Jogurty naturalne też oj też...
Od teściów zogródka dostaliśmy maliny, wkroiłam kiwi i banana, pospałam płatkami owsianymi i siemieniem lnianym - mniamu . A smak tych malin i sok - w sklepie tego się niestety nie znajdzie.
zajac napisał(a):Księżycowa napisał(a):A ja zakupiłam stewię suszoną w lisciach. Zaskoczyła mnie cena, bo myślałam, że to takie drogie, bo wszędzie tak piszą a wcale nie prawda, bo 2.70 za opakowanie zapłaciłam.
Co prawda się naczytałam, ze tylko odrobina tego, bo słodkie a wrzuciłam dwa listki i dla mnie było gorzkie. Jutro spróbuję z jedną płaską łyzeczka.
Ja też kiedyś zakupiłam i właściwie nie udało mi się całej zużyć, bo niby słodka, ale ten "liściasty" smak, no i pływające w napoju drobinki liści jednak utrudniały sprawę. Stewia występuje jeszcze w koncentracie, ale nie próbowałam.
Księżycowa napisał(a):Tak, pewnie nie jest uniwersalna. Ksylitol też został w książce wymieniany oraz melasa, syrop z agawy. No i miód przecież .
Ja już mam masę sposobow na pozbycie się cukru i nie tylko.
Koniecznie patrzeć na etykiety, bo niby kupowałam kefir, to zdrowy a teraz patrze który ma cukier a który nie w składzie. Wszystko pzreświetlam na tyle ile teraz potrafię.
Co mnie przekonało do zmiany to, że zdrowe żywienie nie znaczy brak słodkiego smaku.
I rzeczywiście paręrzeczy już sprawdziłam - super.
I czekolada gorzka dozwolona a wręcz zalecana, ale z rozsądkiem
Księżycowa napisał(a):Ja też nie mam jakoś przekonania do stewii po obróbce. Liście suszone mi się wydały najbardziej sensowne i tańsze.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 109 gości