Jak się czujesz?

Problemy związane z depresją.

Re: Jak się czujesz?

Postprzez biscuit » 23 sie 2014, o 18:32

wg mnie to ciekawe pytanie
dlaczego lubisz Honest się zajeżdżać?

bo zajeżdżanie się nie jest przyjemne "w trakcie"
organizm cierpi
ja chodzę ze 4 razy w tygodniu na tańce jak już pisałam
czasem nawet po 2 zajęcia półtoragodzinne robię
i zawsze jest ze 20 minut minimum do pół godziny rozgrzewki przed
i ja po prostu nie cierpię tej rozgrzewki
brzuszki, podpory-deseczki, wymachy nóg w masakrycznym tempie
wiadomo, że ciało musi być w tańcu sprawne, napięte
bez rozgrzewki ryzykuje się kontuzjami itp.
ale te rozgrzewki nie są dla mnie przyjemne
mam po nich gratyfikację w postaci tańca
wiem, że są konieczne
ale nie lubię ich - gdyby ciało można było budować w inny sposób
to bym to wybrała
bo taniec LUBIĘ - JEST PRZYJEMNY

być może jest to walka o piękne ciało - i to ciało jest gratyfikacją
być może przyjemne jest to, że to już koniec katowania się, ta chwila "po treningu"
być może jest to zadośćuczynienie swojemu poczuciu winy, że się nic nie robi z ciałem
nie wiem
ale bardzo byłabym ciekawa Twojego zdania Honest
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Jak się czujesz?

Postprzez zajac » 23 sie 2014, o 18:39

No właśnie mnie to zainteresowało, bo ja mam coś podobnego. Nie z treningami, bo niczego nie trenuję. Ale generalnie duże fizyczne zmęczenie sprawia mi coś w rodzaju przyjemności, ulgi. Jak się potem położę i wszystko mnie boli, to czuję się w jakiś sposób fajnie. Może dlatego, że pracę mam umysłową i jestem typem raczej nerwowym, więc w ruchu spalam kortyzol. A może... nareszcie czuję, że już nic nie muszę, bo jestem tak zmęczona, że już wystarczy?
zajac
 
Posty: 786
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 23:11

Re: Jak się czujesz?

Postprzez biscuit » 23 sie 2014, o 18:44

być może uważasz
że na odpoczynek trzeba sobie ZASŁUŻYĆ
nie można tak ot, sobie leżeć
nie dajesz sobie do tego prawa
żeby marnotrawić dzień, godziny, minuty na nicnierobieniu
wtedy to jest "próżniactwo, lenistwo"
i napawa poczuciem winy
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Jak się czujesz?

Postprzez zajac » 23 sie 2014, o 20:01

Trochę tak jest, chociaż nie zawsze. A czasem bywa jeszcze gorzej: nie czuję zadowolenia czy przyjemności z tego, że mogę odpoczywać. Nachodzą mnie irytujące albo dołujące myśli, że np. powinnam mieć jakąś pasję i nią się zajmować w wolnych chwilach, powinnam robić coś rozwijającego intelektualnie albo chociaż coś, co naprawdę mnie odpręży. A nie tak tylko wziąć i siąść, bez pomysłu. Albo że mam życie nie dość poukładane, żeby się cieszyć takim prawdziwym luzem. I nieraz dochodzę do wniosku, że po co mam udawać, że odpoczywam, lepiej się czymś zająć, będzie to chociaż mieć jakiś sens. I wbrew pozorom bardziej mnie odpręża robienie czegoś, byle nie nerwowo i w pośpiechu. Albo właśnie duży wysiłek, który daje mi jakieś takie poczucie, że już dałam z siebie wszystko i teraz trzeba się mną zaopiekować :-D
zajac
 
Posty: 786
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 23:11

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Honest » 23 sie 2014, o 20:01

Przyzam, że sama do końca nie wiem jak to z tym zajeżdżaniem jest.
Najbardziej lubię się tak bardzo zmęczyć własnie zumbą. Ale choć żywiołowo ćwiczę to nie jest jeszcze to. Dopiero siłowe zajęcia tak mnie zmęczą, że czuję ten fantastyczny stan "po". I o wiele bardziej wolę te taneczne fitnessowe zajęcia, ale czuję zawsze, że to za mało. Poza tym faktycznie, chcę poprawić ciało na bardziej umięśnione. I to takie pokonywanie psychiczne barier - bo czasem już nie mogę, ale jednak próbuję. I ta satysfakcja jak się uda :D

Ale to też nie jest tak, ze robię coś ponad swoje możliwości, bo jakąś wiedzę w tym zakresie mam i rozsądnie do tego podchodzę.

Jak czuję własnie ten "odlot", takie mega zmęczenie to nie da się tego opisać. Chodzi o taki fizyczny stan. Uwielbiam to. Zawsze przypominają mi się treningi jak byłam sprinterką i trenowałam 5-6 razy w tygodniu. Wtedy po kazdym treningu tak się czułam.

Poza tym dla mnie sport to najlepsze antidotum na stres i złość.

Bis, a dlaczego Ty nie lubisz tej rozgrzewki? Nudzi Cię? Czy jest zbyt męcząca?

A odnośnie wody to ja jednak uważam, że to nie jest tylko marketingowa sprawa. Ja choćby po skórze widzę, jaka jest nawilżona, a jaka była sucha jak nie piłam wody.
I czasem też można pić gazowaną, bo to też zdrowe w niedużych ilościach :D

Zając, patent z małą butelka myślę, ze jest dobry. Mnie tez tak właśnie radzono 8)
Ostatnio edytowano 23 sie 2014, o 20:11 przez Honest, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Honest » 23 sie 2014, o 20:06

Zając, nie do końca rozumiem Twój ostatni post.

