tak mnie boli ..zostałam na lodzie ..sama naiwna

Dorosłe Dzieci Alkoholików.

tak mnie boli ..zostałam na lodzie ..sama naiwna

Postprzez mala20 » 30 mar 2008, o 01:00

nie wiem co napisac jest mi ciezko chodze juz na terapie ...moj byly ma dziewczyne znalazł :( ja poszłam juz w bok moze i powinnam byc zadowolona i szczesliwa a jednak boli to bardzo...zrozumialam dosłownie teraz ze bylam kobieta na wszelki wypadek :(:( smutno mi ... wiem ze on bedzie szczesliwy beda razem zakochany ale nie wemnie juz. Bylam tylko dodatkiem :(:( on znia spedza noce on znia przebywa a ja wciaz sama i mysli gdzies czasami jeszcze zanim krazą gdy widze opisy na gadu ze kocham cie justynko itp mi serce rozrywa bo czuje sie odrzucona byłam nawina glupia i wyszłam ja na idiotke :(:( czasami rzeczywiście myslam ze wemnie chyba jest cos odpychajacego ze dziewczyna jego nawet mi niedorównoje ... czemu sie zjawila tylko hmm ..niewiem moze zjawial sie dopoki nie znalazł włąsnie tej kobiety ktora teraz bardzo kocha pisalam znim tydzień temu na gadu napisał mi ze jest szczęsliwy znalazł kobite i prawdobodobnie jedzie z nia do francji ....poczulam jakby mi wbił nagle cos ostrego w serce az łzy spływały i nawet w gardle ze nie moglam słowa powiedziec :( ........ boli jak niewiem ....jestem tak pechowa ............. on ma kobiete szczesliwy zakochany mnie ma juz gdzies a ja sama jak palec pałesam sie potym świecie i nie moge otym dranu zapomniec :(:( niewiem moze nawet dzieki tej nowej kobiecie przestane pic ....... juz przegrałam wszysko .......... chce do niego juz nic nie czuc a jednak cos jeszcze jest wemnie ...gdy mysle ze wiem ze to juz inna bedzie całował ... z inna sypiał juz kochał ..........a mi nic nie pozostało jest jak jest zadna zmiana nic nowego w zyciu mnie jeszcze nie spotkało .... czuje sie okropnie jak palec sama ze wszyskim ............. rozdziera mnie wszysko wewnatrz :(:( moze jestem nikim?? czemu jemu sie tak powodzi jednak alko a ma szczescie w milosci ............. :(:( ja w niczym ...... dałam sie nabrac po raz kolejny no a on kogos juz ma i wiem ze bylam tylko na chwile dopoki nie wyrwie sobie dizewczyny i wyrwał hmm szczęsciarz .................brak mi sow samej do siebie czasem chcialabym odwrocic czas i nigdy go w zyciu nie poznac :(:(
mala20
 
Posty: 65
Dołączył(a): 17 lut 2008, o 17:11

Postprzez Orm Embar » 30 mar 2008, o 10:35

Cześć mała,

A może czas zacząć się cieszyć, że poszedł sobie w cholerę? :)

Doskonale rozumiem, że jest Ci ciężko. Tak po prostu musi być - i tyle. Coś ważnego - choć i trudnego - skończyło się w Twoim życiu, i po prostu boli.

Pocieszam Ciebie, że minie i tyle - jak wszystko. Też bywałem zakochany, i też kończyły się związki, o których myślałem, że nie skończą się nigdy i ... wtedy bardzo cierpiałem, a teraz już nawet nie pamiętam o co mi wtedy tak bardzo z tym kimś chodziło. Podobnie mają pewnie wszyscy na tym forum - i wszyscy na tej ziemi.

Musisz to przeboleć - tak jak każdy.

Najpierw pojawia się zaprzeczenie - mówisz sobie, że to przecież nie może tak być. Potem złość a następnie targowanie się z losem ("a może nie tak do końca, może coś da się uratować?"), dalej przygnębienie (też trza przeżyć!) a na końcu ... pogodne pogodzenie się, odpuszczenie i nowe horyzonty w życiu... Tak to na ogół działa.

