poczuć się dobrze z samym sobą

Dorosłe Dzieci Alkoholików.

Postprzez Megie » 30 mar 2008, o 20:59

gdyby tylko nie potrzebować innych...


tego bys chcial?

Byc samowystarczalny?

"Dzien dobry nazywam sie XX jestem samowystarczalny.. Nie potrzebny jest mi Nikt i Nic na Swiecie bo ze wszystkim sobie rade dam..chleb upieke sobie sam..i sniadanie wtrabie sam..."
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez micailo » 30 mar 2008, o 22:02

potrzebowanie innych sprawia mi ból, bo zawsze za wiele oczekuje
micailo
 
Posty: 21
Dołączył(a): 19 cze 2007, o 16:31

Postprzez reksio » 31 mar 2008, o 09:06

micailo napisał(a):potrzebowanie innych sprawia mi ból, bo zawsze za wiele oczekuje




Oj i tu sie uwidacznia (wg mnie) Twój egoizm i pycha!!! Człowiek nie jest jednostka aspołeczną, człowiek potrzebuje drugiego człowieka by wzrastac, dojrzewac i dorosnąć .... potrzebuje bliskiej osoby, która jest poniekąd dla niego autorytetem. wystarczy popatrzeć na małe dzieci, czym tak naprawde róznimy sie my DDA od nich. Praktycznie wiekiem, w głebi duszy jednak jestesmy małymi dziećmi, którzy chca byc "prowadzeni".

A czego oczekujesz od bliskich, ze aż ogarnia Cie ból ... by ktos Cie pokochał? To chyba jest normalne; by zauwazył, zaakceptował takim jakim jesteś ... czy to aż nadto? Nie uwazam, nie ma idealnych ludzi, każdy z nas ma swoja przeszłość, nosi bagaż z dzieciństwa. Potrzeba innych ludzi to naturalna kolej rzeczy, tylko czy my wybieramy te właściwe osoby, czym sie kierujemy w wyborze ... to jest pytanie.

Szukajmy madrych ludzi, którzy mają czyste intencje i nie chca nas skrzywdzić, ale które cos od nas wymagają i krocza z nami nawet wtedy, gdy jest cholernie ciężko. Posiadać takich przyjaciół to wielki skarb ! Macie takich ludzi wokół siebie? Ja taka osobe straciłem i to przez własna głupotę...
reksio
 

Postprzez micailo » 1 kwi 2008, o 01:40

tak...
zły ze mnie człowiek
wygłodniały ludzkiej miłości
pusty do dna
micailo
 
Posty: 21
Dołączył(a): 19 cze 2007, o 16:31

Postprzez reksio » 1 kwi 2008, o 01:47

micailo napisał(a):tak...
zły ze mnie człowiek
wygłodniały ludzkiej miłości
pusty do dna



Nikt tobie nie pomoże ... bo Ty sam sobie nie chcesz pomóc. Masz straszne myslenie o sobie, nie potrafie tego zrozumieć. Ktos musiał cie strasznie skrzywdzić, skoro w sobie widzisz samo zło. Literatura podaje, że to jest typowe myslenie dla DDA. Nie wiem dlaczego masz taka niską samoocenę, jak myślisz czy jest ktos kto jest w stanie Tobie pomóc? Masz nadzieje na zmiany, uzdrowienie? Nie wierzę, że możesz byc pusty do dna ... nawet w sensie emocjonalnym i jest na pewno ktos kto Ciebie kocha. Moze jestes slepy?
Ja walcze kazdego dnia o swoje zycie i godne istnienie, nie poddawaj się, nie ulegaj złym myslom
reksio
 

Postprzez micailo » 1 kwi 2008, o 20:27

---------- 20:26 01.04.2008 ----------

siła mojego myślenia o sobie mnie powala. Pewnie, że chce myślec o sobie serdeczniej... Strzępy nadziei we mnie żyją. Boje sie...

