Wyprowadzona z równowagi...

Problemy z partnerami.

Postprzez KATKA » 30 mar 2008, o 11:27

A ja jestem jakaś zła...obiecał, ze po tamtym razie tu nie zajrzy.....to moje miejsce...moja przystań no......
jest jakoś dziwnie....ja jestem jakaś dziwna......walczę ze sobą.......sama nie wiem z czym....czuje jakby moja głowa miała zaraz pęknąć od nadmiaru myśli........
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Loki86 » 30 mar 2008, o 11:29

to może zbastuj wyłącz kompa i wyjdź na powietrze ?? nie wiem jak u was u mnie jest piękna pogoda idę zmienić opatrunek i na spacer miłej niedzieli życzę ;)
Avatar użytkownika
Loki86
 
Posty: 556
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 00:58
Lokalizacja: z tąd;d

Postprzez KATKA » 30 mar 2008, o 11:36

Mnie czeka zkoła niesttey...ale tylko na chwilkę :P potem ruszam w świat...w sensie do lasu :) mam ochote na samotny spacer ale chyba nic z tego ;P dzia Paweł pojedzie do domu...będe miała chwilę dla siebie....przyda mi sie ;)

tak więc dziś wszyscy wyruszamy na spacer :) dalej chłopcy i dziewczeta :P trzeba się dotlenić...a słonko wpłynie pozytywnie.......:*
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez mahika » 30 mar 2008, o 11:42

lepiej sama do lasu nie idź.... to niebezpieczne
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez KATKA » 30 mar 2008, o 11:49

ja sie tam wilków nie boję :P
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez mahika » 30 mar 2008, o 11:56

nie myśle o wilkach...
Raczej o skurwielach z samczymi zapedami....
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez KATKA » 30 mar 2008, o 17:09

E tam :p ja jestesm grożniejsza poza tym to lasek mam bzpieczny and jeziorkiem :) zaraz blisko domku :) i ludzi dużo :P ale dziś ładnie...oby sie pogoda utrzymała
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Megie » 30 mar 2008, o 20:01

a u Nas niestety caly dzien padalo...
ale i tak mialam bardzo pozytywny dzien..mimo wszystko...
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez Justa » 30 mar 2008, o 21:22

Ja też miałam. I też... MIMO wszystko. :)
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Postprzez KATKA » 30 mar 2008, o 23:25

może mi ktoś powiedzieć co się ze mną dzieje?? czuję sie dziwan...może to ten stres....tyle rzeczy się dzieje...praca licencjacka do skonczenia...próba utrzymania się...kłopociki ze zdrowiem....ze zdrowiem Pafcia....dzis rano przegiełam :( szykowalismy się do wyjścia i on najzwyczajniej nie wytrzymał...powszedł poczekac w samochodzie....dopiero wtedy się opamiętałam....przeprosiłam a naprawde nie często to robię.....i spedzilismy super dzień...w sumie nic konkretnego :P i znow jest mi dobrze...były fajne rozmowy...miły dzień...jak to jest od czego to zalezy.....myślałam o tym co moge czuc do michała....i raczej jest to nic..... czasem teśknie....za tym co było...za miejscami...za pewnymi rzeczami....bo byłam do tego przyzywczajona....no i ciężko mi uwierzyć w uczucie...w szczerosć...w to że cos się nie skończy za tydzień...miesiąc rok.... sama nie wiem o co chodzi....jakbym sama sobie wmawiała, zę tesknie za czymś....jakbym wmawiała ze bedzie źle...ze bez sensu....nie rozumeim tego bałaganu...starałam się z dala od tego tzrymac pawła a tak naprawde tylko pogorszyłam sprawe....ale co ammmu powiedzieć...ze czasem mi wpadie do głowy że tęsknie za Tym Od Płynu...bo raz na jakiś nie częsty oczywiśćie czas...dopadnie mnie jakaś myśl....mój mozg jakby działał niezależnie ode mnie ;P sam sobie myśli analizuje...wspomina...więc o co chodzi....??? nie chcę tego :) i już......czuję jakbym dopiero leczyła się z poprzedniego zwiazku.....bo wcześniej nie było czasu bo była walka....teraz jak jest spokój...zaczyna się jakby analiza zysków i strat.....mam obok świetnego faceta, który brał mnie :P z pełną świadomosćia mojego bagarzu :P i cały czas to mówi...i pozwala na chwile smutku...tylko, ze ja czuję się winna tego ze nie zawsze mogę być cała dla niego...ze być moze nigdy nie będę....
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez mahika » 31 mar 2008, o 07:38

Oj Katka, zeby nie byo ze docenisz i opamiętasz sie dopiero jak stracisz....
Nie wszystko Ci wolno, nie pozwalaj sobie na zbyt wiele, bo role mogą sie odwrócić...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez KATKA » 31 mar 2008, o 08:40

tylko co ja mam zrobić :(
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez z » 31 mar 2008, o 17:32

Katka, Ty sie po prostu boisz, ze znowu sie zaangazujesz i znowu bedziesz cierpiec. Nie wiem , czy mozliwe jest pelne zaufanie po rozczarowaniu.
Pewnie zalezy od czlowieka.
Staraj sie opanowyc swoje zachowanie i traktuj z szacunkeim jak nie z miloscia obecnego partnera.
z
 
Posty: 226
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 13:04

Postprzez Ladybird » 31 mar 2008, o 20:03

Mam podobne zdanie do Mahiki. jak go masz , to nie doceniasz. Jak stracisz, to dopiero docenisz co stracilas.
Zrozumilam to wszystko niedawno. Szanujmy tych, ktorzy nas naprawde kochaja.
Nie zycze Ci cierpienia, ktore przezywalam jak stracilam męzczyzne ,ktorego bylam pewna, ale czesto ogarnialy mnie watpliwosci i nie szanowalam go.
Nie gońmy kroliczka, jak ktos kiedys trafnie ocenil co robie.
Widze, ze ten Twoj męzczyzna jest jak z marzeń wielu z nas. Szanuj go i kochaj. Czegoz więcej chcec?
Ja pracuje teraz cięzko nad odbudowa naszego zwiazku, a przeciez moglo byc tak pięknie. Bylo tak jak u was. Nie docenilam. Zaluje. Teraz rozumiem, kocham bardzo, ale nie jest latwo.
Zycze Wam naprawde wszystkiego dobrego.
Dziewczyno, nie masz sie nawet co zastanawiac co masz robic. Kochajcie sie!
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez KATKA » 31 mar 2008, o 20:18

tylko ze przeszłosć nie pozwala o sobie zapomniec ;( to jest problem...czasem boli tak bardzo.....że nie myslę o niczym innym...ale dziś jest dobrze...zrobiłam sobie piekny spacer jak wracałam z pracy...zaraz mi lepiej...dziś mam wieczór dla siebie...zrobie popcorn :P i zazcne pisac drugi rozdział pracy...jutro powinnam oddac całosć :p
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 149 gości

cron