adorator czy perfidny podrywacz

Problemy z partnerami.

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez Honest » 16 sie 2014, o 17:36

Beta, po pierwsze ja nie napisałam, że masz wywlekać w sadzie sprawe przemocy. Pisałam o niebieskiej karcie. Do poniedziałku to jeszcze nikt by nie zadziałał w tym temacie - dzielnicowy ma 7 dni na wejście w środowisko.

Po drugie, ujawnienie w sadzie przemocy w rodzinie to nie pranie brudów. To ujawnienie agresji ojca i moim zdaniem sąd powinien to wiedzieć gdyż wówczas wziąłby to pod uwagę w kwestii opieki nad dziećmi.

Po trzecie to czy rodzice, jak to określasz, piora brudy czy nie to nie powinno miec wpływu na dzieci. Absolutnie. Choćby sprawa rozwodowa miała trwać latami to nie dotyczy to dzieci i nie powinno mieć na nie żadnego wpływu.

Pozywtynie inna walczy o alimenty od kilku lat, z ojcem małej też i mała tego nie odczuwa. To jest sprawa pomiędzy pozytywną a ojcem małej. Tylko Ty widzisz to inaczej bo nie macie zdrowego schematu rodziny. Nie ma oddzielenia dzieci, rodzice. Jak jedno coś robi to cała rodzina jest świadkiem i cierpi.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 16 sie 2014, o 17:41

No widzisz Honest ale ja nie mam o co walczyc na dzien dzisiejszy bo mam porozumienie z nim w sprawie alimentow i w sprawie opieki oraz przyznanie sie do winy.....wspominalam juz o tym wczesniej ......dlatego czekam na rozprawe bo musi osobiscie potwierdzic to co podpisal..jesli nagle tego nie zrobi no to wtedy bede toczyla wojne ale teraz nie mam po co
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez Honest » 16 sie 2014, o 23:20

A nie boisz się mu dawac dzieci skoro groził Ci smiercią? Gdyby sąd to wiedział to by odpowiednio zabepieczył dzieci, podjął odpowiednie kroki w kwestii kontaktów dzieci z ojcem po rozwodzie.
Ja bym się bała takiemu człowiekowi dać dziecko.

Poza tym pamietaj o jednym - to Twoje życie i Twoje decyzje. Ale zgadzam się z Bis, chcesz nam tutaj jakoś dogodzić (niepotrzebnie), ale robić wszystko po swojemu. I ok, rób po swojemu, ale takie zwodzenie i argumenty zmieniane - to już niepotrzebne.

Bo to jest internet. Nikt sobie nie bedzie wyrywał włosów, ze postąpiłaś tak albo inaczej. Wchodzi się na forum, czyta, pisze, wyłącza się komputer i każdy jest w swoim świecie, który jest dla niego najwazniejszy.
A mam wrażenie, że Ty wlasnie chcesz zadowolić nas, zdobyć akceptację (nie odpowiadasz na pytania, piszesz o czymś innym).
I tak samo chyba w życiu - bardzo boisz się oceny i to wpływa na Twoje decyzje. W dużej mierze kreuje je lęk przed odrzuceniem.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 17 sie 2014, o 08:12

Mozliwe Honest ze jest tak jak mowisz....co do dzieci to sa na tyle duze ze sila ich nie zabierze z domu ale tak zgadza sie...mysle o tym zeby wniesc o ogranieczenie praw i wiem ze moge to zrobic tez po rozwodzie..musze tylko miec jego wine...
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 17 sie 2014, o 11:17

To juz jutro...od rana boli mnie glowa i mam rozstroj zoladka.....zobacze go tam pierwszy raz od prawie tygodnia o ile sie zjawi....nie wiem co tam bedzie czy przypadkiem nie odstawi tam jakiegos teatru bo jest w tym mistrzem.....trzymajcie za mnie kciuki prosze.....
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez Sansevieria » 17 sie 2014, o 17:01

Trzymam, daj znać.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez mahika » 17 sie 2014, o 17:19

Pomyśl że to jest mniej niż to co przeszłas z nim w ciągu tylu lat.
Również trzymam :pocieszacz:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 17 sie 2014, o 17:28

:kwiatek: dziekuje Wam....jak sobie pomysle ze jeszcze bede musiala opowiadac o tych jego zdradach przed sadem to juz mi niedobrze....a potem jeszcze tlumaczyc sie z wydatkow na dzieci zeby laskawca mial zasadzone te alimenty co w porozumieniu....zebym tylko tam sie nie rozsypala na kawalki...pewnie on tylko na to czeka..ech
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez zajac » 17 sie 2014, o 19:52

Ja też trzymam!
zajac
 
Posty: 786
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 23:11

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 18 sie 2014, o 12:52

Jestem po :) udalo sie mam rozwod z jego wylacznej winy teraz czekam na uprawomocnienie sie
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez Sansevieria » 18 sie 2014, o 12:55

Super :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez biscuit » 18 sie 2014, o 13:01

super :)
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez mahika » 18 sie 2014, o 13:09

Ooo tak szybko? :shock:
Nie wiedziałam że to możliwe w takim tempie :)

Co dalej?
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez zajac » 18 sie 2014, o 13:46

Beta, gratulacje!
zajac
 
Posty: 786
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 23:11

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 18 sie 2014, o 15:25

Tak! Tak szybko bo wczesniej byly podpisane porozumienia a dzisiaj mial tylko to wszystko potwierdzic i przyznac sie do winy...DZIEKUJE WAM BARDZO BARDZI ZA WSPARCIE I RADY bo gdyby nie Wy to przede wszystkim nie wnioslabym o orzeczenie winy :)
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 91 gości