Czas jednak wrócić do faktów:

1. przecież to NIE BYŁ dobry związek, a facet był palantem; rozumiem, że boli (i przez jakiś czas musi!), ale wracaj do nawet intelektualnej myśli, że ten związek i tak miał się skończyć i że marzyłaś o tym;

2. jeśli facet jest "tylko" pijakiem, to na 95% nie skończy z piciem dla tej nowej, a jeśli jest alkoholikiem (czyli ma jednostkę chorobową alkoholizm) to ... nie skończy na 120% z wódą. Ta kobieta jeszcze będzie żałowała. Są dwa wyjścia - albo wpakuje się we współuzależnienie i będzie go "ratowała" (a on będzie ją "kochał" - i wykorzystywał tak jak Ciebie), albo... szybko kopinie go w dupę.

Jeśli szybko go wyrzuci, módl się, żeby pewnego dnia nie stanął w Twoich drzwiach (lub módl się, żebyś była na tyle silna, żeby mu je wtedy zatrzasnąć przed nosem).

Zrozum to chociaż intelektem: najpewniej ten facet NIE PRZESTANIE pić dla nowej kobiety i tyle.

3. Jeżeli wpakowałaś się w związek, gdzie robiłaś za materacyk i wytrzeźwiałkę, to terapia jest najsensowniejszym wyborem, oznacza to bowiem, że gdzieś masz taki kawałek czegoś tam, który szkodzi Ci w dbaniu o siebie i swój dobry humor i stan. Nie gadaj więc na terapii o tym kretynie, tylko O SOBIE SAMEJ.

To na razie tyle...

Jedna ważna rada: wyrzucaj natychmiast poczucie winy, że "byłaś taka głupia" i ucz się współczucia i miłości do siebie. Nie będziesz szczęśliwa dlatego, że będziesz się biczować, ale dlatego, że będziesz się uczyć być szczęśliwa.

Ufff... Dużo Ci nastukałem w tym wpisie, ale może Ci się przyda... Liczę na to!

Na koniec mała opowiastka. Widzisz, wiem doskonale jak to wszystko jest, bo też się kiedyś wpakowałem w "pomaganie" komuś, kto chciał tylko mieć miękkie lądowanie, a nie chciał nad sobą pracować. Też wydawało mi sie, że jeszcze jeden numer, wytrzymam jeszcze tylko ten jedne raz, a potem będzie dobrze.

Pozwoliłem w końcu na to, żeby ten ktoś, po tygodniowym chlaniu, w wysprzątanym i czystym mieszkaniu, z ogromną ilością alkoholu we łbie, stanął nago w świeżo sprzatnietym pokoju, i zaczął oddawać mocz na dywan, śmiejąc się z radosci, że taki fajny żart i takie radosne jaja.

Jeśli ten kretyn odszedł naprawdę, właśnie być może uniknęłaś takich pięknych widoków. :D :D

Nie dołuj i bierz się za siebie!!!!!!

POWODZENIA!!!!!!!!!

Orm
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Postprzez mala20 » 30 mar 2008, o 11:56