Jestem na terapii grupowej, czyli nie poddałem sie zupełnie. Nawet nie zamykam sie na to, co tam sie dzieje. Ale dzisiaj to myślałem, że sie popłącze... z bólu, tych moich chorych myśli o sobie. Bałem się odrzucenia...Bałem sie cokolwiek powiedzieć... Złość na siebie przybierała na sile, bałem się że po spotkaniu nie poradze sobie z emocjami...

Ale moje intelektualne wysiłki na nic sie zdały. Czuje, że jest gorzej. Głowa pełna wiedzy a wewnętrznie po za tym wielkie G....

Boje się być sam. Dopada mnie zło, cokolwiek zrobie dla siebie czy innych czuje sie żałosnym człowiekiem. Czuje niewiadomo skąd (a może wiadomo) wielkie odrzucenie... Długo nie mogę zasnąć...

Dziękuje za dobre słowa R.

pavel

---------- 20:27 ----------

to że za bardzo potrzebuje ludzkiej miłości bardzo mnie boli... za bardzo...
micailo
 
Posty: 21
Dołączył(a): 19 cze 2007, o 16:31

Postprzez reksio » 1 kwi 2008, o 20:54

Strach, ból będzie tobie towarzyszył przez długi czas, a na pewno na czas terapii. Terapia to czas oczyszczenia i zmiany w myśleniu, nie sielanka o czym mogłeś sie przekonać na własnej skórze. Nie poddawaj się, walcz ... i czekaj na owoce. Nie mysl, nie kombinuj, intelektem nie ogarniesz wszystkiego, czasem serce inaczej "kroczy", ma swoje ścieżki. Może nie zawsze będziesz widział pozytyw w tym wszystkim, ale warto zmagac się. Czasami warto sięgnąć dna, by móc sie odbić, to, że płaczesz, że czujesz sie źle to tez dobry objaw. Sorry, że tak piszę, ale gorzej byłoby gdybyś nic nie czuł.

to że za bardzo potrzebuje ludzkiej miłości bardzo mnie boli... za bardzo...[/quote]

Dlaczego Ciebie to tak boli, wkurzasz sie na siebie bo nie jestes samowystarczalny? O cholera, gdyby człowiekowi nie bylo potrzeba niczego i nikogo to kim bysmy byli? Robotami, maszynami?

myślałem, że sie popłącze... z bólu, tych moich chorych myśli o sobie
Cieszę się, że nazywasz rzeczy po imieniu" chore mysli". Masz świadomość, że Twoje myslenie jest skrzywione przez przeszłość, dzieciństwo? Jesli tak to połowa sukcesu, dalej zależy od Ciebie, czy chcesz te myslenie zmienić. Myslę, że chcesz, sam fakt pójścia na terapię tym swiadczy. Własnie, dlaczego poszedłeś na terapię, czego po niej oczekujesz?

Bałem sie cokolwiek powiedzieć.
Nie bój się, oni w niczym nie są lepsi od Ciebie. Kazdy z uczestników terapii jest poraniony i przyszedł w konkretnym celu na spotkanie. Bądź odważny, taki facet z j.... :) i gadaj ile wlezie, to przynosi ulgę :)


Czuje niewiadomo skąd (a może wiadomo) wielkie odrzucenie...
Dlaczego?


Hmm, kurcze twardy orzech z Ciebie do zgryzienia :) Nie dobrze, że jestes sam w tym czasie. Może masz przyjacioł, których sam odepchnąłeś bo jak sam mówisz strach Cie paralizuje?Przyjacioł, którzy chca ci pomóc, ale ich do siebie nie dopuszczasz? Może rodzeństwo, dziewczyna? Pogadaj z nimi, zapytaj sie czy chca ci pomóc, trwać przy Tobie? zapewniam Cię, ze sie zgodzą, jesli cie kochają.

