Beta, po pierwsze ja nie napisałam, że masz wywlekać w sadzie sprawe przemocy. Pisałam o niebieskiej karcie. Do poniedziałku to jeszcze nikt by nie zadziałał w tym temacie - dzielnicowy ma 7 dni na wejście w środowisko.
Po drugie, ujawnienie w sadzie przemocy w rodzinie to nie pranie brudów. To ujawnienie agresji ojca i moim zdaniem sąd powinien to wiedzieć gdyż wówczas wziąłby to pod uwagę w kwestii opieki nad dziećmi.
Po trzecie to czy rodzice, jak to określasz, piora brudy czy nie to nie powinno miec wpływu na dzieci. Absolutnie. Choćby sprawa rozwodowa miała trwać latami to nie dotyczy to dzieci i nie powinno mieć na nie żadnego wpływu.
Pozywtynie inna walczy o alimenty od kilku lat, z ojcem małej też i mała tego nie odczuwa. To jest sprawa pomiędzy pozytywną a ojcem małej. Tylko Ty widzisz to inaczej bo nie macie zdrowego schematu rodziny. Nie ma oddzielenia dzieci, rodzice. Jak jedno coś robi to cała rodzina jest świadkiem i cierpi.