dziękuje omber nie jest lekko chociaz wiem ze kiedys byc moze bede musiała sie zmusic do tego by stanowczo powiedzieć mu nie ... staram sie życ własnym życiem nie myslec otym co było przełamac w sobie rozne lęki..bo mimo ze ten człowiek ma kogos to nawet powinnam byc zadowolona ze przeciez to juz nie mnie bedzie krzywdził to juz nie mnie bedzie ranił ,tylko czy jak naprawde by kochał ta dziewczyne co ma?? czy by ja tez tak potrafił krzywdzic ranic jak mnie bo niewiem dopieo to jego poczatek zwiazku zemna tez przeciez byly poczatki piekne a potem horror i dramat w jednym.. hmm czasem nawet mysle czy alko naprawde potrafi kochac tego niewiem nie potrafie byc w umysle alko... sama chcialabym kiedys poznac naprawde osoba ktora bedzie godna mnie ktora ja bede kochała i która pokocha mnie taką jaka jestes chociaz .. i tak sama na dzień dzisiejszy uwazam ze nie jestem gotowa na takie coś... niewiem jaka jest droga przedemna co sie wydarzy czasami jednak lękam sie tej samotnosci ..ze jednak jest pustka i chciałoby sie zeby byla odpowiedna osoba co bedzie przymnie i z ktora bede szczesliwa .. on teraz ma barwne bajkowe zycie jest zadowolony ma kobiete juz poderwał ma gdzie szalec co robic ... czasem moze głupio mysle ale nawet chwilami uwazam ze choiciaz jest alko to jest szczesliwy.. mi sie az tak nie szczesci jak jemu w milosci i w szybkim znalezieniu odrazu jakies innej kobiety ...nawet uwazam ze moze nawet ja jestem gorsza od niego moze nawet nigdy mu sie nie podobalam?? kurcze niewiem :( ............ ale i tak ciagle staram sie byc silna i nie poddac sie czas pokaze moze wszysko tylko niechce by bylo gorzej ...
mala20
 
Posty: 65
Dołączył(a): 17 lut 2008, o 17:11

Postprzez Orm Embar » 30 mar 2008, o 12:28

Cześć,

Ten związek NA PEWNO nie był dla Ciebie dobry, świadczy o tym chociażby ilość Twoich postów na ten temat. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości - i tyle na ten temat.

Powiem Ci, że patrząc na to z boku każdy Ci powie, że to dla Ciebie dobrze, że on ma inną kobietę - ponieważ jeśli tak łatwo wpadałaś w jego sidła, skoro on już bawi się gdzie indziej, mniej będzie pokus.

Przeczytaj sama uważnie swój ostatni wpis: z jednej strony boli Ciebie, że już go nie ma, a z drugiej masz nadzieję, że gdyby przyszedł, będziesz miała dość siły powiedzieć mu "nie".

To jest czas na to, żeby popracować nad sobą, koleżanko. :D

Zmieńmy jednak trochę temat: dlaczego znalazłaś się na forum DDA? Jaki jest Twój rodzinny dom, jakich masz rodziców i czy masz od nich dobre wsparcie?

do miłego

Orm (Maks)
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Postprzez mala20 » 30 mar 2008, o 16:06