Zajmij sie czymś, masz jakies hobby? tylko nie czytaj juz wiecej książek :)

pozdrawiam
R.
reksio
 

Postprzez micailo » 2 kwi 2008, o 01:38

nie czytam... i sam raczej nie jestem, czy jednak to mi wystarcza? Staram się nie ufać ludziom, żeby czuć sie bezpiecznie.

odrzucenie... to mnie boli, bardzo szeroko, ale konkretnie pojęte, którego nie rozumie, ale poczucie pokutuje we mnie, stąd nienawiść do siebie.

orzech powiadasz... poczytaj inne moje posty starsze a poznasz kilka ważnych jak dla mnie kwestii, które mnie dotykają. Nie wiem na ile te inne sprawy utrudniają mi życie... Przez chwile myślałem że jest dobrze, że poukładałem ten temat w głowie. Okazuje się, że nie...

robie czasami (za często) rzeczy za które chętnie bym sie okaleczył, prozaiczne, ale powodujące spustoszenie we mnie. Okropne jak dla mnie... i naprawdę wyrządzam tylko sobie krzywdę, największą...

na terapii pragnę odzyskać wiarę, że mam wpływ na to co dzieje się w moim życiu, że coś tam ode mnie zależy, że mogę czuć sie miarę szczęśliwy, że pozbędę się za silnych uczuć lęku, odrzucenia, że polubię nieco siebie, że będę dla siebie bardziej życzliwy, ż3e sobie wybaczę, że wybaczę innym.

że będę spokojniejszy, i nie będę cierpiał na bezsenność, którą sam sobie funduję...
micailo
 
Posty: 21
Dołączył(a): 19 cze 2007, o 16:31

Postprzez reksio » 2 kwi 2008, o 20:17

Staram się nie ufać ludziom, żeby czuć sie bezpiecznie.
A czy ktos Ciebie kiedyś tak bardzo zawiódł, że nie potrafisz zaufać po raz kolejny? Wybaczyć i dac szanse powtórnie, może ktoś Cie skrzywdził nieświadomie?

sam raczej nie jestem
Co to znaczy? Rozumiem, że masz wokół siebie bliskie Ci osoby którym możesz w pełni zaufać, jeśli tak to czemu czujesz sie sam i samotny?a może im nie ufasz? Poszukaj dziewczyny chlopie, one potrafią wiele ...

poczytaj inne moje posty starsze a poznasz kilka ważnych jak dla mnie kwestii, które mnie dotykają. Nie wiem na ile te inne sprawy utrudniają mi życie... Przez chwile myślałem że jest dobrze, że poukładałem ten temat w głowie. Okazuje się, że nie...
Nie wiem o których postach mówisz, bo jestes zarejestrowany od nie tak dawna, możesz przyblizyc mi problem?

że coś tam ode mnie zależy
Od ciebie wiele zalezy, jak nie najwięcej a napewno wszystko co dzieje sie w Twoim zyciu, to Ty decydujesz czy zrobić to czy tamto, żeby potem nie mieć np. powodow do okaleczeń. No i dobrze, ża takie plany kończą sie tylko na myslach a nie przechodzisz do czynów!

że sobie wybaczę, że wybaczę innym
A co chcesz sobie wybaczyć? Co takiego złego uczyniłes sobie samemu?

Kurcze, dobrze,że zdecydowałes sie na terapię, domyslam sie że to sa Twoje poczatki. Masz mnóstwo pytań bez odpowiedzi, żyjesz samotnie posród bliskich ci osób, swiadomie robisz cos czego potem nie potrafisz sobie sam sobie wbaczyc. zobacz ile sprzeczności jest w Twoim zyciu?
Awystarczyłoby tylko inaczej popatrzeć na niektóre sprawy, otworzyć się przed bliskimi, porozmawiać, zapomniec o tym co boli by spróbowac zyć inaczej z nadzieją i wiarą na zmiany.

Kurcze, nie Ty jeden cierpisz na bezsenność, ja tez mam czesto z tym problem. Moje mysli nie pozwalaja zasnąc, leżę i kombinuję, co tu zmienić, żeby było lepiej. Rozumiem co to bezsenność.
Pozdrawiam
R.
reksio
 

Poprzednia strona

Powrót do DDA

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości