Bis, a jak rozumiesz przystosowanie do społeczeństwa?
NIe uważasz, że to trochę udawanie, że pewne rzeczy, które nas zabolały (nie mam na myśli przeszłości) ale jakieś zdarzenie w obecnym zyciu.
Taki przykład:
Planując swój ślub nie myślę zaprosić na niego brata, który wyrzucał mnie z domu, który wobec mnie fizycznej przemocy używał a pewna osoba twierdzi, ze powinnam go zaprosić, bo jak to sobie wyobrażam... A jak mam sobie wyobrazić kogoś na moim ślubie, kto jest właśnie taki,kto będzie dzięki temu zaproszeniu miałdalej etykietę "dobrego chłopca".
Przystosowanie do społeczeństwa można wg mnie bardzo łatwo źle zinterpretować.