adorator czy perfidny podrywacz

Problemy z partnerami.

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 2 sie 2014, o 02:08

NIE WIERZE!!!!!....mój mąż....właśnie ........najpierw przyszedl do mnie z kolejnymi pretensjami typu ze on jednak sie nie wyprowadzi...bo nie bedzie frajerem......i nie zostawi mi domu......wiec nie wytrzymalam i powiedzialam mu ze nie chce z nim byc i sprzedam ten dom i po klopocie........i wtedy! On zapytal czy nigdy nie ma juz na co liczyc...odpowiedzialam......nigdy..............i.........wtedy.........przyznal sie do wszystkiego!! Do podwojnego zycia....do zwiazku z inna przez 10 lat!!!!! I jeszcze do innych zdrad........moj Boze....z kim ja zylam!? Kogo ja kochalam???? Przyznal ze cale 18 lat mnie oszukiwal i oklamywal.....i ze teraz czuje ulge bo juz nie musi.....i juz jakos nie szlochal......widzialam nawet pewien rodzaj zadowolenia........Tyle lat klamstw a teraz nagle taki szczery sie zrobil? Nie wierze....cos sie za tym kryje...lub ktos.....w co on znowu gra? Bo na pewno nie w szczerosc.......



.
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez Księżycowa » 2 sie 2014, o 03:57

Może w nic nie gra. Konsekwentnie trzymałaś się swoich decyzji... może uznał, że już nie ma po co kłamać i próbować, bo zwyczajnie pokazałaś mu, ze nie ma dyskusji w tym temacie i decyzja jest nie odwołalna a skoro klamka zapadła to karty na stół...

Co mi się nasunęło na myśl jak czytałam o jego podbojach, to na Twoim miejscu poszłabym się przebadać... tak na wszelki wypadek.

A ogólnie współczuję Ci bardzo... pomimo, że pewnie takiego męża z jakichś powodów sobie wybrałaś (poszłabym poszukaćna terapii, co to były za powody), to musiał być to cios mimo wszystko, bo jedno to się domyślać a drugie usłyszeć prosto w twarz... staje się to prawdą rzeczywistą taką... nawet jak się podejrzewa i wie gdzies w srodku co się dzieje, to nie jest to to samo...

Trzymaj się :kwiatek:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 2 sie 2014, o 04:43

Dziekuje Ksieżycowa....nie moge spac w takim jestem szoku..az mnie zemdlilo...mam nadzieje ze mnie niczym nie zarazil bo w ciazy robili mi testy a poza ciaża stosowalam zawsze prezerwatywe.......on nigdy mnie nie kochal.......po tych wszystkich " szczerosciach" przyszedl znowu i pyta czy teraz jak juz wszystko wiem to czy nie zechcialabym z nim budowac nowego zycia.........ON JEST ALBO NIENORMALNY albo MEGA BEZCZELNY..............
..
..
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez impresja77 » 2 sie 2014, o 09:19

Trzeba było to nagrać. Sprobuj jeszcze raz wypytac go o te zdrady i miej włączony dyktafon. Oczywiście ,żeby nie wiedział.
Tu chodzi tylko o samcze ego. On nie wyobraża sobie jakby miał powiedzieć znajomym i rodzinie , ze zona wyrzuciła go z domu na który on pracował w znacznie większej mierze . No i ewentualnie co kolejnym babom powie ,na co je poderwie. Tak jak zając pisał szybko mu się znudzi opieka nad dziećmi i raz dwa znajdzie kolejną kochankę ,ale tymczasem. musisz przetrwać w swoim postanowieniu i wytrzymać jego występy płacze cyrki ,którymi chce to samcze ego jakoś odzyskać.
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez impresja77 » 2 sie 2014, o 09:32

