adorator czy perfidny podrywacz

Problemy z partnerami.

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez Honest » 28 cze 2014, o 09:45

Beto, a czy te udziały w firmie i tak przy podziale mąjątku by Ci się należały? Czy zakładaliście firme bęąc małżeństwem?
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 28 cze 2014, o 11:25

Bedac malzenstwem ale mamy rozdzielnosc majatkowa wiec nie nalezaloby mi sie z tyt firmy nic...
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez Honest » 28 cze 2014, o 17:09

Rozumiem. Może najlepiej zapytaj go dlaczego to zrobił?

To pokazuje z drugiej strony jedną rzecz, że łatwiej mu oddać Ci wartoci materialne niż siebie... Niż być dobrym meżem... :bezradny:
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 28 cze 2014, o 17:41

Wiem o tym ale nawet nie dlatego nie mam jeszcze tej czulosci dla niego tylko po prostu musi to jeszcze potrwac bo jakos nadal nie jest dla mnie mezczyzna-partnerem.....nadal dzieci przewazaja ta pokojowa relacje nadal gdyby nie one nie byloby mnie przy nim czyli nadal zwiazek z rozsadku.....jestesmy juz na wakacjach i tak...caly czas obserwuje....
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 28 cze 2014, o 17:43

Wiem o tym ale nawet nie dlatego nie mam jeszcze tej czulosci dla niego tylko po prostu musi to jeszcze potrwac bo jakos nadal nie jest dla mnie mezczyzna-partnerem.....nadal dzieci przewazaja ta pokojowa relacje nadal gdyby nie one nie byloby mnie przy nim czyli nadal zwiazek z rozsadku.....jestesmy juz na wakacjach i tak...caly czas obserwuje....
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 28 cze 2014, o 17:45

Impresjo77 dziekuje Ci za te slowa...chyba potrzebowalam to uslyszec :kwiatek:
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 29 cze 2014, o 10:48

Pierwszy dzien wakacji rodzinnych.....spokojnie.....pierwsza noc za nami....mamy osobne sypialnie i tez spokojnie...nie naciska na blizszy kontakt.....

.
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez Honest » 29 cze 2014, o 12:58

beta501 napisał(a):...nie naciska na blizszy kontakt.....

.


Beto, zauważyłam, że rzeczy, zachowania, które tak naprawde powinny być NORMALNE, po tylu latach życia z nim zaczynasz interpretować jako coś... godnego uwagi, wyjątkowego... Takie mam wrażenie, ale może się mylę. Nie chodzi tylko o ten przypadek, ale wcześniej już to zauważyłam.

A prawda jest taka, że łąski nie robi. Ma OBOWIĄZEK przestrzegac Twoich granic, szanowac Cię, traktować z szacunkiem.

Żeby powiedzieć WOW! to chyba powinien robić coś więcej niż to co jest po prostu normalne w relacjach z ludźmi i to nie tylko bliskimi.

Tymczasem cieszę się, ze spędzasz miło wakacje. Odpocznij, zresetuj umysł. Może zrób sobie wakacje od myślenia o tym co zrobić, od analizowania? Ciesz się wolną chwila od pracy.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 29 cze 2014, o 16:48

No widzisz Honest dla mnie w moim zwiazku to nigdy nie bylo normalne.....zal sciska na sama mysl........no coz staram sie wypoczywac, wylaczyc ale nie jest latwo....praktycznie nie rozmawiamy i nie zebysmy byli na fochu wrecz przeciwnie ale ....ja nie mam o czym z nim rozmawiac...i nawet nie mam ochoty podejmowac konwersacji.....pomiedzy zdaniami jak juz cos zacznie mowic to widze ze snuje plany na nasza wspolna przyszlosc a ja nie widze nic poza dzisiaj....widze tylko terazniejszosc......................dolujace
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 30 cze 2014, o 15:14

Drugi dzien.....zaczynam odpoczywac...troche wraca mi spokoj wewnetrzny....wczoraj wpadli do nas znajomi ktorzy sa " wtajemniczeni" i kolezanka zauwazyla ze maz jest " zgaszony" ale jednoczesnie dodala ze nie jest pewna czy on nie gra i nawet blizsza jest jej mysl ze jednak gra zgaszonego.....ale nie mysle o tym patrze tylko i staram sie maksymalnie wypoczac...rano biegne sobie do lasu na trening , ptakow spiew morza szum.....jakos moze sie zregeneruje psychicznie....
..
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 2 lip 2014, o 18:52

