adorator czy perfidny podrywacz

Problemy z partnerami.

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez impresja77 » 15 sie 2014, o 09:56

Zobacz beta co napisałaś :
" syn jest szczęśliwy"
Czyli dziecko odetchnęło.
Jak bardzo musiał się bać .
W jak potężnym lęku żył .
A Ty ciągle miałaś na uwadze uczucia faceta ,żeby mu nie narobić obciavhu przed znajomymi ,żeby mu nie psuć opinii ,żeby mu w papierach nie nabrudzić niebieską linią ,żeby jego rodzinie nie mówić ,żeby koledzy i znajomi się nie dowiedzieli,żeby w pracy nie wiedzieli ,żeby bez orzekania o winie.
Czyli zobacz na ile sposobów chcialas chronić oprawcę zamiast siebie i dzieci.
Zobacz, byłaś skoncentrowana na chronieniu faceta na wszelkie możliwe sposoby i o tym nam tu ciagle pidalas. Że chcesz rozwodu ale bez orzekania o winie,żeby mu nie zaszkodzić.
Przelicz Jaśki procent ochrony faceta nam tu opisywalaś ,a ile razy wspomnialaś ,ze musisz chronić dzieci , bo cierpią.
Mam nadzieję ,ze uświadomienie sobie tych priorytetów nie pozwoli Ci juz więcej się bać i wątpić w słuszność tego co robisz .
Ty masz być skoncentrowana na ochronie swoich dzieci i zapewnienia im psychicznego poczucia bezpieczeństwa ,a nie na tym ,aby maz jak najmniej poniósł niewygód z tym związanych ,nie na ochronie "dobrego imienia " męża.

Ja wiem , ze w sercu dzieci są najważniejsze,ale chciałam Ci unaocznić co w rzeczywistości zajmuje Twoją uwagę. ,co tak naprawdę roztrzasasz tutaj .Ale sporo się tu dowiedzialas i życzę Ci odwagi .
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 15 sie 2014, o 10:08

I to jest przerazajace ze masz racje Impresjo...ale na szczescie zrobilam ten krok i chociaz on o tym jeszcze nie wie to policja juz wie...jak zobaczylam ze po zwyklym wyjezdzie do lekarza na pol godziny wracam i drzwi sa pozamykane na wszystkie mozliwe zamki to zrozumialam jak syn sie go boi a potem zobaczylam ta radosc beztroska kiedy w domu zagoscil ochroniarz mimo ze to obca osoba.....poczucie winy juz mi przechodzi a wraca wszystko zle do czego jest zdolny
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez Honest » 15 sie 2014, o 11:01

Beto, opowiedz o wizycie na komisariacie. Co mowił policjant? Czy założono niebieską kartę?
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez impresja77 » 15 sie 2014, o 11:01

Jeżeli juz mówisz o poczuciu winy to w stosunku do dzieci ,a nie do dorosłego faceta ,który ma sobie radzić w różnych sytuacjach.
Zmień priorytety.
Przekieruj te wszystkie troski z męża na dzieci.
Wczuwaj się co one maja na myśli ,co czują, vo oznacza ich zachowanie ,a nie zajmuj się juz co mąż ma na myśli ,co oznacza jego zachowanie co czuje.
Obserwuj dzieci i ich reakcje ,a nie męża .
Dzieci nic nie powiedzą, ale po wnikliwej, uważnej obserwacji sama zobaczysz co chciałyby powiedzieć .
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez Honest » 15 sie 2014, o 11:28

Dobrze, że Beta jednak na krytykę nie reaguje agresją czy wyparciem, wiele rzeczy jednak poddaje pod własny osąd.
Mam nadzieję, ze ta krytyka jest dla Ciebie Beto konstruktywna, choć zapewne tez bolesna.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 15 sie 2014, o 12:14

