Jak się czujesz?

Problemy związane z depresją.

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Honest » 12 sie 2014, o 23:27

Impresjo, odnośnie podejścia do życia i problemów bardzo przypominasz mi mojego tatę. On też mnie wspiera, ale też jest taki konkretny. Nie roztkliwia się. Jak dzwonię, ze coś sobie zrobiłam np. że mam nogę w gipsie czy w szpitalu wylądowałam kiedyś na wakacjach to zawsze mówi "co Ty znowu odwaliłaś. Ciebie gdzieś puścić" :D Potem pyta jak się czuję 8) Moja mama się właśnie roztkliwiała i ukrywałam przed nią problemy. Jak ktoś tak się nade mną roztkliwia to i ja zaczynam odbierać swoją sytuację jako o wiele gorszą.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Jak się czujesz?

Postprzez mahika » 13 sie 2014, o 08:00

Honest napisał(a):Impresjo, odnośnie podejścia do życia i problemów bardzo przypominasz mi mojego tatę. On też mnie wspiera, ale też jest taki konkretny. Nie roztkliwia się.

Moja mama taka była :)

Impresja całość, łącznie z ta plaża :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Jak się czujesz?

Postprzez biscuit » 13 sie 2014, o 08:44

Mnie osobiscie takie zachowanie jak Twojego ojca wzgledem dziecka sie nie podoba
Wg mnie prowadzi do tego ze wrecz boisz sie slabosci
Nie tolerujesz jej ani u siebie ani u innych
Gdy zas przytrafi sie cos nieszczesliwego
To nie przyjmiesz wspolczucia ani od siebie samej ani innych
Bo dominuje wylacznie jednokierunkowa, sprawcza postawa
"co tam znowu odwalilas"
Cale zycie mala lobuziara - takie obsadzenie w roli

Uprzedzam - to nie chec dopierdolenia sie do Ciebie Honest
Tylko moja refleksja w temacie.tego typu chowu
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Jak się czujesz?

Postprzez mahika » 13 sie 2014, o 09:04

W innym wątku Honest pisała o swoim ojcu w innym świetle.
Zapewne ta postawa którą tutaj przedstawiła,
jest tylko jedną z wielu, być moze dominującą.

Mama też nie preferowała postawy użalania się nad sobą,
sama raczej tego nie robiła, ale potrafiła współczuć.
Była osoba ciepłą, dobrą, wyrozumiałą i wielce zaradną,
jednocześnie silną i nieco despotyczną.
Wpoiła mi że zawsze jest wyjście z sytuacji.

Kiedyś jej nie wierzyłam, wcale dobrze na tym nie wychodziłam,
siedzac i nic nie robiąc, tylko użalałam się nad sobą i swoim złym losem.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 13 sie 2014, o 09:52

mahika napisał(a):sama raczej tego nie robiła, ale potrafiła współczuć.
Była osoba ciepłą, dobrą, wyrozumiałą i wielce zaradną,
jednocześnie silną i nieco despotyczną.


To się kłóci ze sobą, nie uważasz?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Honest » 13 sie 2014, o 10:51

Mahika, z Twoich postów emanuje wielki podziw i miłośc do mamy... Lubię czytać jak o niej piszesz. I o Waszej relacji :kwiatek:

Bis, kiedyś miałam tak jak piszesz. Jednak wraz z dorastaniem doszła refleksja nad tym wszystkim. I to prawda, ja nadal nie pokazuję słabości otoczeniu, ale mam wybrane osoby, przed którymi naprawde się otwieram, mówię o porażkach, błędach, płaczę, narzekam. I czuję się z tym ok. Myślę, że znalazłam równowagę, albo jestem bliska jej znalezienia.

Jesli chodzi o nietolerowanie słabości u innych to nie jest tak. Trudno mi natomiast zaakceptować osoby, które bardzo narzekają, dłuuuuuuuuuuugo narzekają, a nic nie zmieniają. Nie potępiam tych osób, wiem, że są uwikłane w pewne mechanizmy etc., ale męczą mnie takie relacje na dłuższą metę. To normalne, że jednych ludzi lubimy bardziej, a innych mniej albo wcale.