Poza tym podjelaś już decyzję ,wiec nie pozwalaj sobie na to ,żeby Ciebie obrażal wspomnieniemi o swoich dziwach. Nie pozwalaj ,żeby Cię upokarzal opowiadaniem jak dalece Ciebie i rodziny ,ktorą tworzyliscie ,nie szanował. On teraz Cie strasznie upokarza i nie pozwol mu na to.Nie rozmawiaj już z nim poza tym ile musisz lub jeżeli zechcesz nagrać .Nie pozwalaj mu ciągnąć dalej poniżania Ciebie . Nie słuchaj ,wychodź ,kaz mu milczeć.
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez biscuit » 2 sie 2014, o 11:23

nagraj nagraj
to cenny rozwodowy materiał
bo z tego co opisujesz
w sądzie może być RÓŻNIE
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez Honest » 2 sie 2014, o 11:37

Beta, Ty nie kochałaś jego, a wyobrażenie o nim. Całe życie grał, bo wiedział, że jest soba, to jest NIKIM. Taki pan nikt.

I zgadzam się z Impresją - nie rozmawiaj z nim na żadne tematy dotyczące Was. Żadne. Wszystko załatw w sądzie. Jak znowu przyjdzie włącz metodę zdartej płyty: "Wyjdź, nie chce z Tobą rozmawiać". I powtarzaj to nieustannie.

Przykro mi, że na koniec otrzymałaś taki cios. Musiało bardzo boleć. Dlatego trzymaj się i konsekwentnie działaj by wyrzucić tego człowieka ze swojego życia. Jest teraz tylko ojcem Twoich dzieci. A z życia dzieci to czuję, że on sam się wymiksuje.

I ważna rzecz - doceń to, że finansowo po rozwodzie sobie poradzisz, bo wiele kobiet ma z tym ogromny problem i albo nie odchodzi od męża, albo klepie straszliwą biedę spłacając np. kredyt na mieszkanie.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez Sansevieria » 2 sie 2014, o 13:02

biscuit napisał(a):nagraj nagraj
to cenny rozwodowy materiał
bo z tego co opisujesz
w sądzie może być RÓŻNIE


Tu się w pełni z Bis zgadzam, zresztą od dawna sugerowalam, że to wasze porozumienie jest mocno wątpliwe. Na Twoim miejscu, Beto, poważnie bym sie zastanowiła nad zmianą prawnika na osobę, która będzie Twoim prawnikiem i stanie po Twojej stronie nie będąc uwikłaną w wasze rodzinne sprawy i ktora w razie czego w sposób jednoznaczny będzie broniła interesów Twoich i dzieci.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 2 sie 2014, o 14:04

Bardzo Wam dziekuje za wsparcie :kwiatek: ...bardzo.......nadal nie chodzi mu o mnie tylko wlasnie o kase.....bo wiekszosc majatku jest zapisane na mnie( uciekal przed podatkami)....i prawniczka widzac moje zdecydowanie uswiadomila go ze nie ma sensu grac to moze kase odzyska....bo jak tylko powiedzialam ze sprawiedliwie podziele poł na pół to nagle ze szlochajacego kochajacego zobaczyłam wyluzowanego kumpla....tak nagle zaczal zachowywac sie jak kumpel........czy go na grila zaprosze i takie teksty......ze bal sie ze kogos mam i ten ktos polozy łape na mojej kasie....co za imbecyl...co ma ktos do moich kart kredytowych?? Moze myslal ze bede rozdawala prezenty jak on.....tak bardzo zalezy mu zeby nikt nie poznal prawdy o nim nawet o zwiazku z nia.....tylko ze jego wina...rozstalismy sie w zgodzie i tyle....powiedzialam ze jesli nie bedzie mi utrudnial zycia...dawal alimenty...i bedzie czlowiekiem, ojcem a nie świnią to ok moze tak byc ale jesli kiedykolwiek zacznie tworzyc legendy i robic z siebie ofiare to ja tez bede swinia i wszyscy wszystko sie o nim dowiedza.....jedyne co to chce zeby powiedzial bratu o niej....bo o hotelach dziwkach i...gejach raczej nie powie...ale ponad 10 lat z kochanka to tez wystarczy...i oczywiscie nagram to......i wiadomo konsultacja tego calego porozumienia w sprawie opieki nad dziecmi...koniecznie u innego prawnika........wiecie co jest najlepsze?? To ona go rzucila i znalazla sobie innego.....co za ironia.....w sumie to jej tez zabral ponad 10 lat...tyle tylko ze ona wiedziala w co sie pakuje a ja nie.......nadal nie moge uwierzyc ze az tak mnie zdradzał...az tak..........jakim trzeba byc czlowiekiem?
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez Honest » 2 sie 2014, o 14:22