Moi rodzice byli alko ale zmarli pare lat temu Tata 8 lat temu a Mama 10 late temu .i Przyznam ze za ojcem mimo ze pił byłam bardzo był dla mnie najważniejszy .. mieszkam teraz z dziadkami po śmierci ojca zostali moimi opiekunami .duzo przezylam w dziecintswie złych doświadczen mimo ze to było niby tak dawno temu a wszysko pamietam chwile gdy musialm patrzec jak ojciec przychodzi pijany do domu,gdy ojciec z matka sie bili ,kłocili ,samo dziecinstwo już dawało mi mocnego stresu ,gdy kazdego dnia żyłam w jakimś strachu w obawie zeby sie tylko nic nie stało .Matka w sumie nigdy sie kompletnie juz mna nie interesowała mialam sporo do niej nienawiści mineło juz troche lat od jej śmierci a nigdy nie moglam jej tego wybaczyć tego ze ojca zdradzała ,tego ze gdy byłam małym dzieckiem zapomniała omnie i zostawiała mnie zupełnie gdzies u obcych ludzi samą .ze samo to ze czułam wstyd i to ogramy w stosunku jak i do ojca i jak i do matki ze ktos mogl widziec ich pijanych lub widziec mojego ojca jak idac ulica sie przewraca a ja mu pomagam wstac :( ..chociaz był jaki był ojciec to jendak mozna powiedziec ze kochalam go bardzo dzwinie określenie ale nie moge powiedziec ze tak kochalam matke nawet niewiem jakie mam do niej uczucia ....... do ojca mam tylko żal cały czas chcialam byc dla niego najwazniejsza prosiłam go nawet by nie pił bo z ojcem potem mieszkalm u dziadkow Matka nawet jesc mi nie dawała jak byłam mała wogóle niechciała isc zeman nawet na badana kontrolne wiec wtedy tata dał mnie do dziadkow i poprosił babcie zeby szła zemna bo Matka niechce .. lekarze stwierdzili nawet że mam cieżko anemie dziwli sie że chodze chcieli mnie nawet w szpitalu zostawic stwierdzili ciezki stan ale Babcia poproisła by nie dawac mnie do szpitala ... wiec tak dziadki zaczeli sie mna opiekowac dzieki nim doszlma do normalnej wagi... i przezylam dzieki nim i ojcu który jednak zauwazyl co sie zemna dzieje . i tak dalej juz tylko zojcem i z dizadkami mieszkalam rodzice wzieli rozwod Matka bardzo chciałą sie rozwieśc z ojcem ... Tata czasami z nerwów jak wypił tylko z grzytał zebami wkurzal sie na matke ........ po śmierci Matki jak zmarła w hospicjum na nowotwora ojciec wcale sie nie zmienił nadal pił ,miał kobiety co mnie bardzo drazniło czułam zawsze o niego zazdrośc nawet starlam sie odgonic te kobiety od ojca ......... pamietam jak musialm sie dowiadywac od kolezanki ze bedac na wakacjach ojciec przyprowadzal sobie jakas młoda kobiete do domu jeszcze sie okazało że ma 24 lata a moj tata prawie 40 .. to był dla mnie koszmar czułam wstyd .............i jeszcze to ze juz ja dla niego nie jestem wazna ..potrafiłam byc nawet zazdrosna o moja kuzynke gdy ojciec ja i ciotke wzioł gdzies do restauracji czy do baru na cos ........a mnie juz nie ... nawet mialam mysli ze on mnie nie kocha balam sie ze chca mi ukrasc mojego ojca ze go strace że nie jestem juz dla niego wazna ... a potrafiłam go bronic zawsze i nawet przed dziadkami .... był dla mnie na 1 miejscu zawsze gdy nie wracał tygodniami do domu siedizlam tylko przy oknie i czekalam kiedy przyjdzie a jak juz przyszedł to kompletnie pijany wiec wtedy nawet uciekalam do drugiego pokoju bo niechcialam na to patrzec ......... pamietam jeszcze jak Matka pytała mnie jak bylam mała kogo bardziej kocham ... czasami mowiła mi ze ja jej nie kocham chodziła zła ... mi robiła pretensje z ojcem odwiedzalimsy matke czasem w weekend ale zawsze albo była pijana ..albo ja nie potrafilam nawet do niej podejsc i ja usciskac niewiem wydawala mi sie zawsze obca osoba mimo ze była matka nie czułamz nia zadnej wiezi ........ musialam czasami patrzec jak ojca niema a ona kochanka sobie do domu sprowadza za to wszysko ja nienawdziłam ........... ale ojca kochalam jakby dwoma milosicami byl jakby dla mnie i matka i ojcem .....czasami potrafił mi cos kupic gdy nie pił bylam szczesliwa cieszyłam sie z tego ze nawet kupił mi rolki obiecął i jednak mi kupił,tez czasami potrafił isc zemna i cos mi kupic wszyscy go lubieli był bardzo lubiani i przez znajomych i przez moje kuzynki itp.......... miał takie cos ze mozna go było bardzo lubiec czasami mi kuzynka mowial ze chcialaby takiego ojca jak ja był bardzo taki z młodzierza poprostu dobrze sie dogadywał ale jednak pił duzo i to go zniszczyło .................... moje prośby nie pomogły by nie pił nawet listy ktore do niego pisałam i zostawialam na stoliku do przeczytania z prosba by nie pił i nawet z grozbami ze inaczej uciekne zdomu chociaz bylam mała to pamietam to wszysko. i straciłam ojca ta osobe ktora była dlamnie wszyskim zawsze tylko ojciec był dla mnie jak juz pisalam wczesniej najwazniejszy!!! i ta strata go boli do dziś .bo juz go nigdy nie zobacze juz nie udało mi sie go odratowac .i jednak czuje ta pustke nadal bez niego .rozpsialam sie bardzo duzo ale to cąłe moje dziecinstwo :(
mala20
 
