Dzisiaj dla odmiany jestem kłębkiem nerwów,po pierwsze zabrakło mi tabletek(takie tam hormony ,bez wchodzenia w szczegóły) i musze poczekac do przyszłego tygodnia.Po drugie syn stracił prace i zamiast szukac nowej ,siedzi w domu i cały dzień gra.
Honest chyba przeważnie ludzie, nie korzystają z urlopu w nowej pracy na początku.Dla mnie to zrozumiałe.Może chociaż weekendy jakieś wyjazdowe?