Przyznam, że mnie naprawdę odpowiada to jak tata mnie wychowywał. On kiedyś bardzo wszystkim się przejmował, aż doszedł do wniosku, ze to nic nie daje, a tylko przeszkadza. I stał się zadaniowy. I ja też taka jestem. Dzieje się coś złego, jest załamanie chwilowe, ale jednocześnie układam scenariusze co można zrobić i działam. I gdzieś tam po drodze ocieram łzy, zwierzam się znajomym, ale jednocześnie działam i to mi pomaga. Mój tato nie neguje moich słabości, wysłucha, potrafi współczuć, ale jednocześnie siada i mówi: "dobra, to co możemy zrobić?".
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: J..ak się czujesz?

Postprzez biscuit » 13 sie 2014, o 10:59

Sa w zyciu sytuacje
Gdzie zorientowanie na zadania nie przynosi efektu
Wowczas nalezy stosowac.zorientowanie na prace z emocjami
Bo proba dzialan przypominaja tylko szamotanie sie zwierzecia w klatce
A resztki energii sa wytracane
Dobrze jest miec oba.repertuary
I stosowac je w zaleznosci od sytuacji
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Honest » 13 sie 2014, o 11:02

Bis, dlatego chodzę do terapeutki.
Zmodyfikowałam swój repertuar działań.
Widzę jak moja samoświadomość wzrasta. Bardzo pracuję nad sobą.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Honest » 13 sie 2014, o 11:13

Jak zmarła moja mama, to tata zapytał, czy ma się do mnie wprowadzić na jakiś czas, żebym nie była sama w tym trudnym czasie. W trudnych chwilach zawsze mogę na niego liczyć, na jego wsparcie. Dzięki niemu po prostu uczę się nie przejmować zbędnymi rzeczami. I nie załamywac do końca, jak stanie się jakaś tragedia. Mimo wszystko dośc szybko zbieram się i działam, co nie znaczy, że gdzies tam tłumię emocje. Choć z tatą o emocjach rozmawiam, to widze, ze to dla niego taki trochę nieznany grunt :D
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Jak się czujesz?

Postprzez KATKA » 13 sie 2014, o 11:18

myśle, ze kazdy powinien robic co uważa...ja tez nie przepadam za zbytnią słaboscią u ludzi...zbytnią w sensie wklejania sie ciągle w rolę ofiary...unikam takich ludzi bo wysysaja energię z otoczenia...co innego, ze kazdemu raz na jakis czas zdazają sie gorsze chwile...na szczescie mamy prawo wybierac z kim przebywamy..

to, ze ktos sie nie rozczula nad czymś nie znaczy, ze nie ma w sobie wspolczucia...inaczej mozna by zaszuflatkowac tych slabszych jako totalne ofiary losu, ktore nigdy sobie z niczym w zyciu nie poradza...nic nie ejst czarno białe...
szanuje bardziej ludzi, ze ktorzy nie pokazuja wszystkich emocji na zewnatrz...wole takich, ktorzy np pomagaja ludziom czy zwierzetom bezinterewonie bo tak czuja a nie po to zeby o tym ciagle gadac...pokazywac na fb jakies rachunki...czy wylacznie plakac pod kazdym zdjeciem jakie to niesprawiedliwe
sorki ale od samych lez jeszcze sie nic nie polepszylo :bezradny:

moj tata też raczej wspierał moja siłe...bardziej nieswiadomie niz celowo zapewne...... ...i bardzo sie cieszę, że dorastałam z taką osobą...moja mam jest z tych bardzo rozczulajacych...martwiacych sie wszystkim i wszystkimi...przy niej czesto mialam momenty, ze chcialam sie poddac...to taki typ rozkladajacuy rece...niestety gdyby nie tata to w zyciu by rady sobie nie dala...u niej jednak mozna zwalic sporo na schizofrenie...
teraz troche role sie odwrocily...mama bedac tyle przy tatcie sporo od niego dobrego wziela dla siebie i poza dalej jeczacym tonem potrafi jeszcze sporo ogarnąc :haha:

czy tylko mi sie wydaje, że cos z pogodą nie tak :P albo ejstem caly czas senna albo mam gorszy nastroj :P chyba, ze to przez te zblizajace sie dni :P :haha:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Honest » 13 sie 2014, o 11:30