Posty: 65
Dołączył(a): 17 lut 2008, o 17:11

Postprzez Orm Embar » 31 mar 2008, o 17:49

Witanko,

Po pierwsze skrobnij jak Ci tam jest po tym pożegnaniu. ;-)

Po drugie jednak to nad tym swoim dziedzictwem masz popracować, a nie zastanawiać się nad tym facetem. Facet jak facet, jesteś młoda, całe życie przed Tobą - będą inni, oby lepsi. :-)

Z samą sobą przeżyjesz CAŁE życie, więc myśl o sobie, a nie o tym człowieku.

Dłuższy list wkrótce, ale teraz spadam, bo czas goni.

papapapapa!

Maks (Orm)
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Postprzez mala20 » 31 mar 2008, o 20:28

Co do faceta odezwał sie wczoraj jak mialam na gadu opis brak listy hmm i interesowała mnie jedna rzecz bo jak nie mialam opisu brak listy to miał cały czas opis do jakieś kobiety że buziaki dla justynki.......... i ze jego numer własnie posiadałam gadu to nagle nie miał tego opisu gdy ja mialam brak listy... hmm i potem wysłał mi eske czesc ale ja nic nie odpisalam to odezwał sie za godzinke na gadu i napisał czesc to ja adrian ja czesc a on ze wpadne a ja przepraszam ze co a on ze przyjde do ciebie dodam ze byla godzina kolo 22 ....a ja napisalam ja zaraz mykam spac a on no ja tez i taka minke wysłał ;] wiec ja zmieniłam temat a on domnie cos tam słonko ja mam wszyskie filmy ......... i potem jak napislam mu mykam pa to on nagle znow dał ten opis co miał wczesnie buziaki justynko hmmm poprostu go wcale nie mogę pojąc zastanawiam sie nad jego taka bezszczelnoscia ze mając dziewczyne on domnie chce przyjsc ja myśle jak on moze nawet tak jej robić .... jak moza byc tak dwulicowy i zakłamany i oszukiwac dziewczyne przeciez jeszcze niedawno pisał ze jest szczęsliwy ze ma kobiete i jedzie znia prawdopodobnie do francji... a mi potem takie cos pisze ze poprostu wpadnie?? to jest moim zdanem chore i jak on szanuje inne oosby zauwazylam ze on nie potrafi szanowac nikogo ani swojej dizewczyny ani osob wokoł siebie niby tak mu zalezy tak zakochany a tak postepuje hmm niewiemw zupelnosci co myślec tylko ze mnie to wcale nie bawi tylko sam pokazuje kim naprawde jest ze zwyczjanym du...pkiem .mam nadzieje ze wiecej razy on tak nie zrobi i nie bedzie mi pisał o 22 drugiej godzinie ze poprostu wpadnie domnie ..... niemam pojecia czemu on tak sie zachowuje
mala20
 
Posty: 65
Dołączył(a): 17 lut 2008, o 17:11

Postprzez marcy » 31 mar 2008, o 20:46

witaj,

twój były stosuje wybiegi jak każdy rasowy alkoholik, manipuluje Tobą(klasyczny przykład dodawanie i usuwanie opisów na gadu bo wie,ze zrani Cie tym).Badz silna i nie reaguje na nie!! Na pewno w miarę przepracowywania na taerapii swpich problemów nauczysz się nie uzalezniać swojego samopoczucia od działąn byłego,ale zapewnie musi to jezscze potrwac.Daj sobie czas..trzymam kciuki za Ciebie i pozdrawiam

