adorator czy perfidny podrywacz

Problemy z partnerami.

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 24 cze 2014, o 19:43

Oby Twoje slowa byly prorocze:)
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 24 cze 2014, o 20:20

Ogolnie powiem Wam ze jest male swiatelko w tunelu.....liczy sie teraz z moim czasem , z moim zmeczeniem po dniu pracy , z moimi planami....oczywiscie widze to dopiero po "tej" rozmowie i nie mam jeszcze pewnosci co do szczerosci powyzszego i nie moge jeszcze dodac do tej listy liczenia sie z moim zdaniem.....wiec oceniam na chlodno, trzymam sie swojego oczywiscie tzn nie rzucam wszystkiego jak kiedys i nie biegne na zawolanie / nie chodzi tutaj tylko o dom bo we firmie tez pomagam/...odnosze wrazenie ze probuje wziac mnie na litosc, kiedy rano go widze to jest jakby zdominowany przez leki a kiedy wraca po pracy wyglada jak zbity pies ale jednoczesnie widze go czasem w pracy i przy znajomych/kolegach i zachowuje sie zupelnie inaczej i tak sie tylko zastanawiam czy gra przy nich czy przy mnie......
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 24 cze 2014, o 20:46

Sans...!!! Przeczytalam o fazie miodowego miesiaca........niesamowite........tak dokladnie wygladalo miedzy nami.....i dokladnie tak mialo byc teraz...tez zaczal od kwiatow , prezentow wszystko jak zawsze tylko na szczescie ja juz nie reaguje jak zawsze! Kiedy przynosil kwiaty i prezenty ja zarezerwowalam tydzien wakacji tylko dla siebie i dzieci- byl w szoku mimo ze sam czesto wyjezdza hobbystycznie z kolegami i mimo ze niby zawsze proponowal ze ja tez moge sobie jechac z kolezankami...tylko ze ja mialam zawsze male dzieci ...ale dzieci maja to do siebie ze rosna:) wiec jade odpoczac ....sama z dziecmi mimo ze on teraz zaprasza nas na tydzien wakacji " rodzinnych" ja ze swoich nie zrezygnowalam........dziekuje Ci Sans bardzo ze mnie uswiadomilas :kwiatek:
...
...
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez Sansevieria » 24 cze 2014, o 20:52

Jedno określenie, a jak wiele się dowiedziałaś... dobrze ze jedziesz tak, jak planowalaś. :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57


Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 24 cze 2014, o 21:40

Impresjo77, poczytam jeszcze dzisiaj:)
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 26 cze 2014, o 10:39

Zapoznalam sie wstepnie chociaz przyznam szczerze , ze jako pierwsze " jak radzic sobie po rozstaniu" i " jak rozmawiac z dziecmi o rozwodzie" ale terapie tez biore pod uwage.....zobaczymy jak wypadnie ten nasz wyjazd rodzinny....widzialam jeszcze tam porady odnosnie tego zeby nie wpasc zaraz w nowe " zwiazki" wiec pewnie na cos takiego tez jest psychologiczne okreslenie jak w przypadku tej " fazy miesiaca miodowego"......musze sie wiec miec na bacznosci bo malolat dowiedzial sie o moim urlopie i....oszalal.....robi wszystko zeby sie do mnie " zblizyc" czyli odnowic jakby dobre relacje i nie kryje o co mu chodzi tzn jasno daje do zrozumienia jak to z nim byloby super w lozku( oczywiscie nie wprost ale rzuca takie aluzje...) odnosze wrazenie jakby wrecz spieszyl sie zeby tylko zdazyc przed moim urlopem " pogodzic sie" ..........
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 27 cze 2014, o 21:26

Bylam u prawnika dzisiaj.....podpisalismy wszystkie porozumienia, ustalenia podzialu majatku i opieki nad dziecmi ale tez ....maz zapisal mi notarialnie udzialy w firmie ...jako dowod hmm nie wiem czego
...ze nie zalezy mu zeby pozbawic mnie majatku ..tak chyba o to mu chodzilo tak jakos w ten desen sie wyrazil....hmmm Sans jak myslisz? Proba przekupstwa cos w rodzaju wiekszego prezentu? Czy szczere checi dzielenia zyskow??? Agik?Zajac?Impresja77?Honest? Co o tym myslicie??.........
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 27 cze 2014, o 21:27

