Witaj,
Rozumiem Twoją sytuację... z autopsji.
Myślę, że jedyne co możesz zrobić, to zająć się sobą a nie mamą.
Ile masz lat, jeśli można wiedzieć? Decydujesz sama o sobie?
Twoja mama jest pod wpływem Twojego ojca, to jest skomplikowane, ale może poczytaj o DDA, o rodzinach alkoholowych, o mechanizmach jakie w nich zachodzą.
Tak czy inaczej ciężko Ci będzie ją namówić do działania m.in z powodu strchu przed ojcem, przed zmianą nawet jeśli jest ona na lepsze. Często kobietom się wydaje, że bez mężów (jacy by nie byli) sobie nie dadzą rady. Nie widząc często, że utrzymują alkoholika i jego pijaństwo a bez niego byłoby o wiele lżej.
Można to zgłosić w danym momencie kiedy ojciec się awanturuje. Przyjedzie patrol, raz, drugi, trzeci i kolejny aczkolwiek rozumiem, że reakcja ojca jest nie pzrewidywalna i jest to ryzykowne, można założyć niebieską kartę, co też daje jakieś możliwości, ale też można wysłać taką osobę na przymusowe leczenie.
Niestety nie znam szczegółów, ale wiem, ze trzeba w odpowiednim ośrodku wypłenić odpowiednie dokumenty, ale jakie warunki trzeba spełnić nie wiem... wiem, że mojej mamie jej terapeutka coś takiego zasugerowała, o szczegóły nie pytałam.
Przede wszystkim, na Twoim miejsu zajęłabym się sobą i udała na terapię, żeby uratować siebie, bo wbrew pozorom sposobem na to nie jest tylko uzdrowienie rodziny. Można (i Bogu dzięki) uratować siebie bez ich udziału. Pytanie czy jesteś pełnoletnia i możesz zgłosić się sama do poradni?
Jesli nie trzeba poszukać innego rozwiązania pomyśleć, czy masz osobę zaufaną... spokojnie... coś wymyślimy.
Współczuję Ci bardzo, bo wiem co przeżywasz. Ja pamiętam tak wiele scen jako dziecko
Nie jesteś sama