Marcy
Avatar użytkownika
marcy
 
Posty: 30
Dołączył(a): 30 cze 2007, o 10:31
Lokalizacja: radom

Postprzez mala20 » 31 mar 2008, o 20:58

Ale ja na te opisy nie reaguje.i chociaz rania ukrywam tylko bol w sobie i jestem obojetna na nie bo nie pokaze mu nigdy ze jestem zazdrosna czy mi na nim wogole zalezy by zabardzo byl by dumny z siebie i czuł sie zbyt wartosciowo niewiem w co on poprostu zemna gra :/ jak ma laske to niech mi nie pisze jakis rzeczy ze wpadnie domnie po co on tak to robi :(
mala20
 
Posty: 65
Dołączył(a): 17 lut 2008, o 17:11

Postprzez Orm Embar » 1 kwi 2008, o 07:34

---------- 07:33 01.04.2008 ----------

Cześć,

Marlena - facet ma jakąś nową panią, pisze, że ją kocha - a potem bardzo późno w nocy proponuje Ci oglądanie filmów lub kolekcji motyli?

Skoro zniknął opis "kocham Justynkę", to może Justynka wkurzyła się za pierwszy pijacki wieczór i kopnęła go w dupcię, więc biegnie do Ciebie? W końcu uważa, że jesteś jego prawowitym materacykiem, zawsze na podorędziu jak przyjdzie mu ochota lub też wygodną wytrzeźwiałką.

Wiesz gdzie kryje się zapewne haczyk?

Kiedy o coś Ciebie prosi czujesz się POTRZEBNA i zamazujesz sobie pewne bardzo poste zasady.

Pierwsza podstawowa jest taka, że Ty się zachowujesz w sposób, który nie rani partnera i on zachowuje się tak samo. Jeśli pije, i to Ciebie rani, i mówisz mu to - a on ma to w nosie - to nie jest to partnerstwo.

Po drugie MIŁOŚĆ myli Ci się właśnie z ROZPACZLIWYM POTRZEBOWANIEM kogoś. On tylko Ciebie potrzebuje do swoich celów, on Ciebie nie kocha - a Tobie wydaje się, że jak się poświęcisz, to będziesz taka ważna, cenna i kochana. Nie - będziesz tylko WYKORZYSTANA I UŻYTA.

Tekst dla faceta (sprawdź!): nie pisz "idę spać". Napisz "Nie chcę się z Tobą spotkać i nie muszę uzasadniać dlaczego". Przez GG może będzie łatwiej.

Spróuj!

Orm (Maks)

---------- 07:34 ----------

Aha!

Konkrety: z jakiego miasta jesteś? (nie pisz na ogólnym jeśli nie chcesz) - bo zaraz kolejne pytanie, czy szukałaś już terapii dla DDA i jakie są tego poszukiwania efekty.

pozdro

O.
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Postprzez mala20 » 1 kwi 2008, o 11:55

Jestem ze śląska na terpie juz chodze byłam raz w tym tygodniu mam następną ale nie jest lekko chociaz juz tak nie zwracam uwagi na to i zaczynam wszysko kumać .. tylko myśle i niewiem czemu on cały czas sie mnie jednak trzyma czyzbym była jego kobieta na wszelki wypadek jak to nazwac kobieta awaryjna .. i nawet mysle czemu majac nawet dziewczyne ma czelnośc tak domnie napisac i tak zrobic to swojej dziewczynie i ma to wdupie czy zrobilby jej krzywde czy nie bo ona i tak otymn nie bedzie wiedziec.......... jak mu zalezy czy cokolwiek nie powinnien wobec niej sie tak zachowywac to jest okropne taki człowiek jest łajdakiem i zerem ... czy on poprostu uwaza ze jak mu sie zachce to ma mnie blisko i mysli ze kiedy mu sie spodoba nie bedzie mial gdzie isc to sobie tak wpadnie domnie?? bo ma mnie pod nosem :/ okropność z jego strony i beszczelność czy naprawde ten facet nie ma zadnyhc uczuc wobec innych osob żadnego szacunku ... czy on naprawde tylko jednym myśli .... czy chce spełnic tylko swoje zachcianki i dziewczyny ma tylko do przelecenia ?? a uczuciem nie moze obdarzyc .. czy az tak alkohol wplynal na niego ze jest alkoholkiem i własnie jest typem takiego drana i łajdaka . ehhhhhhhh nie moge pojac jak mozna byc az takim do tego stopnia
mala20
 
