impresja77 napisał(a):San odpowiem Ci tutaj z dyskusyjnego.
Nie mam cierpliwości czytać całych Twoich wywodów ,ale rzuciłam okiem i tak z moich obserwacji :
Podoba mi się i preferuję i widzę rozwój pomimo trudności po drodze Mahika, Honest ,pozytywna ,Katka.....
,nie podoba mi sie roszczeniowy ,pełen pretensji do wszystkiego wszędzie,uszczypliwy złośliwy sposób bycia Twój ,Ksieżycowej ,Bis .
od tych pierwszych osób bije siła , branie życia w swoje ręce i szukanie dobrych stron życia ,pomimo ciągłych po drodze problemów. nie ma w nich złośliwości ,uszczypliwości ,dokopania,odwetu i ciągłych pretensji i obwiniania wszystkiego dookoła i oczekiwania ,że mi sie nalezy.
to są moje obserwacje i wszystkie osoby są po terapii ,ale każdy wyszedł z innym zasobem i pierwsze osoby intuicyjnie wybrały drogę ku dobru ,a te drugie osoby tak odczuwam ,że ciągle są w jakimś konflikcie wewnętrznym ,mają głowę pełna wiadomości ,ale serce nie zbyt serdeczne.
I jak widzisz nie trzeba mieć całego życia szczęśliwego ,żeby nie móc zacząć od początku i je celebrować i intensywnie żyć i zmieniać na coraz lepsze.
Zaczynasz jasno i szczerze acz bez przestrzegania zasad uprzejmości. Po wojskowemu, prostym żołnierskim słowem. Dla kaprala przeczytanie dłuższego tekstu, na dodatek o zgrozo napisanego z użyciem jakićhś tropów stylistycznych to zadanie ponad siły. Wiecej nie będę Ci zadań nad siły stawiać, obiecuję.
To co napisałaś kojarzy jednoznacznie z wojskiem. Wrazenia z forum masz dokładnie takie, pod jakimi by sie bez oporu podpisał dobry zawodowy żołnierz.
Siła, skuteczne wykonywanie zadań oraz minimalizacja ewentualnych konfliktów wewnętrznych są w armii pożądane . Dobre. Żołnierz słaby, myślący samodzielnie oraz zastanawiajacy się nad różnymi rozwiazaniami ma faktycznie niską skutecznosć oraz jest kłopotem dla dowódców i osłabia siłę bojową jednostki. To jest u żołnierzy złe. Takich żołnierzy wojsko nie lubi i stosuje swoje wojskowe metody - gnoi aż do momentu, w którym żołnierz albo wreszcie przestanie mysleć i zauważy że nie ma prawa na nic narzekać oraz że dowódca ma zawsze rację albo - zginie.
W wojsku ani wrażliwosć, ani samodzielne myslenie nie są w cenie, podobnie jak wątpliwosci i rozważania. To i ty ich nie cenisz. Żołnierzowi nic się nie należy, jasne zatem że i ty u każdego kto śmie zauważyc, ze cokolwiek jemu bądź komuś innemu się należy widzisz postawę roszczeniową. To jest spójne. Oraz - zależnie od odbiorcy komunikatu albo mądre albo głupie. Co powoduje między innymi to, że dla jednych stajesz sie niemal obiektem kultu, a dla innych kimś wręcz przeciwnym. Zależy na ile kto się dobrze odnajduje w wojskowym modelu postrzegania świata i ludzi.
W pełni wierzę, ze czujesz sie nad wyraz szczęśliwa szczęściem dobrze wypełniającego obowiązki kaprala.
Jigsaw, jesteś w szpitalu ? Co się stało?