Wlasnie zauwazylam ze dzieci nic nie mowia dopiero po zachowaniu syna sie ocknelam a corka jest mala niby tatus tatus ale widze jak do mnie lgnie i sprawdza gdzie jestem chociaz wczesniej tego nie robila.....policjanci byli w szoku jesli chodzi o akcje ze srubokretem bo go znaja ale tez te grozby i szantaz co mam mu dac i kiedy bo jesli nie to co on moze mi zrobic i zastanawiaja sie czy nie podciagnac tego pod sprawe karna...mam podjechac w poniedzialek do kom.glownej i tam zapadna decyzje...tak sie porobilo
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 15 sie 2014, o 12:18

No wiadomo ze biore wszyskie Wasze glosy pod rozwage juz to podkreslalam, pomagacie mi bardzo bo jednak z zewnatrz to zawsze widac inaczej a poza tym kazdy tutaj ma jakies doswiadczenia za soba a ja jestem calkiem zielona i jak mowi moja przyjaciolka - totalnie zmanipulowana
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez Honest » 15 sie 2014, o 12:31

Beto, ale czy założyli niebieską kartę? Po co do komendy głównej? Takie sprawy załatwia komisariat z Twojego rejonu.
Jest jeszcze kwestia jego problemów z alkoholem. W każdym mieście działa miejska komisja ds. rozwiązywania problemów alkoholowych. Można takiego delikwenta skierować na przymusowe leczenie - może to zrobić każdy. Można złożyć samemu albo udać się do jakiegoś punktu dla ofiar przemocy czy ośrodka pomocy społecznej i poprosić aby ktoś złożył taki wniosek. Nie trzeba korzystać ze świadczeń pieniężnych aby taką pomoc uzyskać.
Generalnie procedura jest nieefektywna, ale sprawca przemocy czuje, że grono wtajemniczonych się powiększa. Jesli nie zjawi się w sadzie to jest doprowadzony. Dość uciążliwa sprawa dla takiego delikwenta. Ja własnie z tego powodu pracując w pomocy społecznej pisałam wnioski.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 15 sie 2014, o 14:00

Do komendy bo okazuje sie ze ma juz jakies problemy z prawem i chca ze mna rozmawiac....ja w ogole nie znalam czlowieka z ktorym zylam! Nic a nic wszystko bylo iluzja....
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez biscuit » 15 sie 2014, o 16:28

komenda komendą
ale niebieską kartę nie mogą odmówić Ci założyć
nie wiem czemu z tego zrezygnowałaś
wg mnie jest to podejrzane, że jej nie założyłaś
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez Honest » 15 sie 2014, o 18:48

Komenda Główna, ochroniarz w domu, napalony szofer...

Jak w filmie sensacyjnym...
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 15 sie 2014, o 20:30

Honest..dokladnie tak jest jak w jakims filmie...sama w to wszystko nie wierze...jak tylko zaczynam o tym rozmawiac bo musze np z prawniczka to zaraz glowa mi peka....wszystko zwalilo sie na mnie jednoczesnie...zdrady, rozwod, sprawy finansowe, grozby, szantaz... a musze zajmowac sie dziecmi i jeszcze praca, ktora lezy odłogiem bo nie moge sie skupic..gazety tylko przegladam , ksiazek nie czytam.....nic mnie nie intersuje....z jednego szoku pt zdrady weszlam w drugi szok pt grozby ...tak nagle z dnia na dzien czlowiek z ktorym zylam tyle lat odslonil swoja prawdziwa twarz...odpoczywam tylko kiedy go nie widze nie slysze i o nim nie mowie....
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez mahika » 15 sie 2014, o 20:37

Myślę ze to nie on odsłonił twarz, ale Ty otworzyłas oczy.
Życzę Ci dużo siły i konsekwencji,
tego drugiego bardziej, bo mam wrażenie ze silna z Ciebie kobieta.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 15 sie 2014, o 20:50

Dziekuje Mahika, staram sie caly czas pamietac o tym co robil jak sie bawil i jak odreagowywal wlasnie dla zachowania konsekwencji bo lata manipulacji zrobily swoje nawet mnie to przeraza
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez Honest » 15 sie 2014, o 23:06

Beta, dlaczego nie założyłaś niebieskiej karty?
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ilugabiolara i 53 gości