Witam,
czytałam kilka wątków dotyczących pornografii w związku lecz ja chyba potrzebuję indywidualnego wyjaśnienia...
ale od początku... Jesteśmy razem 2 lata. Dobrze nam się układa nawet miałam wrażenie czasami że zbyt dobrze. Zawsze się dogadywaliśmy, jak nie to kompromis, wady swoje jakoś w żarty obracaliśmy i było super. Od 1,5 uprawiamy seks myślę, że jest to udany seks ale ostatnio w jego galerii odkryłam filmy porno i zdjęcia jakiś babek... byłam przerażona... domyślałam się że czasami ogląda, widywaliśmy się raz w tygodniu wiedziałam, że ma potrzebę częściej uprawiania seksu i w ten sposób sb radzi ale to mnie jakoś zabolało... wiem dużo dziewczyn pisze, że to normalne ja wiem jest mężczyzną potrzebuje jest wzrokowcem ale on się przy tym masturbuje... tam były laski robiące striptiz jak może na to patrzeć i sb dogadzać wątpie, że myśli wtedy o mnie... to takie upokarzające... Od dłuższego czasu widujemy się często. W łóżku też rozmawiamy otwarcie o naszych fantazjach i je realizujemy. Chciał tak było tak chciał seksowną bieliznę była, mnóstwo rzeczy robiłam pytałam żeby był zaspokojony nie tylko ja a tu bbuuummm on nadal to robi.... boli mnie moja naiwność bo wierzyłam, że to nie jest częste...
Czytałam mnóstwo tekstów i wypowiedzi na ten temat. Oni są wzrokowcami itd ale wciąż nie rozumiem po co??? tam nie ma prawdziwego uczucia zero, plastik i fantastik. Sam mówił ile to dziewczyn sprzedaje swoje ciało jakie to jest okropne a tak naprawdę chętnie by popatrzył i ,,sb ulżył'' ttego nie rozumiem boję się że przez to tracę zaufanie do niego...