Witam

Dorosłe Dzieci Alkoholików.

Witam

Postprzez wish » 17 sie 2013, o 01:41

Witam Wszystkich.
Jestem DDA i żyję w związku z osobą uzależnioną...
Straciłam wszelką nadzieje ze coś się jeszcze ułoży.
Po toksycznym małżeństwie, 16 latach w kolejnym związku z osoba uzależnioną, po tym jak moja córka w wieku 17 lat wyprowadziła się do ojca, a teraz okazuje się że jest poważnie chora neurologicznie, po utracie pracy i terapii która zrujnowała mnie finansowo - nie mam już siły na nic.
Dużo by jeszcze pisać co przeżyłam przez te lata... policje, prokuratury, areszt śledczy, sądy...
Po tym jak mój partner poszedł na terapie i zaczął sensownie funkcjonować, dałam mu kolejną szansę i po roku wróciłam do niego. Jednak minął kolejny rok jego zachowania powróciły. Oprócz tego że nie pije, powrócił stary On. Nie mam siły tak funkcjonować... W sumie jestem już spakowana, i niestety czeka mnie powrót do rodziny dysfunkcyjnej gdzie matka za całe zło na świecie wini mnie, a ojciec jest wiecznie pijany, do tego babcia 90 letnia ze swoimi fanaberiami- wiadomo jak to starszy człowiek.
Próbowałam rozmawiać, jestem po terapii więc nauczyłam się kilku sposobów na rozmowę, jednak w związku z tym ze mój partner od 9 miesięcy nie uczestniczy w terapii, moje argumenty do niego nie trafiają... :(
Brak mi pomysłu ma życie... jestem otwarta na wasze sugestie.
Z góry dziękuje za wszelką pomoc.
wish
 
Posty: 2
Dołączył(a): 22 lis 2010, o 22:38

Re: Witam

Postprzez marie89 » 18 sie 2013, o 00:12

Parter nie chce się wyleczyć... nie ma więc chyba sensu wierzyć, że związek będzie zdrowy.
Na pewno Ci ciężko, ale myślę, że powinnaś rozważyć odejście od partnera. Pomyśleć o sobie.

Czy jednak koniecznie jedynym wyjściem jest powrót do domu rodzinnego???
Może udałoby Ci się zatrzymać u znajomych lub wynająć stancję?

Najlepszym wyjściem wydaje mi się zacząć od początku z dala od środowiska, które ciągnie Cię w dół.

Trzymaj się.

M.
marie89
 

Re: Witam

Postprzez wish » 18 sie 2013, o 12:55

Dziękuję za wsparcie :)
Stało sie. Wyprowadzilam się wczoraj. Oczywiście nie obyło się bez scen ze strony partnera...
Obwiniania mnie, wzbudzania poczucia winy, traskania drzwiami i jeszcze kilku podobnymi zachowaniami...
Ale brzmiały mi w uszach slowa mojej terapeutki " bądź asertywna! "
Pierwszą noc na starych śmieciach jakoś przeżyłam ;)
Jeszcze nie widzialam się ze swoją mamą, i bardzo boje się tej konfrontacji.
Nie trudno się domyślić że jest też współuzalezniona i nigdy nie była na żądanij terapii - argument jest oczywiscie taki :
" nie będę chodziła po obcych ludziach i opowiadała co się w domu dzieje"
No cóż... :(
Jeżeli chodzi o zatrzymanie sie u znajomych to nikt nie potrzebują cudzych problemów - tak uslyszalam...
A o wynajeciu czegokolwiek moge pomarzyć.
We wroclawiu ceny są kosmiczne , a mi to co zarobię ledwo starcza na lelarzy dla córki.
Chodzilam na terapię indywidualną do Pani Barbary z Krzyckiej .
Zreszta mój partner też - nie wiem czy to dobrze i czy tak powinno być ???
Ale 170zl. Nie stać mnie poprostu.
Gdyby ktoś mial namiary na terapię do której moglabym się przyłączyć, proszę o informację.
Pozdrawiam wszystkich zmagajacych się ze współuzaleznieniem :)
wish
 
Posty: 2
Dołączył(a): 22 lis 2010, o 22:38

Re: Witam

Postprzez Księżycowa » 18 sie 2013, o 19:13

wish napisał(a):Dziękuję za wsparcie :)
Stało sie. Wyprowadzilam się wczoraj. Oczywiście nie obyło się bez scen ze strony partnera...
Obwiniania mnie, wzbudzania poczucia winy, traskania drzwiami i jeszcze kilku podobnymi zachowaniami...
Ale brzmiały mi w uszach slowa mojej terapeutki " bądź asertywna! "
Pierwszą noc na starych śmieciach jakoś przeżyłam ;)
Jeszcze nie widzialam się ze swoją mamą, i bardzo boje się tej konfrontacji.
Nie trudno się domyślić że jest też współuzalezniona i nigdy nie była na żądanij terapii - argument jest oczywiscie taki :
" nie będę chodziła po obcych ludziach i opowiadała co się w domu dzieje"
No cóż... :(


Witaj :)

Nie wiesz nawet jak Cię rozumiem... ja też przechodziłam powrót na stare smieci, do ojca alkoholika, współuzależnionej matki a do tego brata tyrana. Na terapię chodzę tylko ja, więc jak się domyślasz teksty podobne, ja nie normalna a oni najmądrzejsi. Nawet fakt, że wróciłam facetem nic nie zmienił.
Okropnie się żyje w takich warunkach, więc trzymam kciuki za Twoje siły. Nie daj się, walcz o siebie :kwiatek:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Witam

Postprzez qbek1 » 27 sie 2014, o 14:14

Witaj na forum. Nie wygląda ta Twoja historia zbyt ciekawie, niestety takie jest życie i taki już los tych wszystkich nas, jako dzieci alkoholików. Ja miałem niestety podobnie, los również mnie nie rozpieszczał... Też Ci współczuje, bo ja z kolei musiałem wciąż mieszkać z Ojcem Alkoholikiem. Ale był to tylko taki porządny alkoholi, pił jedynie wieczorami, bo w ciągu dnia to był biznesmen a wieczorami leczył smutki w alkoholu. Zaczęło się po tym, gdy matka zginęła w wypadku samochodowym... także przykra historia, czasami ciężko jest do tego wracać.
Avatar użytkownika
qbek1
 
Posty: 9
Dołączył(a): 27 sie 2014, o 14:05

Re: Witam

Postprzez Honest » 27 sie 2014, o 22:53

QBEK1

przykro mi z powodu Twojej Mamy....
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Witam

Postprzez qbek1 » 28 sie 2014, o 08:37

Honest napisał(a):QBEK1

przykro mi z powodu Twojej Mamy....


Dzięki. To było już dawno, dawno temu. Niby czas leczy rany, już ochłonąłem, wróciłem do normalnego życia ale wspomnienia zostają... i zostaną na zawsze.
Avatar użytkownika
qbek1
 
Posty: 9
Dołączył(a): 27 sie 2014, o 14:05

Re: Witam

Postprzez ZawadaKasia » 11 lis 2014, o 19:09

czesc
ZawadaKasia
 
Posty: 1
Dołączył(a): 9 lis 2014, o 17:41

Re: Witam

Postprzez gasTrom21 » 1 gru 2014, o 10:31

Witam mam na imię Zosia
gasTrom21
 
Posty: 4
Dołączył(a): 30 lis 2014, o 16:14


Powrót do DDA

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 68 gości