Posty: 65
Dołączył(a): 17 lut 2008, o 17:11

Postprzez ważka » 1 kwi 2008, o 12:05

Oj skądś to znam.Ten tw ój bardzo dobrze cie zna wie jak cie zniewolic jaie masz słabe punkty poza tym chce sobie zostawic otwartą furtke powrotu a może najzupełniej Justynką zaczyna sie nudzic rozczarowała go ta znajomośc i stwierdził że w sumie to by mógł miec dwi.Jednej pisze ze k ocha druga ma ochote bzyknąc lub na odwrót.Głupi palant nie daj sie dziewczyno omamic takiemu egoiście który patrzy tylko żeby siebie zadowolic nie szanuje ani jednej z was ,bawi sie i jedna i drugą ,gra na waszych uczuciach.Wiem że boli,ze bardzo tęsknisz ale nie daj sie.Obserwuj jego reakcje i zachowanie!!!!
Avatar użytkownika
ważka
 
Posty: 611
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 17:36
Lokalizacja: Anglia

Postprzez mala20 » 1 kwi 2008, o 22:20

---------- 20:29 01.04.2008 ----------

kurde.... jeszcze miałam dziś totalnego pecha byłam w realu i spotkalam byłego z kumplami jeszcze stali obok mnie przy kasie i oczywscie az zaczely mi sie ręce cząsć ..... powiedzielsimy sobie czesc a ja oczywsice az czerwona jak cegła boshe jeszcze mi szampon upadł jezus ale zemnie porazka napewno jego kumple sami zemnie mieli niezły ubaw co za porazka jezus z checia myslalam wtedy ze schowam głowe w piach mialam naprawde taka ochote............. wyszlam az potem przed real na papierosa a tam własnie wcyhodzili jego kumple jeden domnie podszedł tamci obok stali i ten jeden co na adika czekasz a ja nie czemu a on no na papieroska sobie przyszlas a ja ano jeszcze domnie co dziadek juz dzis nie ze strzelbą a ja nie skuamlam oco biega i mowie nie nie jeszcze 50 razy sie przejezyczylam jeszcze czasło mnie jak niewiem a w realu bylam z dizadkami jeszcze mialam niezła rozczochrana fryzure matko świeta co za pech oni chyba sami zemnie mieli polew a były pewnie pomsylal boshe zkim ja wogole chodziłem z kims takim beznadizjenym i zakopleksionym na bank tak pomyslał :( kurdeeee mac

---------- 20:50 ----------

no i jeszcze nadodatek rzeczywsice wygladalm jak porazka i mnie sie wstydzi bo nawet usunoł mnie zgadu :(:( kurde jestem beznadziejna

---------- 22:20 ----------

juz w tym momencie straciłam chęc do życia ........ nie wiem po co pytal jeszcze sie o numer w realu telefonu wtedy...... jak znim pisalm a na gadu to napisał mykam pa i usunol moj numer nie wytrzymalm i wyslałam mu eske i mowie niewiem wogole po co nawet pytales o numer fonu .. a etraz usuwasz zgadu wystarczylo byc szczerym i normalnie powiedziec niechce z toba kontaktów bo to nawet przyjemnosc dla mnie a on odpisał luz.. a potem a co bredziłem a ja no jak piszesz że bredziłes to rzeczywisie bredziłes i sam nie wiesz co mowiles i napislam mu pa a on a pa. czuje sie okropnie :(:( rzeczywsice to ja jestem beznadziejna i okropnie paskudna na to wychodzi :( on mnie niecierpi nawet sam pewnei mysli ze z jakim brzydactwem i nie dorajda chodizł .... nieche mi sie az życ :(:( jestem w rozpaczy :(:(
mala20
 
Posty: 65
Dołączył(a): 17 lut 2008, o 17:11


Powrót do DDA

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości