Beto,on Cię zna na wylot. Doskonale wie jak zareagujesz, dlatego pewnie czuje się w atakach.
A jakbys odpowiedziała - tak, jestem młoda, atrakcyjna, mądra, więc mozliwe, że kolejka się ustawi
W samoobronie najwazniejsze sa 2 kwestie: wzbudzenie w sobie furii (to przy ataku fizycznym, ale nie tylko) i obalenie scenariusza atakującego.
Mężczyzna, który atakuje noca kobiete jest przygotowany, że bedzie kopać, drapać, krzyczeć. I w głowie ma już scenariusz jak sobie poradzić z tą sytuacją. Ale jak ona np. zbije szybę w jakimś aucie, psiknie gazem albo zaprezentuje czarny pas w karate - to sprawca najpewniej zbiegnie bo nie jest przygotowany na taki scenariusz.
Jak miałam lat 20 spotykałam się ze strażnikiem więziennym. Jak chciałam zakończyć ten związek to zaczął się płacz, że on ma tylko mnie, że się zabije itp. Na początku było mi go żal. Ale krótko, bo zrozumiałam, że to manipulacja i gra. I któregoś razu mówi to samo: zabiję się, wjadę autem w drzewo, na co ja mu mówię, ok. Rozumiem. Ale wiesz, szkoda samochodu. Może jakoś inaczej to zrobisz? I jeszcze trochę takich tekstów cisnęłam
I się manipulacje skończyły, wszystko się skończyło hehe
Sprawca manipuluje dopóki przynosi to efekt. A jak widzi, że ktoś ma to gdzieś, to odpuszcza. Póki się tłumaczysz, denerwujesz itp. - tak długo będzie to robił.