A jutro jedziemy na ten rodzinny urlop.......
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 27 cze 2014, o 21:43

Z gory przepraszam wszysykich innych ktorych pominelam proszac o opinie :kwiatek: kazda bedzie dla mnie cenna
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez Sansevieria » 27 cze 2014, o 22:28

Beta, nie przeceniaj mnie :) skąd ma wiedzieć co mu siedzi w głowie? Można to na różne sposoby interpretować przecież. :bezradny:
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez zajac » 27 cze 2014, o 23:04

Beta, ja też nie wiem, co o tym sądzić. Może głupio spytam: to coś znaczy dla Ciebie od strony praktycznej?
Można by teoretycznie podać kilka przykładów możliwych interpretacji, ale to byłaby tylko teoria.
Mnie się wydaje, że najważniejsze jest to, co najbardziej osobiste, bezpośrednie, tylko między Wami. A nie takie czy inne gesty, które nie do końca są dla Ciebie jednoznaczne. Może np. coś by wniosła refleksja nad tym, czy jego zachowanie wobec Ciebie jest podobne w cztery oczy i w obecności osób trzecich (choćby notariusza), czy może zauważasz jakieś istotne różnice?
zajac
 
Posty: 786
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 23:11

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez impresja77 » 27 cze 2014, o 23:31

beta ,co do małolata, to przecież są mężczyźni ,którzy lubią starsze od siebie kobiety w sensie seksu. Jeżeli on taki jest ,to go po prostu kręcisz. Fizycznie ,bo o miłości tu nie ma mowy .Więc możesz się zabawić jak chcesz ,ale nie zakochiwać zaraz.Ale w pracy to nierozsądne ,bo na początku jest fajnie,a z czasem relacja może sie zmienić na wrogą.
A mąż? Nie wiem, Ale dałabym sobie czas i spokojnie obserwowała. Jak jest nieszczerość jakaś to samo wyjdzie na jaw jakie były prawdziwe zamiary. Nie wywróżymy nic tutaj. Ale byłabym naturalna w codzienności ,nie złośliwa i nie dogadująca. Tylko spokojnie obserwująca co i jak?
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez beta501 » 27 cze 2014, o 23:52

Od strony praktycznej oznacza to ze jestem finansowo zabezpieczona dosc " obficie" teraz......u notariusza byl milczacy z pokorna mina a w domu potem strzelil usmiech z gatunku tych milych i powiedzial cos w stylu: widzisz ? a myslalas ze chce ci cos zabrac...i co teraz powiesz? i juz z lapkami do mnie w gescie niby czulosci ale ja jakos nie chcialam...i o dziwo wcale go to nie zniechecilo bo taki byl zadowolony z siebie.........................co do malolata to wlasnie tez juz sie oswoilam z mysla ze chodzi tylko o strone fizyczna i jakos tak udalo mi sie zdystansowac do tego natomiast ze to praca to akurat tutaj jest taka sytuacja ze jego osoba/zajecie jest tylko przejsciowo tzn max do konca roku i potem znika z mojej pracy......
beta501
 
Posty: 637
Dołączył(a): 6 cze 2014, o 18:08

Re: adorator czy perfidny podrywacz

Postprzez impresja77 » 28 cze 2014, o 08:54

Nie czujj się zobowiązana do czułości tylko dlatego, ze cos Ci ofiarował bądź jest miły. Długo musi się starać i trwale zmienic ,żebyś mogła chcieć pomyśleć o odwzajemnieniu czułości. A nawet wcale to nie musi nastąpić ,bo możesz nie odzyskać dla niego czułości. Po rozwodzie jak mijają lata mija tez złość i czasem się udaje cos posklejac,ale potrzeba czasu i zmaiany obojga.
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: miayasogiuz, Michaelvog i 42 gości