Żeby go zrozumieć musiałabyś być taka jak on. Najpewniej nigdy tego nie zrozumiesz.

Zbieraj dowody. Nagrywaj. Czasem obroną musi być atak. Przejmij kontrolę nad sytuacją.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez biscuit » 2 sie 2014, o 14:42

ja mam rozwód z orzekaniem o wyłącznej winie ex-męża
i relacje dalsze ok - tj. ich brak na gruncie prywatnym
i na dobrym poziomie na gruncie formalnym

ja wyznaję zasadę że nie porozumiewam się polubownie z szantażystami
tak ja policja nie negocjuje z terrorystami
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 2 sie 2014, o 15:42

Mysle caly czas mysle.....sprawdze dzisiaj wszystkie dokumenty a po niedzieli umowie sie do jskiegos prawnika jeszcze na konsultacje.....Gdybym chciala sie mscic to pozamiatalabym go w 5 minut finansowo i nie tylko......pytanie czy chce....ja taka nie jestem.......mam wolnosc...mam kase...mam dom...mam dzieci.....mam swoje zycie wreszcie..późno bo późno ale lepiej późno niz wcale.......jedyne co to, to że nie moge patrzec na te jego kłamliwe oczy........wyleczylam sie tez z leku przed samotnoscia...mam tak dosc ze jestem szczesliwa ze moge zyc bez niego nawet jesli bede sama to wszystko bedzie lepsze niz zycie z nim.....
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez Sansevieria » 2 sie 2014, o 15:48

Niestety jeśli ze związku sa nieletnie dzieci takie jak Twoje, Bis, rozwiązanie jest zdecydowanie trudniej o ile w ogóle osiągalne. Ja bym sie obawiała w opisanej sytuacji rozwodu bez orzekania o jego winie. Bo jeśli kiedykolwiek zaistnieją jakiekolwiek spory miedzy wami w kwestii opieki nad dziećmi to orzeczenie winy męża w każdym następnym sądzie zajmującym się sprawą daje Ci na wejściu znacznie lepszą pozycję. Bo każdy taki następny sąd zaczyna od sprawdzenia jak było w sprawie rozwodu. Nie bada przebiegu sprawy rozwodoewj tylko sprawdza co orzeczono. Nie masz nijakiej gwarancji że on będzie płacił alimenty (przypominam, że alimenty to są pieniądze należne dzieciom i dumne rezygnowanie z nich oznacza zubożenie dzieci i działanie na szkodę dzieci) ani ze będzie dotrzymywał dobrowolnie jakiejkolwiek umowy z Tobą zawartej.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez biscuit » 2 sie 2014, o 15:50

ja bym go pozamiatala
kasa potrzebna jest Tobie i dzieciom
a nie podstarzałym lovelasom na lansowanie się
ma gdzie mieszkać
na jedzenie niech sobie zapracuje
a Ty zabezpieczaj przede wszystkim przyszłość dzieci
a nie kupuj sobie dawaniem mu kasy czy majątku swojego idealnego ja
kobiety szlachetnej i z klasa
bo to nic nie da
to jak rzucanie pereł przed wieprze
to nawet nieetyczne jest
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez biscuit » 2 sie 2014, o 15:51

Sansevieria napisał(a):Ja bym sie obawiała w opisanej sytuacji rozwodu bez orzekania o jego winie.

no ja właśnie o tym pisałam
bo ja mam rozwód z orzekaniem wyłącznej winy męża
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Michaelvog i 15 gości