Wiesz Katka, ja czasami mam wrażenie, że Ty bardzo żyjesz chwilą teraźniejszą. Wyciskasz z tej chwili ile się da dobrego! Nie zamartwiasz się tym co będzie jutro, za 5 lat. A przynajmniej nie piszesz o tym, więc nie wiem czy tak naprawde nie martwisz się.
Ale naprawdę czuję, ze żyjesz teraźniejszością. Tak na full :D
I to mi się podoba, taka filozofia życia. Bo czasami tkwiąc w przeszłości i przyszłości gdzieś gubi się to, co jest teraz.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Jak się czujesz?

Postprzez mahika » 13 sie 2014, o 11:38

NKziezycowa, nie uwazam, bo nie ma ludzi idealnych.
Napisalam "nieco" :)
Cechą dominującą u mamy nie był despotyzm tylko dobroć.

Honest, mama pracowała na to cale życie :)
Jak mi jej brak to aż piecze w srodku :?
Dlatego staram sie nie myśleć ciągle tylko coś robić.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Jak się czujesz?

Postprzez KATKA » 13 sie 2014, o 11:40

oczywiscie, że mysle o przyszlosci :)
mam w planach konkretne psy...dom...wakacje...miejsce dla rodzicow...hotel dla psow...duzo tego...
tylko chyba bardziej skupiam sie nad tym zeby to osiagnac teraz bo inaczej mareznia zawsze tylko nimi pozostana :roll: a jednak przy wiekszosci z nich wolałabym sie postarac o realizacje :kwiatek:

przypomniało mi sie jeszcze jak rozmawiałam o temacie wrazliwosci z moja psycholozka...
miałam taki moment kiedy juz nie mogłam znieśc tego wszystkiego co sie w kolo dzialo...tych setek zwierzakow ktorym nie moglam pomoc...chorym dzieciakom...czy bezdomnym ktorych mijalam na ulicy...wariowałam z bezradnosci...babka wtedy przekonala mnie, ze taki stan prowadzi tylko do wykonczenia...to samoumartwianie gorsze niz ciecie sie zyletka...nie jestesmy w stanie zrobic wszystkiego...pomoc wszystkim...trzeba skupic sie nad tym co mozemy zrobic...ze komus mozemy pomoc...i zyc tym, ze choc w skali wszystkiego robimy niewiele to jednak to niewiele jest komus potrzebne...
"uzalanie" sie nad bezradnoscią nie pomoże tym, ktorym bysmy chcieli pomoc...
zycie nie jest sprawiedliwe...
siła to nic złego...siła to nie egoizm...to nie nienawisc...nie oznacza braku uczuc...czy dobrego "serca"

albo rozlozymy rece i popadniemy w nicosc beznadziei albo bedziemy "walczyc" o kazdy dzien....nie oklamujmy sie nikt z nas nie jest idealnie szczesliwy...musialby byc głupi albo nacpany...czlowiek ma tyle emocji i uczuc w sobie, ze nie jest w stanie byc jednostajy emocjonalnie... :bezradny:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Jigsaw » 13 sie 2014, o 11:43

Jestem w szpitalu
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Jak się czujesz?

Postprzez KATKA » 13 sie 2014, o 11:44

Mahika a nie myslisz, ze robisz jednak bardzo duzo :)
az sie miło patrzy na takie dzialanie...


ja dzis z checia oddam wszystkie sowje dzisiejsze zadania jakiejs dobrej duszy :haha: maile telefony....juz polowy tego co mam zrobic nie pamietam :twisted: a najgorzej zaczac :P
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości