoje słabości.. zycie mi ucieka..
dziś przyszli ogladac mieszkanie które wynajmujemy, bo włascicielka chce sprzedać, mnie nawet coś takiego stresuję.. bo ostatnio z ludźmi mam jedynie kontakt w spożywczaku.. mnie potrzeba życzliwych lub neutralnych ludzi wokół..
boję się być znów źle potraktowaną.. bez powodu.. bo tak było w ostatniej robocie, po czym te moje problemy się nasiliły.. , nie nadaję się do pracy "w grupie".. źle to znoszę..Oczywiście wiele od ludzi zależy, ale im więcej ludzi w jednym miejscu tym więcej konfliktów, nieporozumień, nie chcę już tego..przerabiałam wielokrotnie. Człowiekowi wówczas na myśl o pracy wracają wszystkie posiłki które zjadł w ciągu dnia poprzedniego..
..musze isc do pracy,kasa się konczy.. okropne to wszystko jest, jeszcze ten cholerny dentysta za parę dni.. skasuje mnie równo.. a mi każdy grosz potrzebny..
..wszystko się musi 'pieprzyc"
wiem, że przed terapią nie ucieknę., bardzo chcę iść, i potrzebuję tego choćby ze względu na moją pogmatfaną sytuację rodzinną.... kompleksy, samoocenę... teraz najzwyczajniej brakuje mi kasy.. na swoje potrzeby, a to straszne jest...
marzy mi się praca, w której będę pracować na siebie.. nie muszę dużo zarabiać..ale chce mieć zajęcie i coś niech wpadnie.. marzenia ściętej głowy..
największym moim marzeniem to stworzenie hotelu dla zwierząt. Nie wiadomo ile się na tym zarabia i czy się opłaca, ale byłabym wtedy najszczęśliwsza..