przez zajac » 2 sie 2014, o 18:04
Beto, przychylam się do opcji rozwodu z jego winy. Po pierwsze: to słuszne i sprawiedliwie, bo tak po prostu jest, z tego co piszesz -- on jest winien. A po drugie, może Ci się to w przyszłości diabelnie przydać. Małżonkowie po rozwodzie mają wobec siebie zobowiązania, np. jedno z nich może pozwać drugie o alimenty NA SIEBIE, jeśli nie ma środków do życia. On może za jakiś czas chcieć wykorzystać fakt, że "zostawił" Ci dom i inne dobra, sam został bez niczego i z tej przyczyny żyje w niedostatku, np. nie ma pracy, nie ma mieszkania (o ile dobrze zrozumiałam, formalnie ono nie jest jego), nie stać go na wynajem, nie ma za co żyć itp. Być może wybroniłabyś się z tego, ale po co Ci ciąganie po sądach?
Nie mam tutaj aktualnej i pełnej wiedzy, ale jak kiedyś o tym czytałam, to zobowiązania wobec byłego małżonka są zupełnie inne po rozwodzie z orzeczeniem o winie i po rozwodzie bez orzekania. Może zapytaj swoją prawniczkę?