Sroda..czwarty dzien wakacji......nadal na kazde skinienie i........zaczyna sie do mnie zblizac...takie drobne czule dotkniecia ot tak/ jak dawniej kiedy bylo ok/...staram sie nie reagowac ale nie udaje mi sie ukryc wtedy rozdraznienia a on zdziwiony jest i udaje ze nie rozumie mojego zachowania.....nic do niego nie dotarlo z tego co mu wczesniej powiedzialam! ! Wydaje mu sie ze bedzie jak zawsze .....jak ja mam z nim rozmawiac zeby cos na dluzej zrozumial? Czy stale mam powtarzac to samo? Znow wywlekac wnetrznosci z siebie? Myslalam ze po tym jak mu wygarnelam swoje zale to bedzie po prostu sie staral a czas pokaze czy sie do niego znow przekonam.....teraz widze ze nie mam zbyt wiele tego czasu bo on zaczyna delikatnie dopominac sie czulosci a za chwile pewnie i lozka.........i czuje ze im bardziej bedzie naciskal tym bardziej ja bede oporna i osiagnie skutek odwrotny od zamierzonego................

...
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez zajac » 2 lip 2014, o 21:25

Beta, jakkolwiek brzmi to brutalnie, sądzę, że nie będzie tak, jak piszesz:
beta501 napisał(a):Myslalam ze po tym jak mu wygarnelam swoje zale to bedzie po prostu sie staral a czas pokaze czy sie do niego znow przekonam...

Myślę, że człowiek się stara, gdy widzi na horyzoncie szansę. Ty mu tej szansy na moje oko chyba nie dajesz. To nie jest krytyka, rozumiem, że po różnych zaniedbaniach i zranieniach z jego strony możesz już nie chcieć albo nie być gotowa na odbudowywanie czegokolwiek między Wami. Ale jakkolwiek jest, zdobądź się na szczerość chociaż wobec samej siebie najpierw. Co ten czas ma pokazać, co Twój mąż musiałby zrobić, kim się stać, żebyś poczuła, że jesteś przekonana? Domyślam się, że do końca nie wiesz. On pewnie też nie wie, czego oczekujesz, w jego mniemaniu już się stara i czeka na efekty...
zajac
 
Posty: 786
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 23:11

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez Honest » 2 lip 2014, o 21:29

beta501 napisał(a):jak ja mam z nim rozmawiac zeby cos na dluzej zrozumial?
...


Beto, to jest jego problem. To on nie zrozumiał.
Powiedz mu wprost, ze nie życzysz sobie aby Cie dotykał.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 2 lip 2014, o 23:26

Tak, ja sama nie wiem tzn wiem ze potrzebuje czasu po prostu czasu....chcialabym zeby taki jak teraz byl juz zawsze czyli ja i dzieci na pierwszym miejscu....i moze w ktoryms momencie sama bym mu weszla do sypialni ale raczej nie teraz.......Honest, tak wlasnie mysle ze jeszcze wprost bede musiala poruszyc kwestie intymnosci bo juz dzisiaj zapytal mnie czy moze przyjsc do mojej sypialni a na moja odmowe i przypomnienie wczesniejszych rozmow stwierdzil ze owszem pamieta co mowilam ale przeciez to bylo juz JAKIS czas temu! ( kurcze przeciez to bylo zaledwie z dwa tygodnie temu!! a dla niego to juz tak dlugo???!!) i jeszcze dodal ze czuje sie tutaj czyli na tych wakacjach jak opiekun dzieci TYLKO a nie jak ze mna ......ze jestem jak kolezanka.......a nie jak jego para......................
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez Honest » 3 lip 2014, o 00:01

Beto,

tyle lat ulegałaś, jego taktyka działała, to nie dziw się, ze próbuje.
Ten wyjazd w Twoich oczach jest poświęcony dzieciom, ale może dla niego ta zgoda oznacza coś innego.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Michaelvog i 45 gości