A lubisz tak usiąść czasem i nic nie robić? Bo z jednej strony piszesz, ze to bez sensu, ale skoro to rozważasz, to może jednak tak byś czasem chciała tak naprawdę?

I skoro lubisz się zmęczyć, co uważam, że przy pracy umysłowej jest świetnym rozwiązaniem - taka równowaga między aktywnością fizyczna i intelektualna, to może z tego "zmęczenia" uczyń pasję? :D

Odnośnie poukładania - chyba zmęczeniem tego życia nie poukładasz :D Ale to zapewne wiesz. Może robienie czegokolwiek własnie odwraca uwage od wewnętrznej potrzeby zmian...?
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Sansevieria » 23 sie 2014, o 20:23

Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Honest » 23 sie 2014, o 20:26

Picie 5-6 litrów to zdecydowanie przegięcie :D

Ja np. na zajęciach wypijam 1,5 l wody, ale jestem dosłownie mokra, więc jest to uzupełnienie płynów.
A w inne dni staram się minimum 2 szklanki wypić. Lubię pić wodę, nie wiem czy jestem uzalezniona :D
Ale wierzę, że pomaga oczyścić organizm z toksyn.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Jak się czujesz?

Postprzez zajac » 23 sie 2014, o 20:31

No ja sama siebie też czasem nie rozumiem ;) Tak, lubię czasem nic nie robić albo np. poleżeć w wannie. Tylko że musi być wtedy i impuls, i możliwość jednocześnie. Jak "przeczekam", to już mi przechodzi.
Tak, na pewno trochę tak jest, że robienie czegoś odwraca uwagę od jakichś bardziej ogólnych spraw, które mnie w danym momencie frustrują. A wkurza mnie, że czasem są takie momenty, kiedy i tak nic nie robię, bo jakoś nie jestem w formie. Wtedy się snuję bez sensu i denerwuję jednocześnie i chciałabym się "wyłączyć", tylko nie wiem, gdzie jest przycisk ;)
zajac
 
Posty: 786
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 23:11

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Honest » 23 sie 2014, o 20:38

Hmmmmmm... To naturalne, że na robienie niektórych rzeczy musimy po prostu "mieć dzień".

Ja to tak odbieram, że jak nic nie robisz to denerwuje Cię nie samo nic nie robienie, a >te myśli<. Tak jakbyś uciekała od nich i nie chciała się z nimi zmierzyć, w ogóle mieć je w głowie.

Ja np. dużo śpie i nigdy nie uważam tego za stratę czasu :D Dziś wstałam o 11.45 :D
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Jak się czujesz?

Postprzez zajac » 23 sie 2014, o 20:51

Denerwuje mnie jedno i drugie. I myśli, które wtedy mają do mnie lepszy dostęp, i takie poczucie, że obecnym nicnierobieniem pogłębiam jakąś tam złą sytuację, generuję kolejne zaległości.
No to, Honest, śpisz jak niemowlę, bardzo słusznie :)
zajac
 
Posty: 786
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 23:11

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Honest » 23 sie 2014, o 20:54

A czy to po prostu nie perfekcjonizm Zając? :D

No ja spac to wueilbiam. Ale w tygodniu późno się kładę, wczesnie wstaję. Tak niehigienicznie z tym snem u mnie. Niezdrowo. Ale jestem nocnym markiem i koniec. A do pracy rano wstać trzeba :bezradny: Weekendy zalegam natomiast niemalże do pojawienia się odleżyn :D
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Jak się czujesz?

Postprzez biscuit » 23 sie 2014, o 21:15

Honest
ja nie lubię być spocona, zmęczona aż mi zasycha w gardle
i po prostu wytrzymywać np. w podporze na mięśnie brzucha
to jest męczarnia - ciało cierpi ale wytrzymuje z rozsądku
taniec to flow, uniesienie
uczę się nowych rzeczy, nowych kroków, techniki
angażuję swoje uczucia
to jakby takie bardziej artystyczno-emocjonalne przedsięwzięcie
taniec to taka jakby psychologiczna forma ruchu, wyrażania siebie samej
taka psychoekspresja
tańczy się do pięknej muzy
ćwiczy się do łupaniny
fitntess i siłownia i bieganie to dla mnie po prostu budowa formy i rzeźby
bez tego emocjonalno-artystycznego wkładu
taniec jest formą sztuki
a fintess i ćwiczenia to po prostu element kultury fizycznej
tak to ja widzę
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Jak się czujesz?

Postprzez biscuit » 23 sie 2014, o 21:17

co do picia wody
wg mnie we wszystkim wskazany jest umiar
woda wypłukuje toksyny
ale wypłukuje też mikroelementy
dlatego ja np. na obozie tanecznym uzupełniam mikroelementy
orsalitem z apteki
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 23 sie 2014, o 21:20

Mam podobnie bis.

Nie znosiłam W-Fu w szkole. Może w siatkówke lubiłam pograc i tyle.
Taniec... to trzeba poczuć... ale na razie ja muszę zgubic to co mi przybyło w pewnych miejscach, wiec z wyboru chce je wypracować. Chodakowska jest swietna. Dieta jaka proponuje mi pomogła już na wstępie lepiej się poczuc i pozbyć pewmych dolegliwości. Teraz zaczynam ćwiczenia....

ale taniec, to taniec i nie wyobrażam sobie już do niego nie wrocic.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości